Producent aparatury kontrolno-pomiarowej Aplisens nie odczuł w znaczący sposób wpływu pandemii na wyniki, ale obserwuje spadek wartości zamówień - podała spółka w komunikacie prasowym.


"Dość ostrożnie podchodzimy do oceny minionego kwartału. Choć skutki pandemii COVID-19 nie uderzyły w nas w sposób bezpośredni, poza spółką zależną CZAH-POMIAR, która już na początku roku odczuła przestoje w chińskich fabrykach i spółkami w krajach WNP, które ucierpiały na dużych spadkach ceny ropy i lokalnych walut, to możemy zaobserwować spadek wartości zamówień" - powiedział, cytowany w komunikacie prasowym, prezes Adam Żurawski.
Dodał, że Aplisens pracuje normalnie i obecnie nie ma groźby przerwania łańcucha dostaw, a sytuacja spółki jest stabilna.
"Cały czas spływają do nas nowe zamówienia, choć tak jak wspomniałem, głównie o mniejszej wartości. Środki, które pierwotnie miały trafiać na inwestycje obecnie kierowane są na walkę z koronawirusem" - powiedział prezes.
Aplisens w pierwszym kwartale 2020 roku wypracował 25,1 mln skonsolidowanych przychodów, 3,6 mln skonsolidowanego zysku operacyjnego, 5,5 mln zł EBITDA oraz 3,1 mln zysku netto przypadającego na akcjonariuszy jednostki dominującej. Dla porównania, w analogicznym okresie 2019 r. grupa miała 26,5 mln zł przychodów, 4,8 mln zł zysku operacyjnego, 6,7 mln zł EBITDA oraz 3,9 mln zł zysku netto j.d.
W minionym kwartale sprzedaż na rynku polskim wyniosła 9,55 mln (wzrost o 2,5 proc. rdr). Na drugim co do wielkości obszarze operacyjnym grupy - rynkach WNP przychody w tym okresie wyniosły blisko 8 mln zł, (spadek o 3,6 proc. rdr). Na rynkach UE sprzedaż ukształtowała się na poziomie 6,1 mln zł (spadek o 15,1 proc. rdr). (PAP Biznes)
doa/ asa/