

W 2015 r. z mapy Polski może zniknąć nawet kilkaset szkół. Niezadowoleni rodzice, uczniowie i nauczyciele wychodzą na ulice miast i miasteczek - pisze "Gazeta Wyborcza".

W kampanii samorządowej żaden z polityków nie zapowiadał likwidacji szkół, nie mówił, że chce za te pieniądze np. budować drogi czy kanalizację, a teraz takie argumenty się pojawiają - mówi prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Następne wybory dopiero za 4 lata i liczą, że wyborcy do tego czasu zapomną - dodaje.
Samorządowcy kolejny rok jako główną przyczynę likwidacji podają niż demograficzny. Mała liczba uczniów to zazwyczaj znacznie wyższe koszty utrzymania szkoły. (PAP)
rda/
Źródło:PAP
























































