REKLAMA

Batalia o bagaże lotnicze trwa. Ryanair: Są jak wrzód na du.ie

2025-06-09 10:35
publikacja
2025-06-09 10:35

"Linie lotnicze wykorzystywały pasażerów, ignorując sądu UE" grzmią organizacje konsumenckie w Europie. Wciąż bowiem trwają ostre kontrole na lotniskach, dopłaty za niewymiarowy bagaż obejmujący nawet 80 proc. pasażerów jednego samolotu i groźby podwyżek na popularnych trasach. Co planuje Bruksela?

Batalia o bagaże lotnicze trwa. Ryanair: Są jak wrzód na du.ie
Batalia o bagaże lotnicze trwa. Ryanair: Są jak wrzód na du.ie
fot. Angel L / / Shutterstock

Europejskie stowarzyszenia konsumenckie wzywają UE do podjęcia radykalnych kroków w sprawie narastającego sporu wokół bagaży. Żądają jasnych odpowiedzi, czy tanie linie lotnicze powinny pobierać opłaty od klientów. Bruksela ich zdaniem powinna zbadać praktyki siedmiu linii, w tym Ryanaira, easyJeta i WizzAira. 

- Linie lotnicze wykorzystywały pasażerów - zaznaczył Agustin Reya, dyrektor generalny federacji 44 organizacji konsumenckich w Europie.

Celowo ignorowały wyrok sądu, który wyraźnie stanowi, że pobieranie opłat za rozsądny rozmiar bagażu podręcznego jest nielegalny - dodaje. 

- Czy nie doświadczyliśmy wszyscy strachu, że nasz bagaż podręczny nie zmieści się w rozmiarach linii lotniczych i zostaniemy obciążeni dodatkowymi opłatami? - pytał retorycznie.

"Utwardzoną ziemią" w pojedynku o bagaż stała się Hiszpania, w której w zeszłym roku Ministerstwo Praw Konsumentów nałożyło na pięć tanich linii lotniczych grzywnę w wysokości 179 mln euro za pobieranie opłat za bagaż podręczny i rezerwację miejsca. Niecały miesiąc temu hiszpański sędzia nakazał Ryanairowi zwrot 147 euro (razy 5) pasażerowi, który musiał dopłacić za bagaż podręczny niezgodny z sizerami linii lotniczej. Jak przytaczał w uzasadnieniu sąd "bagaż podręczny jest niezbędnym elementem podróży", a zatem "nie może podlegać dopłatom". 

Linie lotnicze nie zgadzają się z tą argumentacją. Zdaniem dyrektora easyJeta Kentona Jarvisa jedna trzecia klientów nie kupuje dodatkowych opcji bagażu, a więc mieści się spokojnie w tym bezpłatnym podręcznym. Podwyższenie cen biletów lotniczych, by zrekompensować różnowymiarowe bagaże, których domaga się sąd, "nie wydaje się sprawiedliwe dla tych konsumentów, gdyż w praktyce musieliby dopłacać za bagaże innych". Broni także sizerów, które wprowadzono, bo wcześniej nie wszystkie bagaże podręczne, które zabierali podróżni, mieściły się w schowkach nad głowami pasażerów, a to prowadziło do opóźnień. - Dlatego dobrze jest po prostu poprosić podróżnego, by zapłacił za to, czego chce - kwituje. 

Ryanair z polityką "zero tolerancji dla nadbagażu". Nie nabierze się na poduszkę i inne chwyty podróżnych

Powypychane kieszenie kurtek, trzy swetry na sobie i poduszka wypchana koszulkami - to tylko niektóre triki, z jakich korzystali turyści, by zmieścić się w bagażu podręcznym. Ryanair nie tylko zapowiada walkę z każdym dodatkowym centymetrem walizki, ale także z tymi i podobnymi praktykami. "Koniec z poduszkami czy wypchaną po brzegi reklamówką ze strefy bezcłowej (wielokrotnie użytą).

Ostrzej odpowiada, znany z nieprzebierania w słowach, dyrektor naczelny Ryanaira Michael O'Leary. - Hiszpanie mają swojego szalonego ministra, który postanowił, że skoro generał Franco uchwalił jakieś prawo na 30 lat przed wstąpieniem kraju do Unii Europejskiej, to pasażerowie mogą zabierać ze sobą tyle bagażu, ile chcą - perorował. - To naruszenie przepisów europjeskich - dodaje. 

- Każda próba interwencji byłaby naruszeniem przepisów gwarantujących liniom lotniczym swobodę ustalania cen i zasad bez ingerencji politycznej - podkreśla O'Leary. 

To sie nie zmieni. Nie zmienimy naszej polityki, bo nie ma takiego zapotrzebowania ze strony pasażerów - rozwiewa wątpliwości. 

Wcześniej zaznaczał, że przez osiem lat linie lotnicze nie wprowadziły żadnych zmian, a jedynie zaczęli wymagać tego, co mają zapisane w regulaminie. - Wciąż jest grupa pasażerów, bez wykupionego priority boarding, którzy myślą, że przyjadą z wielką torbą na lotnisko i nikt tego nie zauważy. A nawet jeśli zauważy, to wystarczy, że się pokłócą przy brance i przejdą. Otóż nie! - zaznacza. I pyta: "której części zdania o jednej sztuce bagaży nie rozumiesz?". 

I jak się okazuje, w tym sporze wcale nie chodzi o pieniądze. - Wolałbym, żebyście podróżowali bez bagażu. Bagaże to naprawdę wielki wrzód na du.ie - zaznacza. Sprawiają, że spędzacie więcej czasu w kontroli bezpieczeństwa, opóźniają odprawę, a po wylądowaniu musicie na nie czekać 20 minut albo dłużej – mówił O’Leary.

Obecny przegląd przepisów unijnych, które regulują prawa pasażerów linii lotniczych, skłaniają się ku wykładni, że pasażerowie powinni mieć prawo wnieść mały przedmiot (np. torebkę na ramię, ale wymiarem przypominającą tę, którą zabierają np. do teatru, a nie na zakupy czy nerkę) i jedną sztukę barażu podręcznego przy zakupie biletu lotniczego za podstawową cenę. Zadaniem stojącym przed UE jest określenie "rozsądnego rozmiaru i wagi" bagaży podręcznego, aby uniknąć niespodzianek na lotnisku i zmniejszyć liczbę sporów. 

opr. aw

Źródło:
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (16)

dodaj komentarz
mesten
Po prosu trzeba latać normalnymi liniami a nie bieda liniami.
men24a
Masz wybór.
Ale mnie też denerwuje jak lezie jedna z drugą z wielkim bagażem podręcznym i czy mógłbym jej pomóc włożyć i dopiąć pokrywę i zaraz ledwie co wystartujemy lezie co WC a potem znów coś z bagażu wyciąga.
sammler odpowiada men24a
Przecież to się stało nawet motywem przewodnim jakiejś reklamy (wybaczcie, nie pamiętam czego xD). Gość ma nadbagaż, więc ubiera się w kolejne warstwy odzieży z tegoż bagażu xDDD

Nie wiem co było pierwsze: jajko czy kura (drama w Ryanair czy ta reklama, ale obstawiam dramę xD), ale generalnie ta reklama nie przysłuży się rozwiązaniu
Przecież to się stało nawet motywem przewodnim jakiejś reklamy (wybaczcie, nie pamiętam czego xD). Gość ma nadbagaż, więc ubiera się w kolejne warstwy odzieży z tegoż bagażu xDDD

Nie wiem co było pierwsze: jajko czy kura (drama w Ryanair czy ta reklama, ale obstawiam dramę xD), ale generalnie ta reklama nie przysłuży się rozwiązaniu problemu... co najwyżej lekkiemu jego zmitygowaniu ;D

PS Ryanairem latałem tylko na trasie WAW-GDA. Do czasu... Do czasu, gdy w porcie im. Wałęsy wiatr wiał tak POTĘŻNY, że na moich oczach (sic!) przestawił samolot xDDD A Ryanair najpierw wylądował (w tych warunkach), a później... wystartował (ze mną na pokładzie)... po pogoda niewiele się zmieniła...

Niby cieszyłem się, że na czas wróciłem do Wa-wy, ale powiedziałem sobie: nigdy więcej xD Pendolino jedzie naprawdę niewiele dłużej (jeśli uwzględni się wszystkie czasy do/od), nie jest wiele droższe, a jednak NIE zapewnia atrakcji rodem z roller-coastera tym, którzy jakiś tam już wiek mają (18+ xD) i niekoniecznie lubią się wyhuśtać 10 km nad ziemią xDDD

Ale ja doskonale wiem, że z młodymi jest tak, jak ze "studentkami czwartego roku" (jak mawiają niektórzy "zaprzyjaźnieni" profesorowie xDDD). Nigdy się nie kończą ;D a przy tym lubią uczyć się na własnych błędach, bo autorytetów nie uznają z zasady! (xDDDD)
matheous
"I jak się okazuje, w tym sporze wcale nie chodzi o pieniądze".
absolutnie nie chodzi o pieniądze, skądże znowu. pewnie dlatego z linijką stoją i za centymetr za dużo kasują więcej niż za cały bilet. Kobieta ważąca 50kg jest tak samo traktowana w kwestii bagażu podręcznego co facet ważący 110kg. Ma to sens.

Wolałbym,
"I jak się okazuje, w tym sporze wcale nie chodzi o pieniądze".
absolutnie nie chodzi o pieniądze, skądże znowu. pewnie dlatego z linijką stoją i za centymetr za dużo kasują więcej niż za cały bilet. Kobieta ważąca 50kg jest tak samo traktowana w kwestii bagażu podręcznego co facet ważący 110kg. Ma to sens.

Wolałbym, żebyście podróżowali bez bagażu"
no jasne, że tak. Szanowny Pan Prezes latający zawsze pierwszą klasą i poruszający się zapewne limuzyną próbuje ludzi traktować jak zwierzęta. Szkoda, że ograniczają ich kwestie bezpieczeństwa, bo tak to by pewnie ludzi na stojąco wrzucali do luku bagażowego, żeby podróżowali jak bydło.
romulus6
Latam Ryanair od lat i nie mam problemu. Ludzie muszą zabrać pół chałupy ze sobą. Ciągle jest problem z nimi. Lecą na tydzień a bagaży jak by się przeprowadzali. Nie mówiąc o dzieciach. To jest dopiero komedia.
prawdziwynierobot
a ja nie latam ryanair i też nie mam problemu :)
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
prawdziwynierobot
ale przynajmniej firma szczerze mówi, gdzie ma swoich klientów
tompaj10
Dlaczego grubas "przewazony" o 20 kg nie doplaca do biletu?
pilsener
Zróbcie w końcu bagaż wliczony w cenę biletu i się skończy - jak ktoś nie musi dopłacać za super bebzun to dlaczego za reklamówkę z biedy już musi? Jedna wielka biurokracja i kombinowanie, w innych środkach transportu po prostu kupujesz bilet i już. Oczywiście wiem, że to samolot więc można dać jakieś zdroworozsądkowe limity i tyle.

Powiązane: Podróże

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki