Zmniejszenie zagrożenia rozprzestrzenieniem kryzysu finansowego na kolejne europejskie kraje oraz wzrost szans na podniesienie limitu dla amerykańskiego rządu doprowadziło do spadku cen złota. Ponadto żółty metal ucierpiał pod wpływem zdecydowanie lepszych od oczekiwań danych płynących z rynku nieruchomości. Liczba rozpoczętych budów domów oraz liczba pozwoleń na budowę wzrosły zaskakująco, zwiększając nadzieje na przełamanie kilkuletniego kryzysu.
Jednak niepewność na rynkach zwiększa nieprzewidywalny wynik jutrzejszego szczytu europejskich polityków. Wczoraj przedstawiciele greckiego rządu mówili, że osiągnięcie wiążącego kompromisu w sprawie pomocy dla Aten jest jak najbardziej osiągalne. Jednak optymizm ostudziła Angela Merkel. Niemiecka kanclerz powiedziała, że rozwiązania problemów nie przyniesie „jeden spektakularny krok”. Natomiast Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzegł, że pomimo uniknięcia bankructwa Aten, niektóre kraje mogą zostać dotknięte przez kryzys.
Ponadto niewiadomą pozostaje amerykański impas w sprawie doniesienia dopuszczalnego poziomu zadłużenia dla rządu. Chociaż Barack Obawa wyszedł naprzeciw oczekiwaniom Republikanów, poszumienie nie zostało oficjalnie potwierdzone. Natomiast czas nieubłaganie płynie, gdyż ostateczny termin upływa 2 sierpnia. Po tym dniu amerykańska administracja zostanie sparaliżowana.
Po 9.50 złoto drożało 0,2 proc. do 1591,75 dolarów. We wtorek złoto osiągnęło rekordową cenę wynoszącą 1610,35 dolarów.
P.L.


























































