Główny inspektor transportu drogowego cofnął firmie Bolt licencję pośrednika w przewozie osób - dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna".


Co miało być powodem takiej decyzji? Tadeusz Stasiów, prezes Samorządnego Związku Zawodowego Taksówkarzy RP, wylicza kilka z nich:
- Bolt miał zlecać przewozy podwykonawcom bez stosownych licencji,
- niezgodne z prawem użytkowanie aplikacji do rozliczania za przewozy,
- zatrudnianie kierowców "na lewo" i zlecanie im pracy wielkości całego etatu,
- niezgłaszanie pracowników do żadnego urzędu.
Stasiów zwraca uwagę, że nawet jeśli "cofnięcie licencji uprawomocni się, to i tak Bolt nadal będzie zapewne świadczył usługi, bo będzie pośredniczył w przewozach poprzez inną spółkę". Miał on bowiem latem założyć nowy podmiot, Bolt Ride sp. z o.o.
Nowa spółka powstała krótko po tym, jak głośno było o przypadkach molestowania pasażerek przez kierowców Bolta.
Jak tłumaczy Martyna Kurkowska, rzeczniczka Bolta w Polsce, firma zareagowała w szybkim tempie na te zgłoszenia. Na początek usunęła 8 tys. kierowców z platformy. Wobec pozostałych zaostrzono wymagania i proces ich weryfikacji (muszą się oni wylegitymować dowodem tożsamości, prawem jazdy, zaświadczeniem o niekaralności, potwierdzeniem przejścia badań medycznych i psychologicznych, posiadać wydany przez urząd miasta identyfikator kierowcy taxi oraz zdjęcie).
– Przedsiębiorca złożył wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. Sprawa jest w drugiej instancji – mówi "DGP" rzeczniczka GITD Monika Niżniak. Odwołanie to, zdaniem GITD, jest kwestią kilkunastu dni.
KaWa