Blisko 3,8 mld numerów telefonu wyciekło z serwisu społecznościowego Clubhouse. Do wylicytowania w sieci są nie tylko kontakty użytkowników aplikacji, ale również osób, które nigdy nie miały z nią do czynienia.


O wycieku poinformował na Twitterze Marc Ruef, ekspert zajmujący się cyberbezpieczeństwem w szwajcarskiej agencji scip AG. Jak twierdzi, numery telefonów użytkowników aplikacji i serwisu społecznościowego Clubhouse są do wylicytowania na jednym z forów internetowych.
Full phone number database of #Clubhouse is up for sale on the #Darknet. It contains 3.8 billion phone numbers. These are not just members but also people in contact lists that were synced. Chances are high that you are listed even if you haven't had a Clubhouse login. pic.twitter.com/PfAkUJ0BL5
— Marc Ruef (@mruef) July 23, 2021
Numery telefonów miały zostać wykradzione z bazy Clubhouse. Jeszcze w maju, jak informowali twórcy portalu, odwiedzało go 10 mln osób tygodniowo, choć założonych kont już wówczas było z pewnością więcej. Od końca maja z kolei serwis społecznościowy dostępny jest z poziomu aplikacji na Androida.
Skąd jednak aż 3,8 mld numerów telefonów? Otóż wyciec mogły kontakty nie tylko użytkowników, którzy założyli konta na portalu, ale także wszystkie te, które mieli zapisane w swoich telefonach. Aplikacja bowiem synchronizuje kontakty użytkowników po to, żeby ułatwić nawiązywanie połączeń z innymi.
Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że jeżeli nasz numer został zapisany w telefonie choćby jednego użytkownika portalu Clubhouse, również on został wykradziony.
Autentyczność bazy kontaktów nie została jeszcze potwierdzona. W celu uwiarygodnienia oferty sprzedaży jej autor opublikował ponad 83 mln numerów telefonów zarejestrowanych w Japonii. Licytacja ma zakończyć się 4 września.
MKZ