W 25 lat po historycznej dewaluacji indyjskiej waluty prezes tamtejszego banku centralnego Raghuram Rajan stwierdził, że dzisiaj ponowne cięcie jej wartości nie jest konieczne.


Wartość rupii jest właściwa, a
ewentualna dewaluacja doprowadziłaby do skoku inflacji, jednocześnie
niekoniecznie pomagając eksporterom, powiedział Raghuram Rajan w
poniedziałek. Wcześniej urząd statystyczny poinformował, że w czerwcu
eksport wzrósł pierwszy raz od półtora roku, jednak deficyt handlowy
wciąż rósł. Jednocześnie inflacja wyniosła 5,8 proc. w skali roku, co
było najwyższym wynikiem od 22 miesięcy.
- Waluta to
skomplikowane zwierzę. Niektóre kraje rozwijające się, które jak na
przykład Brazylia przeszły znaczące dewaluacje, nie doświadczyły
jakiegoś spektakularnego wzrostu eksportu. Tak więc musimy być ostrożni z
pomysłami, że dewaluacja rozwiąże nasze problemy – ocenił Raghuram
Rajan.
W lipcu mija 25. rocznica historycznej dewaluacji rupii,
kiedy kryzys zmusił bank centralny do cięcia wartości waluty aż o
połowę. W ostatnich latach rupia była jednak znacznie silniejszą walutą.
Od początku wieku realna siła nabywcza rupii, mierzona realnym
efektywnym kursem walutowym obliczanym przez Bank Rozliczeń
Międzynarodowych, wzrosła o 6 proc. W tym samym czasie analogiczny
indeks dla złotego spadł o 8 proc.
Wraca moda na Indie

Hit inwestycyjny 2014 r. ma szansę ponownie zagościć na tegorocznych szczytach list stóp zwrotu. Napływy na tamtejszy rynek akcji, optymistyczne prognozy sumy opadów tegorocznego monsunu, a także ustawa o GST - to wszystko powinno korzystnie wpłynąć na indyjską gospodarkę.
Indie potrzebują wiele lat, by
nadrobić dystans dzielący je od Chin, jeśli chodzi o PKB na mieszkańca,
przyznał Raghuram Rajan. Według niego do osiągnięcia tego celu Indie
będą potrzebował stabilności makroekonomicznej oraz wysokiej dynamiki
PKB.

