Wielka Brytania podnosi kwotę wolną od podatku do 10 tys. funtów - dzięki temu aż 3 miliony Brytyjczyków nie zapłaci podatku dochodowego. W Polsce kwota wolna od podatku wynosi 3091 zł, czyli ok. 600 funtów. Po raz ostatni podniesiono ją w 2009 roku dokładnie o 2 zł. Słownie - dwa złote.

Źródło: Image Source/Thinkstock
Kwota wolna od podatku w Wielkiej Brytanii sukcesywnie wzrastała - w 2007 roku wynosiła 5,2 tys. funtów, w 2014 roku osiągnie ona wysokość 10 tys. funtów, a w 2015 - 10,5 tys. funtów. Przez ostatnie 6 lat polska kwota wolna wzrosła o 2 zł.
Na Wyspach odrobinę zmienią się także progi podatkowe, np. 40-procentowa stawka będzie obowiązywała dochody powyżej 41,865 funtów, co oznacza wzrost o 415 funtów. W Polsce na razie żaden polityk nie wspomniał nawet o zmianie progów (nie licząc Janusza Korwin-Mikkego, który od lat postuluje likwidację podatku dochodowego w ogóle).
Przeciętny Polak nie zapłaciłby na Wyspach podatku dochodowego
Nowa brytyjska kwota wolna od podatku w przeliczeniu wyniesie ponad 50 tys. zł. Tymczasem w Polsce pracownik otrzymujący przeciętną krajową zarobi rocznie ok. 45 tys. brutto - z tego zaliczka na podatek dochodowy wyniesie łącznie 3,2 tys. zł. Łącznie roczna wartość wszystkich podatków i składek zawartych w polskiej przeciętnej pensji to ponad 22 tys. zł.
Część z tych pieniędzy wraca do podatnika w postaci zwrotu z podatku uzyskanego np. na podstawie ulg. Jednak nawet w najlepszym przypadku przeciętny Polak oddaje fiskusowi łącznie kilkanaście tysięcy złotych rocznie - i to nie uwzględniając VAT-u i akcyzy.
Polak oddaje państwu więcej
System podatkowy w Wielkiej Brytanii nie należy do najprostszych na świecie, ale i tak może budzić zazdrość w Polsce. Co prawda stawki dla podatku dochodowego w Wielkiej Brytanii są wyższe niż w Polsce, bo wynoszą odpowiednio 20%, 40% i 45%, ale żeby je zapłacić, najpierw trzeba sporo zarobić.
Progi podatkowe w Wielkiej Brytanii 2013-2014* | |
stawka
podstawowa 20%
|
0 GBP do 32.010 GBP |
stawka wyższa
40%
|
32.011 do 150.000 GBP |
stawka
najwyższa 45%
|
powyżej 150.000 GBP |
Progi podatkowe w Polsce 2013-2014 | |
stawka 18%
|
0 zł do 85.528 zł (ok. 17 tys. GBP) |
stawka 32%
|
powyżej 85.528 zł |
Źródło: HM Revenue&Customs, resort finansów
Np. najniższą stawką w praktyce objęte są tylko dochody nie przekraczające ok. 41 tys. funtów (próg 32 tys. funtów plus kwota wolna od podatku). To równowartość ponad 200 tys. zł. Brytyjczyk od tej kwoty odprowadzi ok. 21,5 tys. zł zaliczki na podatek dochodowy (4,3 tys. funtów), a Polak - 33 tys. zł.
W rankingu Doing Business Wielka Brytania zajmuje 14 miejsce pod względem łatwości płacenia danin publicznych. Jest ich 8 i na ich rozliczenie należy poświęcić ok. 110 godzin w roku. Dla porównania w Polsce mamy 18 płatności, które zajmują ok. 286 godzin rocznie. Całkowita stopa opodatkowania na Wyspach wynosi 34%, a u nas 41,6% (dane nie zawierają VAT-u i akcyzy). Z tego powodu pod względem prostoty i przejrzystości systemu podatkowego my zajmujemy odległą 113 pozycję.
Polski system podatkowy wymaga gruntownej zmiany
Nie byłoby to proste, bo pociągałoby za sobą zmianę także w sposobie opłacania składki zdrowotnej, która w znacznej części podlega odliczeniu od podatku dochodowego (należałoby wprowadzić ryczałt, którego wysokość również byłaby zależna od skali dochodów).
Na razie jest tak, że osoby nawet o bardzo niskich dochodach muszą płacić podatek dochodowy. To w zasadzie nie ma większego sensu, bo część tych pieniędzy i tak wraca do najuboższych pracujących w postaci różnego typu transferów socjalnych - od zapomóg, aż po programy wsparcia zakupu mieszkania.
Ekwiwalentna kwota wolna od podatku do tych, które obowiązują na zachodzie Europy, powinna wynosić ok. 10 tys. zł rocznie, czyli być ponad trzykrotnie wyższa niż obecnie. Wówczas najniżej zarabiający mogliby liczyć na ok. 100-150 zł wynagrodzenia netto więcej.
Podatek dochodowy to kosztowny biznes
![]() |
» Podatki w Polsce: 11 razy gorzej niż w Niemczech |
Roczny dochód do budżetu z tytułu podatku dochodowego płaconego od osób fizycznych wynosi ok. 42 mld zł. Z tego 4 mld zł wydaje się na obsługę systemu. Doliczając do tego koszty leżące po stronie pracowników i pracodawców, to kwota ta może nawet ulec potrojeniu (uwzględniając poświęcony czas, koszty porad prawnych, błędów, korekt, kosztów alternatywnych itp.)
Resort finansów broni się, że podatki wbrew pozorom w Polsce są niskie. Kłopot w tym, że realnie stanowią wyższe obciążenie niż w innych krajach. Bo co z tego, że nominalnie płacimy mniej, skoro podobno żyjemy w tej samej zglobalizowanej rzeczywistości gospodarczej? Konstrukcja płacenia niektórych danin publicznych musi ulec uproszczeniu. Ponadto jedyną szansą na efektywną walkę z ubóstwem jest zmniejszenie obciążeń podatkowych osób o niskich dochodach.
Obecnie ok. 10% Polaków żyje poniżej granicy ubóstwa. Paradoksalnie cześć z nich to osoby ciężko pracujące, nierzadko zaliczające się do grona tzw. "biedakołnierzyków". Przed nami stoją trudne wyzwania m.in. te powiązane z demografią. W tym celu państwo musi zrobić wszystko, by zachęcić Polaków do pozostania w kraju i posiadania potomstwa. Zwykłe kosmetyczne zmiany to za mało. Jeżeli chcemy uniknąć rewolucji społecznej, to musimy dokonać rewolucji podatkowej. Odmrożenie kwoty wolnej od podatku to byłby jej dobry początek.
Łukasz Piechowiak
główny ekonomista Bankier.pl