Brylantowa brosza zdobiąca kapelusz Napoleona, która po klęsce pod Waterloo wpadła w ręce wojsk pruskich, zostanie wystawiona na aukcji w Genewie w Szwajcarii. Jej wartość dom aukcyjny Sotheby's szacuje na 150-200 tys. dolarów. Aukcja odbędzie się 12 listopada.


Dom aukcyjny podał w komunikacie, że klejnot znajdował się wśród innych osobistych rzeczy Napoleona, które cesarz Francuzów miał ze sobą pod Waterloo. Była wśród nich m.in. szkatułka z pojedynczymi diamentami i biżuterią. Wszystkie te przedmioty Napoleon musiał pozostawić w powozie, którym odjeżdżał spod Waterloo, pokonany przez oddziały brytyjskie i pruskie 18 czerwca 1815 roku. Pojazdy utknęły, dalszy odwrót był możliwy tylko konno i powóz wraz z zawartością wpadł w ręce oddziałów feldmarszałka Gebharda Leberechta von Bluechera.
Sotheby's opisuje ozdobę jako okrągłą diamentową broszę o średnicy około 45 mm. Pośrodku znajduje się duży brylant o masie nieco ponad 13 karatów, otoczony dwoma rzędami ułożonymi z mniejszych brylantów. Tych mniejszych kamieni, o rozmaitej wielkości i kształcie, jest ponad sto. Według domu aukcyjnego ozdoba została wykonana około 1810 roku, prawdopodobnie po to, by na specjalne okazje przypinać ją do napoleońskiego „pieroga” - charakterystycznego trójkątnego kapelusza.
Francuski dziennik „Le Figaro” podaje zaś, że jubiler Edme-Marie Foncier, który pracował dla cesarzowej Józefiny, przekazał Napoleonowi brylantową ozdobę do kapelusza w 1805 roku.
Po tym, jak wpadła w ręce wojsk pruskich, brosza została podarowana królowi Prus Fryderykowi Wilhelmowi III wśród innych łupów wojennych. Od tej pory przez wieki była własnością dynastii Hohenzollernów, z której wywodzili się królowie pruscy i cesarze niemieccy. W ostatnich latach znajdowała się w rękach prywatnych.
Sotheby's podkreśla, że losy klejnotu, związanego z bitwą, która wpłynęła na kształt Europy, odzwierciedlają „dramatyczny zwrot losu” i pojawienie się Prus jako jednej z potęg na kontynencie.
awl/ rtt/




























































