Zróżnicowane zarządy to lepsze decyzje, większa innowacyjność i lepsza stabilność spółek. Firmy, które to zrozumieją, będą w długim terminie wygrywać – mówi Ewa Jakubczyk-Cały, współzałożycielka grupy PKF, partnerka zarządzająca w PKF Polska.


Andrzej Stec: PKF Advisory przeprowadziło analizę trzyletnią (2021–2023) dotyczącą struktury Zarządów i Rad Nadzorczych 20 największych spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Wasz raport pokazuje, że udział kobiet w zarządach największych polskich spółek praktycznie nie drgnął przez trzy lata i wynosi zaledwie 15%. Jak to możliwe, skoro dyskusja o równości trwa od lat?
Ewa Jakubczyk-Cały: Problemem nie jest brak kompetentnych kandydatek, ale przede wszystkim kultura organizacyjna i przyzwyczajenia. W wielu spółkach wciąż pokutuje przekonanie, że zarządy to „męska sprawa”. Poza tym, brak mechanizmów wspierających awans kobiet na najwyższe stanowiska sprawia, że naturalna rotacja nie sprzyja zmianom.
Unijna dyrektywa wymaga, by do 2026 roku co najmniej 33% stanowisk w zarządach i radach nadzorczych zajmowały kobiety. Co to oznacza dla firm z WIG20?
Dwie opcje: albo 22 mężczyzn w zarządach ustąpi miejsca kobietom, albo firmy utworzą 33 nowe stanowiska i obsadzą je kobietami. W radach nadzorczych ten deficyt wynosi 21 miejsc. To oznacza, że zmiany muszą nastąpić szybko, bo za dwa lata spółki będą już raportować swoje wyniki w tym zakresie.
Jakie są największe wyzwania przy wdrażaniu tych zmian?
Po pierwsze, ryzyko „sztucznych nominacji” — jeśli kobiety będą awansowane tylko po to, żeby „wypełnić normy”, bez realnego wpływu na decyzje. Po drugie, konieczność inwestowania w rozwój i mentoring liderek. Po trzecie, bariera mentalna — w wielu branżach dominuje męska kultura zarządzania, a zmiana takich nawyków wymaga czasu.
A co jeśli spółki zignorują nowe przepisy?
Nie mogą. Będą musiały raportować swoje działania, a jeśli nie spełnią wymogów, to uzasadnić dlaczego i przedstawić plan naprawczy. Inaczej ryzykują utratę reputacji i zaufania inwestorów.
Czyli to nie tylko wymóg prawny, ale też kwestia strategii biznesowej?
Dokładnie. Zróżnicowane zarządy to lepsze decyzje, większa innowacyjność i lepsza stabilność spółek. Firmy, które to zrozumieją, będą w długim terminie wygrywać.
Ewa Jakubczyk-Cały weźmie udział w pierwszym, cyklicznym Women’s Index Roundtable, organizowany przez Klub Inwestorem Indywidualnych i Związek Banków Polskich. Bankier.pl jest patronem medialnym wydarzenia. Roundtable zgromadzi ok. 20 osób w tym członkinie zarządów spółek giełdowych obecnych w Women’s Index. W dyskusji udział wezmą liderki z branż takich jak: bankowość, technologia i IT, energetyka, nieruchomości, finanse, budownictwo, czy media. Celem jest rozpoczęcie dyskusji o przyszłości różnorodności na rynku kapitałowym, w tym wypracowanie konkretnych rozwiązań i postulatów.




























































