W Żabce pojawią się płatności odroczone, czyli forma kredytu, która pozwala przesunąć termin spłaty o kilkanaście dni. Będzie to cyfrowy odpowiednik "zakupów na zeszyt" prowadzonych przez niektórych sklepikarzy - donoszą media.
Według serwisu Spider's Web, klient będzie mógł odroczyć płatność na 14 dni i tylko do kwoty 50 zł. Ofertę "Żappo" dostali niektórzy testowi użytkownicy aplikacji mobilnej Żappka. Z pojawiających się informacji wynika, że warunkiem koniecznym będzie podpięcie do aplikacji karty płatniczej, bo po 14 dniach sieć ściągnie z karty odpowiednią kwotę.
Na tę chwilę nie mamy dodatkowych szczegółów - poprosiliśmy sieć Żabka o więcej informacji. Nie wiadomo więc, kto będzie mógł skorzystać z usługi (choć można założyć, że jedynie osoby pełnoletnie), oraz co stanie się w sytuacji, gdy na karcie po upływie terminu nie będzie wystarczających środków do spłaty. Nie wiadomo też, jakie artykuły zostaną objęte nową usługą, a jakie wykluczone (można podejrzewać, że alkohol i wyroby tytoniowe).
Żappo to odpowiedź Żabki na rosnącą popularność modelu BNPL („kup teraz, zapłać później”), który z powodzeniem funkcjonuje w e-commerce. Teraz zaczyna trafiać do sklepów stacjonarnych, również tych z segmentu convenience.
Choć kwota 50 zł wydaje się niewielka, to jednak jest to forma pożyczki. Coraz częściej podnoszonym argumentem jest to, że płatności odroczone stwarzają ryzyko zadłużenia i rozluźnienia dyscypliny finansowej. To podobna sytuacja jak przed laty z kartami kredytowymi.
Żabka nie potwierdziła jeszcze oficjalnie startu Żappo, ale wcześniejsze doniesienia sugerowały, że sieć rozważała także własną kartę kredytową. Odroczone płatności mogą być więc pierwszym krokiem w stronę rozbudowy oferty finansowej.



























































