mBank ocenia, że obecna sytuacja na rynku walutowym nie będzie neutralna dla jakości portfela kredytowego banku, jednak wpływ ten nie powinien być znaczący - powiedział na konferencji prezes Cezary Stypułkowski.
"Nie widzę żadnych zagrożeń dla banku. Pytanie jest o sytuację indywidualną klientów. Jednostkowo mogą być sytuacje trudne. Będziemy do nich podchodzili ze zrozumieniem" - powiedział prezes.
"Nie sądzę żeby to spowodowało gwałtowną zmianę sytuacji w banku, jednak nie jest to neutralne. Na pewno będzie miało wpływ na jakość portfela, jednak nie powinien to być wpływ znaczący" - dodał.
Prezes poinformował, że około 30 proc. portfela kredytowego banku stanowią obecnie kredyty we franku szwajcarskim, a w samym portfelu hipotecznym mają one ok. 80 proc. udział.
Szwajcarski bank niespodziewanie zniósł minimalny kurs wymiany franka, który wprowadził na poziomie 1,20 za euro, 6 września 2011 r. Bank obniżył też stopę procentową do minus 0,75 proc. Target dla 3-miesięczego LIBOR został ustalony na: -1,25 proc. do -0,25 proc., wobec poprzednio: -0,75 proc. do 0,25 proc.
W reakcji na tę informację kurs franka szwajcarskiego do złotego umocnił się do poziomu nawet 5,1 zł. Około godziny 14.00 kurs franka wynosi około 4,18 zł.
Po tej informacji indeksy warszawskiej giełdy, podobnie jak inne europejskie wskaźniki rozpoczęły dynamiczne spadki. Najmocniej na GPW spadają banki, szczególnie te z największą ekspozycją na kredyty mieszkaniowe we frankach szwajcarskich, w tym mBank. (PAP)
kuc/ seb/ asa/