Po piątkowym wystąpieniu przewodniczącego Rezerwy Federalnej rynki finansowe mogły odetchnąć z ulgą. Jerome Powell raz jeszcze spełnił oczekiwania Wall Street i zasugerował powrót do obniżek stóp procentowych.


- Stabilność stopy bezrobocia i innych wskaźników rynku pracy pozwala nam ostrożnie postępować, gdy rozważamy zmiany w naszym stanowisku – powiedział szef Fedu po otwarciu sympozjum w Jackson Hole. - Perspektywy w ramach scenariusza bazowego i przesuwający się bilans ryzyk mogą uzasadniać dostosowanie naszego nastawienia w polityce – dodał Jerome Powell.
Nie były to zatem wypowiedzi, które jednoznacznie wskazywałyby, że na wrześniowym posiedzeniu FOMC dojdzie do wznowienia cyklu obniżek stóp procentowych. Ale rynek terminowy zwiększył wycenę takiego scenariusza z 75% do 85% - wynika z obliczeń FedWatch Tool. To jednak wciąż mniej niż 99%, jakie widzieliśmy po publikacji bardzo słabych lipcowych statystyk z rynku pracy.
- Fed – a przynajmniej sam Powell – skłania się ku bardziej gołębiemu nastawieniu w celu przeciwdziałaniu osłabienia rynku pracy. Ta gołębia zmiana pokrywa się z niedawnymi oczekiwaniami rynku – spointował Ipek Ozkardeskaya, starszy analityk w Swissquote Bank cytowany przez agencję Reuters.
Ale reakcja Wall Street była taka, jakby Powell właśnie ściął stopy o przynajmniej 50 punktów bazowych. Nasdaq poszedł w górę o 1,88% i dotarł na wysokość 21 496,54 pkt. Indeks S&P500 zyskawszy 1,52% zameldował się na poziomie 6466,91 pkt., przerywając serię pięciu spadkowych sesji z rzędu i powracając w pobliże sierpniowych rekordów wszech czasów.
Jednoznaczny i bezapelacyjny rekord wszech czasów padł łupem średniej przemysłowej Dow Jonesa, która poszła w górę o 1,89% i osiągnęła wysokość 45 631,74 pkt. To nowy rekordowy kurs zamknięcia z śródsesyjnym szczytem na poziomie 45757,65 pkt.
- Inwestorzy cieszą się po komentarzach Powella, jakby to był początek parady obniżek stóp. Ale jedno cięcie nie ruszy igłą wydatków konsumenckich. Zasadnicze pytanie brzmi, czy to jest prawdziwy zwrot w polityce Fedu i czy podnoszenie taryf celnych nie uderzy po hamulcach, zanim ta zmiana się w ogóle rozpocznie – nie krył sceptycyzmu Zak Stambor, starszy analityk w Emarketer.
KK




























































