Akcje Virgin Galactic mocno podrożały w handlu posesyjnym po tym, jak ogłoszono, że Richard Branson poleci w kosmos 9 dni przed Jeffem Bezosem.


Kosmiczny wyścig miliarderów nabiera rumieńców. Wczoraj światowe media obiegła informacja dotycząca załogowego lotu organizowanego przez Jeffa Bezosa. Najbogatszy człowiek świata ma polecieć 20 lipca, a wraz z nim na pokładzie znajdzie się 82-letnia Wally Funk, która przechodziła szkolenie w NASA w latach 60., lecz nigdy nie dołączyła do grona astronautów.
Założyciel Amazona wyruszy w przestrzeń kosmiczną za sprawą rakiety New Shepard wyprodukowanej przez należącą do niego firmę Blue Origin. Akcje kosmicznej spółki Bezosa nie są notowane na giełdzie, zaś biznes Amazona jest niepomiernie większy od kosmicznych eksperymentów jego założyciela, toteż żadnej reakcji na tych walorach być nie mogło.
Inaczej ma się sprawa w przypadku innego miliardera chcącego podbijać kosmos. Mowa o Richardzie Bransonie i jego Virgin Galactic. Akcje tej spółki w handlu posesyjnym podrożały wczoraj o 27 proc., choć w trakcie zwykłej sesji straciły 6 proc.
Powodem (nomen omen) niemal pionowego ruchu w górę była informacja o planowanym locie kosmicznym Bransona. Brytyjski miliarder ma wystartować 11 lipca, a więc 9 dni przed Jeffem Bezosem.
– Po ponad 16 latach badań, budowania i testowania Virgin Galactic znajduje się w awangardzie komercyjnego przemysłu kosmicznego, który otworzy kosmos dla ludzkości i zmieni świat na dobre. Jestem zaszczycony, mogąc uwiarygodnić misję naszych astronautów oraz zagwarantować, że naszym klientom zapewnimy unikalne doświadczenie – stwierdził Branson w oświadczeniu.
Podczas gdy Branson i Bezos ścigają się na polu „kosmicznej turystyki” (czyli relatywnie krótkich lotów), Elon Musk udowodnił, że jest w stanie zabrać ludzi na orbitę – w wypadku misji SpaceX chodziło jednak nie o „zwykłych ludzi”, lecz o astronautów NASA. Z wypowiedzi Muska wynika jednak, że i on zamierza czerpać zyski z kosmicznej turystyki komercyjnej.
Spółka założyciela Tesli wygrała ostatnio kontrakt na budowę statku kosmicznego, którego zadaniem będzie dostarczenie astronautów na Księżyc – ma się to stać do 2024 r. Już teraz wiadomo, że misja na srebrny glob będzie wstępem do wysłania ludzi na Marsa. Ma się to stać najprawdopodobniej na początku następnej dekady
Michał Żuławiński