Społeczność międzynarodowa musi niezwłocznie uznać niepodległość Tureckiej Republiki Cypru Północnego i uruchomić z tą częścią wyspy szlaki handlowe oraz połączenia lotnicze - powiedział w niedzielę w tureckiej części Nikozji prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, cytowany przez agencję Anadolu.


„Niezależnie od tego, które drzwi zamykają by zablokować drogę cypryjskim Turkom, zawsze znajdujemy nowe drzwi i nowe ścieżki do obrania” – zapewnił Erdogan w tureckiej części podzielonej Nikozji podczas uroczystości z okazji 51. rocznicy wylądowania tureckich wojsk na wyspie.
Cypr jest podzielony na należącą do UE Republikę Cypryjską oraz Turecką Republikę Cypru Północnego (TRCP), uznawaną na arenie międzynarodowej jedynie przez Ankarę. Na północy obecnych jest ponad 30 tys. tureckich żołnierzy.
Prezydent Turcji powtórzył, że Ankara w pełni popiera wysiłki na rzecz rozwiązania dwupaństwowego na Cyprze i zaznaczył, że „nadszedł już czas, by społeczność międzynarodowa pogodziła się z rzeczywistością podzielonej wyspy”.
„Niesprawiedliwość, której od dekad doświadczają cypryjscy Turcy, musi się skończyć. Nie możemy stracić kolejnych 60 lat” - dodał turecki przywódca.
Wizyta prezydenta Turcji w północnej części wyspy nastąpiła trzy dni po rozmowach między greckimi i tureckimi przywódcami Cypru w siedzibie ONZ w Nowym Jorku.
Wyspa do 1960 roku była kolonią brytyjską, a zamieszkujący ją Grecy i Turcy współdzielili władzę do 1963 roku. Spór dotyczący podatku przerodził się wówczas w konflikt dotyczący całości funkcjonowania wyspy. Doszło do wybuchu przemocy, a po sześciu miesiącach na Cypr skierowano siły pokojowe ONZ, które pozostają tam do dziś, pilnując strefy buforowej, dzielącej wyspę na część północną i południową.
W 1960 roku Turcję, Grecję i Wielką Brytanię wyznaczono na gwarantów suwerenności cypryjskiej. Udzielono im prawa do podjęcia interwencji w razie złamania porządku konstytucyjnego.
Powołując się na ten zapis, 20 lipca 1974 roku Ankara dokonała interwencji zbrojnej. Pięć dni wcześniej rządząca w Grecji junta "czarnych pułkowników" zainspirowała przewrót nacjonalistów, który obalił prawowity rząd Cypru.
Na Cyprze szybko przywrócono porządek konstytucyjny, ale Turcja nigdy nie wycofała się z wyspy. Turcy określają inwazję na Cypr jako operację pokojową, mającą na celu ochronę represjonowanej ludności tureckiej.
Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ jm/

























































