REKLAMA

Budimex obserwuje odpływ ukraińskich pracowników, ale nie ma na razie zagrożenia dla terminów

2022-03-07 10:50
publikacja
2022-03-07 10:50

Budimex obserwuje odpływ ukraińskich pracowników z budów, ale nie widzi na razie zagrożenia dla terminowej realizacji projektów - poinformował PAP Biznes Michał Wrzosek, rzecznik prasowy Budimeksu. Jak wskazał, obecny wzrost cen czynników produkcyjnych zdecydowanie wykracza poza limity waloryzacyjne i może być widoczny w aktualnych kontraktach.

Budimex obserwuje odpływ ukraińskich pracowników, ale nie ma na razie zagrożenia dla terminów
Budimex obserwuje odpływ ukraińskich pracowników, ale nie ma na razie zagrożenia dla terminów
/ Budimex

"W samej grupie Budimex nie odnotowaliśmy wielu przypadków powrotu ukraińskich pracowników do Ukrainy, na razie są to pojedyncze osoby, nie jest to zjawisko masowe. Inaczej wygląda to u naszych podwykonawców, gdzie część pracowników z Ukrainy opuszcza budowy i może to dojść do poziomu 30 proc. pracowników" - poinformował PAP Biznes Michał Wrzosek.

"Na razie nie widzimy zagrożenia dla harmonogramów naszych kontraktów i w najbliższych tygodniach nic złego zdarzyć się nie powinno. Obserwujemy sytuację na bieżąco i gdy będzie taka potrzeba będziemy reagowali i relokowali pracowników. Będziemy tym zarządzać" - dodał.

Dariusz Blocher, członek rady nadzorczej Budimeksu, poinformował w piątkowym wywiadzie dla Business Insidera, że na budowach Budimeksu pracuje ok. 22 tys. robotników, z czego ok. 6 tys. to pracownicy z Ukrainy.

Od 24 lutego trwa inwazja Rosji na Ukrainę. W odpowiedzi na atak Unia Europejska, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i inne kraje nałożyły na Rosję szereg sankcji gospodarczych. Są to m.in. wykluczenie części rosyjskich banków z międzynarodowego systemu rozliczeń SWIFT i częściowe zamrożenie aktywów rosyjskiego banku centralnego. Ponadto wiele globalnych koncernów zawiesiło swoją działalność w Rosji. Sankcje spowodowały mocne wzrosty cen surowców i wywołały dużą zmienność na rynku walutowym.

Jak wskazał Michał Wrzosek, Budimex nie dostrzega na razie problemów z łańcuchem dostaw, poza walcowanymi wyrobami stalowymi, ponieważ większość używanych przez grupę materiałów pochodzi z Polski.

"Wzrost cen surowców na pewno wpłynie na wzrost cen materiałów. Poradziliśmy sobie ze wzrostami w 2021 roku i poradzimy sobie też z tymi w pierwszych dwóch miesiącach 2022 roku - z jednej strony dzięki waloryzacji kontraktów, z drugiej dzięki naszemu systemowi zakupowemu. Kupiliśmy dużą cześć materiałów po stałej cenie z dużym wyprzedzeniem" - poinformował przedstawiciel spółki.

"Jednak obecny wzrost cen czynników produkcyjnych zdecydowanie wykracza poza limity waloryzacyjne i może być widoczny w aktualnych kontraktach. Jeśli obecny stan wzrostowy cen i dostępność materiałów w przeciągu 2-4 tygodni nie ustabilizuje się, przełoży się to istotnie na wartość składanych ofert" - dodał.

Budimex działa na rynku budowlanym jako generalny wykonawca i oferuje usługi w infrastrukturze drogowej, kolejowej, lotniskowej, budownictwa kubaturowego, energetycznego, przemysłowego i ekologicznego. Spółka działa także w sektorach facility management (obsługa nieruchomości i obiektów infrastruktury) i gospodarki odpadami.

Sara Borys (PAP Biznes)

sar/ pr/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Gospodarcze skutki inwazji Rosji na Ukrainę

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki