Elastyczne formy współpracy, takie jak umowa B2B czy umowa zlecenie, są coraz popularniejsze. Korzysta z nich już 65 proc. działających w Polsce firm. I choć często to po prostu optymalizacja podatkowa i szansa na większe zarobki, eksperci alarmują w sprawie przyszłych emerytur.


"GIGbarometr 2024 osiągnął poziom 5,1 (na skali od 0 do 10, gdzie 10 oznacza maksimum elastyczności rynku pracy). Oznacza to wzrost o 0,6 w stosunku do zeszłego roku. Pozytywny trend zmian da się zauważyć we wszystkich badanych perspektywach" - wskazano w badaniu zrealizowanym dla GIGLIKE i EY Polska.
Badanie przedstawione zostało na autorskiej skali "GIGbarometr", który wskazuje na elastyczność rynku pracy, odnoszącej się do takich aspektów zatrudnienia jak: otoczenie – czyli otoczenia makroekonomicznego i prawnopodatkowego; firmy – czyli popularności zastosowania elastycznych form współpracy w przedsiębiorstwach; ludzie – czyli oceny przez firmy jakości współpracy z niezależnymi profesjonalistami.
B2B popularniejsze niż umowy-zlecenia
"Już 65 proc. działających w Polsce firm korzysta dziś z elastycznych form współpracy, takich jak umowa B2B czy umowa-zlecenie. To aż o 12 proc. więcej niż w zeszłym roku. Na popularności zyskują umowy B2B, które stosowane są już w niemal 3 na 5 przedsiębiorstwach" - zauważono.
Dodano, że popularność elastycznych form zatrudnienia ma tendencję wzrostową wśród małych firm, co pokazuje wzrost pozytywnego nastawienia wśród badanych na poziomie 65 proc. względem 58 proc. w ubiegłym roku.
W informacji zwrócono uwagę na wzrost popularności umów B2B, który widać zwłaszcza wśród przedsiębiorców średniej wielkości (wzrost w skali roku z 46 proc. na 57 proc.), względem liczby umów-zlecenie, która dalej pozostaje najczęściej wybieraną formą współpracy.
Jak wylicza Andrzej Kubisiak, ekspert rynku pracy z Polskiego Instytutu Ekonomicznego cytowany przez "Gazetę Wyborczą", mamy około 2 mln jednoosobowych działalności gospodarczych, z czego według GUS ok. 380 tys. osób pracuje dla jednego pracodawcy.
- To, moim zdaniem, liczby niedoszacowane. Już teraz więcej osób pracuje w Polsce na B2B niż umowach zlecenie - uważa.
Z danych GUS wynika, że 383 tys. osób pracuje w Polsce w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej dla tylko jednego klienta (czyli w praktyce pracodawcy). 379 tys. pracuje na umowach zlecenie i tylko 19 tys. na umowach o dzieło.
I choć utarło się, że umowy B2B królują w branży IT, to w nowym raporcie branża informatyczna wskazywana jest jako ta, w której rzadziej niż przed rokiem stosuje się elastyczne formy zatrudnienia. Korzystanie z nich jeszcze w 2024 roku deklarowało 71 proc. firm, teraz to już tylko 57 proc.
Plusy dodatnie i plusy "ujemne" B2B
Bez wątpienia umowy B2B lub o dzieło są korzystne z punktu widzenia optymalizacji podatkowej - pracodawca nie musi odprowadzać za nas takich składek jak w przypadku umowy o pracę, zaś np. w branży IT, gdzie zatrudnienie na B2B jest wyjątkowo popularne, można odprowadzać podatek w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, a wtedy wynosi on 8,5 proc. lub 12 proc.
Firmy mówią wprost, że to dla nich sposób na zmniejszenie obciążeń i bycie bardziej konkurencyjnymi pod względem wynagrodzeń. Umowa B2B to także większa elastyczność dla zlecającego - jeśli współpraca i jej efekty nie układają się po jego myśli - może taką umowę łatwo rozwiązać - odnotowuje "Wyborcza".
Eksperci zwracają jednak uwagę, na problemy, które mogą pojawić się w przyszłości - chodzi oczywiście o nasze emerytury, które mogą być bardzo niskie.
- Jeśli to jest sytuacja, w której obie strony zgadzają się na umowę B2B to okej, ale niepokoi mnie, jeśli to się odbywa w mechanizmie wymuszania od pracownika przejścia na jednoosobową działalność gospodarczą. Warto zdawać sobie sprawę z konsekwencji, np. bardzo niskich emerytur, które czekają na tych, którzy dziś oszczędzają na składkach - mówi Kubisiak.
Jakie zmiany zaszły w firmach?
Poinformowano, że największą zmianę na plus odnotowano rok do roku w perspektywie "otoczenie" – z 4,1 w 2023 r. na 5,1 w 2024 r., wyjaśniając, że to m.in. za sprawą wpływu sytuacji gospodarczej oraz szybkiego rozwoju technologii ułatwiających elastyczną pracę zdalną. W perspektywie "firma" nastąpił wzrost do 2,6 w 2024 r. z 2,2 w 2023 r., co ukazuje, że zwłaszcza małe firmy w większym stopniu otwierają się dziś na nowoczesne formy współpracy. Natomiast punktacja w perspektywie "ludzie" wzrosła do poziomu 7,7 (wobec 7,2 w 2023 r.), co według autorów badania opisuje, jak dobrze oceniani są dziś niezależni profesjonaliści i model, w którym współpracują z przedsiębiorstwami.
Z badania wynika, że 34 proc. firm uważa, że wdrożona polityka korporacyjna (np. polityka pracy hybrydowej) ma pozytywny wpływ na elastyczność rynku pracy. Jak dodali autorzy publikacji, na "GIGekonomię" wpływa sytuacja gospodarcza. Badając stosunek tego czynnika względem 2023 r., punktacja wzrosła z 4,0 do 5,1 wśród małych firm oraz z 4,8 do 5,8 wśród średnich organizacji. 37 proc. badanych firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw uważa, że znaczenie elastycznych form zatrudnienia wzrośnie na przestrzeni 12 najbliższych miesięcy, a dla dużych firm odsetek ten wynosi 53 proc.
Badanie zrealizowano w marcu 2024 r. za pomocą techniki CATI oraz CAWI. Sumaryczna próba wyniosła 311 przedstawicieli firm reprezentatywnych.
BPL:JM/PAP: grg/ mmu/