REKLAMA

Banki przełkną franka, problemem rząd

2015-01-23 14:50
publikacja
2015-01-23 14:50

Kłopoty rodzimych frankowiczów, które pojawiły się po znaczącym umocnieniu się szwajcarskiej waluty w zeszłym tygodniu, raczej nie odbiją się w znaczący sposób na wynikach banków - sądzą analitycy. Problemy dla sektora mogą jednak zrodzić ewentualne odgórne ustalenia regulatorów.

Banki przełkną franka, problemem rząd
Banki przełkną franka, problemem rząd
fot. Hemera / Thinkstock / / Thinkstock
Czy drogie franki uderzą w banki? (fot. Hemera / Thinkstock)

Zeszłotygodniowa decyzja Szwajcarskiego Banku Narodowego wywołała istne zamieszanie na rynku walutowym. Frank szwajcarski, który jeszcze kilka dni temu kosztował 3,56 zł, obecnie utrzymuje się na poziomie 4,3 zł. Konsekwencje tej skokowej zmiany w Polsce szczególnie uderzyły w osoby spłacające kredyty w tej walucie.

Problem kredytobiorcy, często jednak przekłada się również na mniejszy, bądź większy problem kredytodawcy. Szczególnie na ewentualne konsekwencje szwajcarskiej ruletki narażone są m.in. Getin, Millennium, mBank, BZ WBK i PKO BP, których portfele kredytowe w znacznym stopniu oparte są na franku. Przedstawiciele banków szybko jednak zareagowali i poinformowali rynek, iż prowadzone przez nich spółki są stabilne.

Banki bezpieczne, dywidendy nieco mniej

Opinię tę podzielają analitycy. Według nich obawy o wyniki banków wydają się póki co nieuzasadnione.

- Fakt, że rata – już po uwzględnieniu ujemnych stóp procentowych – wzrośnie średnio o 100 złotych, nie powinien się znacząco odbić na spłacalności. W związku z tym o wyniki banków można być póki co spokojnym – uważa Kamil Stolarski, analityk BESI.

Również analitycy Trigona twierdzą, że frankowcy raczej powinni sobie poradzić z kredytami. Według nich współczynniki wypłacalności w dotkniętych bankach mogą spaść o 4-9%. Nieco większe obawy może budzić jednak dywidenda. Banki, aby podzielić się z akcjonariuszami zyskiem, muszą m.in. posiadać odpowiednią ilość kapitałów wysokiej jakości. Zobrazowaniem tego parametru jest współczynnik CET1, który zgodnie z ustaleniami KNF dla banku chcącego wypłacić dywidendę powinien przekraczać 12%. Jak zauważa Maciej Marcinkowski z Trigona problemy z osiągnięciem tego poziomu może mieć Millennium. Akcjonariusze innych banków mogą być jednak nieco spokojniejsi.

Najmocniej obciążone kredytami frankowymi są Millennium i mBank (Bankier.pl)

- PKO, mBank i BZ WBK powinny spełniać kryteria wypłaty dywidendy, lecz gdy ryzyko polityczne będzie się nasilało w kolejnych miesiącach, zarządy banków mogą się zdecydować na ograniczenie skali wypłaty. Dywidenda w Pekao, ING i Handlowym jest niezagrożona – uważa analityk Trigona.

Rząd uderzy w banki?

Znacznie większym  problemem dla całego sektora może być jednak ewentualna ingerencja rządu. Od tygodnia obserwowane są bowiem silne naciski zarówno frankowców, jak i niektórych instytucji na rząd, aby ten pomógł frankowcom. Póki co ingerencja państwa ograniczyła się do nakazania bankom uwzględniania ujemnych stóp. Wśród bankowców istnieje jednak obawa, że w roku wyborów parlamentarnych rząd, może przystać na niekorzystne dla sektora propozycje.

Przykładowo w środę przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak zasugerował, że osoba, która zaciągnęła kredyt walutowy, mogłaby mieć prawo do przewalutowania go na złote nawet po kursie z dnia wzięcia kredytu, ale powinna wtedy pokryć różnicę między faktycznie poniesionym kosztem spłaty tego kredytu, a tym, który poniosłaby, gdyby od początku był to kredyt złotowy.

Według symulacji Trigona wprowadzenie w życie takiego rozwiązania kosztowałoby banki 34 mld zł. Pomysł najmocniej uderzyłby w Getin Noble Bank, którego jednorazowa strata wyniosłaby ok. 2,8 mld zł oraz Banku Millennium (3,9 mld zł).

Decyzja SNB zepchnęła notowania Millennium na roczne minima (Bankier.pl)

Wcześniej pojawiały się koncepcje przewalutowania kredytów z franków na złote o 15%, bądź nawet o 30%. Według analiz Trigona dla banków oznaczałoby to koszty odpowiednio na poziomie 24 mld zł i 48 mld zł. Warto jednak zaznaczyć, że zastosowanie kursu do 15% niższego nie ma większego sensu dla kredytobiorców. Nieco inaczej prezentuje się sytuacja z 30% przewalutowaniem.

- Uwzględniając różnice w stawkach WIBOR i LIBOR CHF, przewalutowanie po kursie aż o 15% niższym nie zmieniłoby rat kredytów, a dopiero zastosowanie 30% dyskonta przywróciłoby sytuację kredytobiorców sprzed decyzji SNB – zaznaczają analitycy Trigona – Według nas koszt takiego posunięcia (48mld zł) jest zbyt duży i wiązałby się z koniecznością znaczącego dokapitalizowania większości banków posiadających walutowe kredyty hipoteczne. Dlatego uważamy, że taki scenariusz jest mało prawdopodobny.

Straty przekraczające nawet połowę kapitału własnego

Mocno na takim scenariuszu ucierpiałby przede wszystkim Getin i Millenium. Według prognozy przewalutowanie kredytów frankowych o 15% spowodowałoby straty na poziomie odpowiednio 2,3 i 3,2 mld zł. W przypadku Getinu stanowi 43,8% kapitałów własnych, a w przypadku Millenium aż 56,8%. Wskaźniki CET1 tych banków spadłyby wówczas poniżej 6%.

Nieco mniejsze, jednak nadal spore problemy miałyby również mBank. Jego straty w razie wdrożenia omawianego projektu wyniosłyby 4,4 mld zł, co stanowiłoby 23% kapitalizacji banku. W odniesieniu do kapitałów własnych suma ta stanowiłaby 41%. W przypadku WBK i PKO współczynnik ten wyniósłby odpowiednio 18% i 25%. Straty pozostałych banków byłyby raczej kosmetyczne.

Bazując na tych analizach można śmiało stwierdzić, że ewentualna znacząca ingerencja rządu w sprawę frankowców może się poważnie odbić na wynikach bankowców. Póki decyzja o takiej ingerencji nie została podjęta, sektor może nieco odetchnąć, choć nie należy zapominać, że wciąż wyniki banków obciąża kwestia niskich stóp oraz składki na ratowanie SKOK-ów.

Adam Torchała

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (132)

dodaj komentarz
~ofi_mok
Przewalutowanie - tak, ale po koszcie CHF z dnia zawierania kredytu! Potem kredytobiorca wyrównuje różnicę w odsetkach między kredytem indeksowanym we franku a złotowym do dnia dzisiejszego! I ta różnica powinna być rozłożona na raty spłacane razem z kredytem albo spłacona przez kredytobiorcę od razu - do wyboru! Oczywiście do zapłaconych Przewalutowanie - tak, ale po koszcie CHF z dnia zawierania kredytu! Potem kredytobiorca wyrównuje różnicę w odsetkach między kredytem indeksowanym we franku a złotowym do dnia dzisiejszego! I ta różnica powinna być rozłożona na raty spłacane razem z kredytem albo spłacona przez kredytobiorcę od razu - do wyboru! Oczywiście do zapłaconych odsetek wliczamy spread na CHF i wszelkie nielegalnie pobierane przez banki opłaty za przyznanie kredytu!Tylko takie załatwienie sprawy jest uczciwe! Przewalutowanie po dzisiejszym kursie jest absurdalne biorąc pod uwagę możliwość wzrostu wiboru, który zawsze będzie wyższy niż libor na CHF.
~Frankowiec
Jest okazja PUŚCIĆ Z TORBAMI te banki !!!
Jest to również okazja na ODZYSKANIE POLSKIEGO RYNKU BANKOWEGO przez polskie instytucje bankowe !!!
FRANKOWICZE zapisujcie się do odpowiednich grup organizujących "POZWY ZBIOROWE":

http://www.frankowcy.org.pl/pozwy-zbiorowe-organizacje

Wygrane po ostatnich wyrokach
Jest okazja PUŚCIĆ Z TORBAMI te banki !!!
Jest to również okazja na ODZYSKANIE POLSKIEGO RYNKU BANKOWEGO przez polskie instytucje bankowe !!!
FRANKOWICZE zapisujcie się do odpowiednich grup organizujących "POZWY ZBIOROWE":

http://www.frankowcy.org.pl/pozwy-zbiorowe-organizacje

Wygrane po ostatnich wyrokach sądowych i wypowiedziach prawników są "niemal pewne" i są tylko kwestią czasu.
Wklejajcie ten tekst z linkiem pod różnymi artykułami w internecie tak aby maksymalnie wzrosła liczebność poszczególnych pozwów.
~Kat
Lol bankowy PR pełną gębą. Biedne banki nie "zarobią" tak dużo jakby mogły. Nie wyduszą Polski do zera oj oj oj - żenada.

Typowa propaganda na zamówienie banksterów.
~dariio
jeśli banki twierdzą, że tak źle wychodzą na kredytach frankowych to niech powiedzą ile do tej pory na nich zarobiły. to wam powiem: jak ktoś dostał 100tyś zł (przy franku po 2,1) i dziś by chciał spłacić kredyt to bank zarobiłby na nim kolejne 100tyś (frank po 4,2). Nie licze oprocentowania, które na bieżąco bank pobierał. Może jeśli banki twierdzą, że tak źle wychodzą na kredytach frankowych to niech powiedzą ile do tej pory na nich zarobiły. to wam powiem: jak ktoś dostał 100tyś zł (przy franku po 2,1) i dziś by chciał spłacić kredyt to bank zarobiłby na nim kolejne 100tyś (frank po 4,2). Nie licze oprocentowania, które na bieżąco bank pobierał. Może to i mało dla banku i nie ma czym się podzielić bukmacher
~Rafu
Ten artykul to lipa. Nie bylo kredytow we frankach! Sa to kredyty
zlotowe indeksowane do franka. Banki nie wyplacaly
frankow.bo nie ich bie mialy. Takie kredyty SA
za bromine na swiecie. To byl zal lad bukmaherski, przekret!
~hę
Jakie straty? Czy ktoś z kredytobiorców widział te franki na oczy? Czy wszyscy dostali od razu złotówki?
~open
W analizie zapomnieli, że chodzi o straty zysków banków na przestrzeni 30 lat, pominęli 15-17 mld, które banki zarobiłyby w tym czasie z odsetek w zł pln, oraz, że powstająca w ten sposób kwota utraconych zysków tj. 15-14 mld jest równa/mniejsza niż zysk banków za sam 2014 r.

Przy zdecydowanym postawieniu sprawy przez rząd
W analizie zapomnieli, że chodzi o straty zysków banków na przestrzeni 30 lat, pominęli 15-17 mld, które banki zarobiłyby w tym czasie z odsetek w zł pln, oraz, że powstająca w ten sposób kwota utraconych zysków tj. 15-14 mld jest równa/mniejsza niż zysk banków za sam 2014 r.

Przy zdecydowanym postawieniu sprawy przez rząd Banki zapewne zgodziłyby się na przewalutowanie po kursie z dnia zaciągnięcia kredytów, jednak w tej całej sytuacji najsłabszym ogniwem wsparcia dla kredytobiorców jest rząd i państwowe organy regulacyjne ...
~ale_numer
co to za analiza? wynika z niej że banki byłyby już prawie bankrutami gdyby nie udzieliły kredytów we frankach! Lub inaczej mówiąc, frankowicze uratowały polski system bankowy przed zapaścią i koniecznością dokapitalizowania z budżetu w celu przyjścia z ratunkiem tak jak np. w USA robiono. No to w takim razie niech rząd RP ratuje co to za analiza? wynika z niej że banki byłyby już prawie bankrutami gdyby nie udzieliły kredytów we frankach! Lub inaczej mówiąc, frankowicze uratowały polski system bankowy przed zapaścią i koniecznością dokapitalizowania z budżetu w celu przyjścia z ratunkiem tak jak np. w USA robiono. No to w takim razie niech rząd RP ratuje banki z budżetu teraz, ale nie budżetów domowych polskich rodzin.
jsibik
jak naprawdę było i kto jest odpowiedzialny za sytuację:

http://wyborcza.pl/magazyn/1,143016,17302190,Wiedzieliscie.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza

Powiązane: Życie z frankiem

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki