Właściciele serwisu Dropbox przyznali publicznie, że w 2012 roku z ich bazy wykradziono prawie 70 milionów haseł i loginów. Serwis prosi teraz użytkowników o ponowne definiowanie haseł zabezpieczających ich konta przed ingerencją osób trzecich.
Od początku tygodnia serwis Dropbox wyświetla użytkownikom monity z prośbą o zmianę danych logowania, jeśli nie zrobili tego od 2012 r. Według danych serwisu Motherboard, w wyniku włamania mogło dojść do kradzieży 68 milionów haseł użytkowników popularnej chmury.
Dropbox zapewnia, że nie wiąże się to z bezpośrednim ryzykiem włamania na konta użytkowników i kradzieży przetrzymywanych tam danych. Hasła znajdujące się na liście zostały zresetowane. Problem może jednak wystąpić wtedy, kiedy taką samą kombinację adresu e-mail i hasła zastosowano w innych serwisach – cyberprzestępcy mogą w ten sposób uzyskać dostęp do naszego konta e-mail czy nawet konta bankowego.
Tylko w tym roku, poza Dropboxem, z problemami w zakresie cyberbezpieczeństwa miał m.in. Twitter (32 miliony haseł zostały wystawione na sprzedaż) i LinkedIn (117 milionów kont). O Dropboxie zrobiło się także głośno w 2014 roku, kiedy media obiegła informacja o wycieku 7 milionów haseł. Pisaliśmy o tym w artykule: „Wyciekły dane 7 milionów kont Dropbox”. Okazało się jednak wtedy, że była to gra pozorów ze strony przestępców – Dropbox poinformował, że hasła dostępne w internecie nie były w żaden sposób powiązane z usługami firmy.
Mateusz Gawin


























































