Na mocy styczniowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego nadal będą kształtować się następująco:
- stopa referencyjna: 5,75 proc. w skali rocznej (poprzednio 5,75 proc.),
- stopa lombardowa: 6,25 proc. w skali rocznej (poprzednio 6,25 proc.),
- stopa depozytowa: 5,25 proc. w skali rocznej (poprzednio 5,25 proc.),
- stopa redyskonta weksli: 5,80 proc. w skali rocznej (poprzednio 5,80 proc.),
- stopa dyskontowa weksli: 5,85 proc. w skali rocznej. (poprzednio: 5,85 proc.)
Nie było ekonomisty, który spodziewałby się zmiany stóp procentowych na styczniowym posiedzeniu Rady. Pierwsza obniżka możliwa jest najwcześniej na marcowym posiedzeniu RPP, ale większość analityków spodziewa się jej raczej dopiero w drugiej połowie roku. Wydaje się, że wśród członków Rady przeważa pogląd, zgodnie z którym poluzowanie polityki pieniężnej może rozpocząć się w III kwartale. I nawet jeśli to nastąpi, to prawdopodobnie nie będą to redukcje większe niż 25-75 pb. do końca roku.
- Obniżki mogą przesunąć się na 2026 rok – przyznał na grudniowej konferencji prasowej prezes Glapiński. Jednakże ten sam prezes NBP jeszcze w październiku twierdził, że już marcowa projekcja inflacyjna skłoni Radę do obniżenia stóp procentowych. Teraz tak naprawdę nikt nie wie – i nawet nie za bardzo może formułować wiarygodne prognozy – kiedy nastąpi pierwsza zmiana stóp procentowych w Narodowym Banku Polskim.
Decyzja o utrzymaniu dotychczasowych stóp procentowych zapadła także na poprzednim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej w grudniu, jak również na posiedzeniach w listopadzie, październiku, we wrześniu, w lipcu, czerwcu, maju, kwietniu, marcu, lutym, styczniu, grudniu i listopadzie 2023 roku. Wcześniej w październiku i wrześniu 2023 roku obniżyła stopy o odpowiednio 25 pb. i 75 pb. W dość zgodnej opinii komentatorów zeszłoroczne obniżki stóp w NBP były nie tylko przedwczesne, ale też stały w sprzeczności z zasadami prowadzenia polityki monetarnej.
Na początku 2024 roku większość rynkowych ekonomistów spodziewała się, że RPP będzie kontynuować zapoczątkowane we wrześniu obniżki stóp procentowych. Prognozy mówiły o obniżkach rzędu 25-50 punktów bazowych. Teraz część ekspertów zakłada niewielkie redukcje stóp w II połowie roku. Ale nie brakuje też głosów, że do końca 2025 roku RPP stóp w ogóle nie zmieni.
- Wygląda na to, że funkcja reakcji RPP jest mocno chaotyczna (przypomnijmy sobie, co jeszcze 3 miesiące temu mówił prezes). Rada swobodnie żongluje tematami, które są ważne. Raz jest to wzrost PKB, raz stopa bezrobocia, raz inflacja. Ciężko tutaj doszukiwać się jakiejś konsekwencji. Z tego względu nie wiemy, kiedy stopy ulegną zmianie. Każde działanie może mieć obecnie dowolną interpretację – tak postawę RPP w grudniu ocenili ekonomiści mBanku.
Dlaczego Rada Polityki Pieniężnej nie obniża stóp procentowych?
W 2024 roku polskie władze monetarne nie poszły śladem swoich odpowiedników ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy strefy euro i nie zdecydowała się na redukcję stóp procentowych. Stało to w sprzeczności także z tym, co robiły banki centralne w naszym regionie.
Stopy procentowe na Węgrzech zostały zredukowane z 10,75% do 6,50%. Ale od września NMB już nie luzował polityki pieniężnej, która i tak zdaje się niezbyt restrykcyjna w kontekście odbijającej inflacji. Podobnie było w Czechach, gdzie pomiędzy grudniem 2023 a listopadem 2024 stopa procentowa banku centralnego została obniżona z 7% do 4%. Ale w grudniu Czeski Bank Narodowy już wstrzymał się z kolejną obniżką.
Argumentów na rzecz utrzymywania relatywnie wysokich stóp procentowych w Polsce dostarczają dane makroekonomiczne, a w szczególności uporczywa presja inflacyjna. W grudniu inflacja CPI co prawda utrzymała się na poziomie 4,7%, ale to wciąż był odczyt niemal dwukrotnie wyższy od 2,5-procentowego celu Narodowego Banku Polskiego. Ekonomiści zakładają, że w pierwszym półroczu inflacja CPI w Polsce ustabilizuje się w pobliżu 5% i dopiero jesienią może zacząć się obniżać.
Równocześnie najnowsze dane z polskiej gospodarki wskazują na istotne spowolnienie wzrostu. Jednakże nie przeszkadza to w utrzymaniu dwucyfrowej dynamiki nominalnych płac w sektorze przedsiębiorstw w otoczeniu praktycznie nieistniejącego bezrobocia. Stąd też nawet w warunkach niemalże stagnacji gospodarczej presja inflacyjna pozostaje silna.
Komunikat RPP po styczniowym posiedzeniu
Koniunktura w otoczeniu polskiej gospodarki pozostaje osłabiona. Pod koniec 2024 r. roczna dynamika PKB w strefie euro była prawdopodobnie umiarkowana, w tym w Niemczech bliska zeru. Natomiast w Stanach Zjednoczonych roczne tempo wzrostu aktywności gospodarczej prawdopodobnie pozostało relatywnie wysokie. Utrzymuje się niepewność dotycząca perspektyw aktywności w największych gospodarkach.
Inflacja w największych gospodarkach rozwiniętych w ostatnich miesiącach wzrosła, co wynikało w znacznej mierze ze wzrostu dynamiki cen energii. Jednocześnie inflacja bazowa jest nadal wyższa od inflacji ogółem, przy podwyższonej dynamice cen usług.
W Polsce napływające dane sygnalizują, że w IV kw. 2024 r. dynamika PKB wzrosła. W listopadzie 2024 r. wzrost sprzedaży detalicznej przyspieszył, przy ujemnej rocznej dynamice produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej. Na rynku pracy utrzymuje się niskie bezrobocie i wysoka liczba pracujących, choć zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w listopadzie 2024 r. było niższe niż rok wcześniej. Jednocześnie dynamika wynagrodzeń nadal kształtuje się na wysokim poziomie.
Roczny wskaźnik inflacji CPI w grudniu 2024 r. wyniósł 4,7% (wobec 4,7% w listopadzie ub.r.). Wzrost inflacji w II połowie 2024 r. względem I połowy ub.r. wynikał głównie z podwyżek administrowanych cen nośników energii, a także – choć w mniejszym stopniu – z wyższej rocznej dynamiki cen żywności i napojów bezalkoholowych. Jednocześnie na podwyższonym poziomie utrzymuje się wskaźnik inflacji po wyłączeniu cen żywności i energii, głównie ze względu na wysoką dynamikę cen usług. Przyczynia się do tego wysoka dynamika wynagrodzeń, w tym w związku z podwyższeniem płac w sektorze publicznym. Roczna dynamika cen produkcji sprzedanej przemysłu pozostaje przy tym ujemna.
W ocenie Rady w najbliższych kwartałach inflacja utrzyma się wyraźnie powyżej celu inflacyjnego NBP, do czego przyczynią się efekty wcześniejszego wzrostu cen energii, a także wzrosty stawek akcyzy i cen usług administrowanych. Jednocześnie podwyższona pozostanie prawdopodobnie także inflacja bazowa. Odmrożenie cen energii w II połowie 2025 r. może przyczynić się do przedłużenia okresu pozostawania inflacji powyżej celu inflacyjnego.
W średnim okresie – przy obecnym poziomie stóp procentowych NBP oraz w warunkach oczekiwanego stopniowego obniżania się dynamiki płac – inflacja powinna powrócić do celu NBP. Czynnikiem niepewności pozostaje wpływ podwyższonej inflacji na oczekiwania inflacyjne i presję płacową, zwłaszcza wobec oczekiwanego ożywienia gospodarczego i niskiego bezrobocia. Na kształtowanie się inflacji w średnim okresie będą miały także wpływ dalsze działania w zakresie polityki fiskalnej i regulacyjnej.
W tych warunkach Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Rada ocenia, że obecny poziom stóp procentowych NBP sprzyja realizacji celu inflacyjnego w średnim okresie.
Dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej.
NBP będzie nadal podejmował wszelkie niezbędne działania dla zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim dla trwałego powrotu inflacji do celu inflacyjnego NBP w średnim okresie. NBP może stosować interwencje na rynku walutowym.