Prawie 4 miliardy dolarów na pomoc Syryjczykom obiecali uczestnicy zakończonej w Kuwejcie konferencji darczyńców. Pieniądze zebrane przez społeczność międzynarodową mają trafić do tych, którzy najbardziej ucierpieli w wyniku trwającej od czterech lat wojny domowej.
Uczestnicy spotkania w Kuwejcie obiecali w sumie 3.8 miliarda dolarów. To tyle samo, ile łącznie udało się zebrać podczas dwóch ostatnich konferencji pomocowych na rzecz Syrii. Unia Europejska obiecała miliard dolarów, a Stany Zjednoczone i gospodarz spotkania Kuwejt po pół miliarda. Pieniądze wyłożą też m.in. Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Konferencję współorganizowała ONZ, która apelowała do świata o pomoc, bo fundusze na rzecz uchodźców i poszkodowanych zaczęły błyskawicznie topnieć. Przemoc pozostawiła wiele osób bez domów, szkół, szpitali i nadziei. Dzisiaj społeczność międzynarodowa zrobiła krok naprzód i pokazała swoją solidarność - mówił w Kuwejcie Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki Mun.
Jak relacjonuje z Jerozolimy korespondent Polskiego Radia Wojciech Cegielski, w sumie ONZ apelowała o 8 miliardów dolarów czyli dwa razy więcej, niż udało się zebrać. Zarówno Narody Zjednoczone, jak i eksperci podkreślają bowiem, że syryjska wojna domowa to największa katastrofa humanitarna od czasów II wojny światowej.
Wojna domowa w Syrii kosztowała życie co najmniej 215 tysięcy osób. 12 milionów Syryjczyków musiało uciekać ze swoich domów, przy czym 4 miliony wyjechały z kraju i schroniły się w sąsiednich krajach: Turcji, Jordanii i Libanie. Część Syryjczyków nielegalnie przedostała się też do Europy.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Wojciech Cegielski, Jerozolima/RTR/BBC/UN/dw



























































