REKLAMA

Władzo, pokaż podatki!

Krzysztof Kolany2013-01-28 06:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2013-01-28 06:00
Wyobraźcie sobie benzynę po 2,50 zł/l , wódkę po 6 zł i papierosy po 2 złote za paczkę. I to w Polsce. Tu i teraz! To jest możliwe, gdyby znieść VAT i akcyzę. Pierwszym krokiem ku temu powinna być zmiana prawa nakazującego podawanie cen brutto.

Zdecydowana większość ludzi zamieszkujących Polskę nie ma bladego pojęcia o tym, ile płaci podatków. Co najwyżej mają świadomość istnienia 18% podatku dochodowego. Lepiej zorientowani są przedsiębiorcy, do których co miesiąc boleśnie dociera fakt istnienia ZUS-u, który zdziera z nich przynajmniej tysiąc złotych.

Jaka przyszłość czeka deweloperów?» Jaka przyszłość czeka deweloperów?
Ale prawdziwe dochody budżetowe – czyli koszt dla nas wszystkich – ukryte są gdzie indziej. W tegorocznym budżecie państwa za 72% wpływów podatkowych odpowiadają podatki pośrednie: czyli VAT (szacowane wpływy w 2013 roku: 126,4 mld zł) i akcyza (64,5 mld zł). Łącznie to 5.134 złotych na każdego Polaka mieszkającego na stałe w kraju (ok. 37,2 mln) i pięciokrotnie więcej niż szacowane wpływu z PIT.

Płacisz podatki, gdy kupujesz


VAT i akcyzę większość z nas płaci nieświadomie przy każdej wizycie w sklepie. Stacje benzynowe właściwie powinny zostać przemianowane na delegatury urzędu skarbowego, ponieważ około połowy ceny paliwa stanowią podatki. Niestety, większość obywateli RP nadal nie wie, ile podatków płaci. Są więc całkowicie obojętni na ich podwyżki jak i na to, co rząd robi z zabranymi im pieniędzmi.

Istnieje proste rozwiązanie problemu bierności Polaków, dzięki której kolejne rządy nakładają na nas coraz wyższe podatki. Wystarczy kosmetyczna zmiana ustawy o cenach, która zobowiąże sprzedawców do podawania cen netto zamiast cen brutto, co określa art.3 ust.1 pkt 1. Po zmianie prawa klient będzie widział cenę bez podatków, które sprzedawca naliczałby dopiero na kasie, szczegółowo wykazując wysokość VAT-u oraz akcyzy.

To byłby zamach na państwo polskie


Oczywiście aparat państwa zrobi wszystko, aby taką zmianę zablokować. Ministrowie, posłowie i „eksperci” wytoczą najbardziej bzdurne argumenty, aby tylko społeczeństwo nie dowiedziało się, jakie podatki naprawdę płaci. Rządzący w mig zrozumieją, że ujawnienie szerokiej publice prawdziwej skali opodatkowania może doprowadzić do rewolucji lub przynajmniej głębokich zmian w preferencjach wyborczych.

Ludzie świadomi faktycznych obciążeń podatkowych zaczęliby się domagać redukcji danin publicznych, co zmusiłoby rząd do cięć w wydatkach publicznych. Z pozoru mało istotna zmiana prezentowania cen mogłaby okazać się posunięciem antysystemowym, prowadzącym do ograniczenia rozbudowanego państwa opiekuńczego.

Ponoć na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki. Możemy jednak sprawić, aby przynajmniej te drugie były mniej bolesne.

Krzysztof Kolany
Bankier.pl
Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (62)

dodaj komentarz
~Caesar
Pan Kolany żyje w jakimś innym kraju chyba od urodzenia. Niby to co napisał w 99% jest prawdą, co z tego skoro kończy wszystko propagandowym kłamstwem w które wierzy wielu ludzi, nierzadko skutecznych przedsiębiorców. Mam na myśli sformułowanie "do ograniczenia rozbudowanego państwa opiekuńczego. " Gdzie Pan Kolany widzi Pan Kolany żyje w jakimś innym kraju chyba od urodzenia. Niby to co napisał w 99% jest prawdą, co z tego skoro kończy wszystko propagandowym kłamstwem w które wierzy wielu ludzi, nierzadko skutecznych przedsiębiorców. Mam na myśli sformułowanie "do ograniczenia rozbudowanego państwa opiekuńczego. " Gdzie Pan Kolany widzi państwo opiekuńcze ? W Chojnicach gdzie na utrzymanie psa w schronisku urzędnicy wydają 10 tys rocznie ??? W średnich zarobkach urzędników o 28% wyższych niż w gospodarce ? W 100% emeryturach po 15 latach pracy w policji ??? Państwo jest nawet "nadopiekuńcze" - mamy 2 razy więcej ludzi w więzieniach niż za PRLu a koszt więźnia to 3 tys miesięcznie . Dla porównania - zasiłek dla inwalidy (np autystycznego dziecka) to 570 zł miesięcznie.
Państwo nie tyle jest nadopiekuńcze co totalitarne i nadmiernie rozbudowane a olbrzymie podatki są przejadane bynajmniej nie przez wyciągających ręce po pomoc nierobów, tylko przez aparat państwowy który ciągle się rozrasta i coraz mniej służy.
~BBB
Myślałęm że jakiś artykuł nt zakupu PHN a tu nic...rozczarowanie...
~zaw
Takie ceny funkcjonuja np w Kaliforni i wprawdzie wymagaja troche czasu by sie przyzwyczaic, lecz doskonale spelniaja zakladana przez Autora funkcje.
~Kaśka
"większość obywateli RP nadal nie wie, ile podatków płaci" - odważne stwierdzenie. Szczególnie, że jeszcze nie spotkałam osoby, która nie wie, ile państwo zdziera haraczu - m.in. na benzynie, fajkach i alko.

Pokazywanie cen netto zamiast brutto wprowadziłoby chaos w sklepach, bo klienci zaczęliby się upierać, że
"większość obywateli RP nadal nie wie, ile podatków płaci" - odważne stwierdzenie. Szczególnie, że jeszcze nie spotkałam osoby, która nie wie, ile państwo zdziera haraczu - m.in. na benzynie, fajkach i alko.

Pokazywanie cen netto zamiast brutto wprowadziłoby chaos w sklepach, bo klienci zaczęliby się upierać, że to tę kwotę chcą płacić.

I w końcu - autor chyba stał się nadmiernym idealistą, twierdząc, że to w jakikolwiek sposób mogłoby wpłynąć na obniżkę vatu. Może jeszcze jakiś pomysł na podatki zdzierane z naszych pensji? Chętnie bym zagospodarowała tę 1/3, którą mi co miesiąc zabierają - i to mądrzej, niż robi to "państwo opiekuńcze" ;p
~stef
Otóż to!!! Nawet bezrobotni i bezdomni płacą podatki gdy kupują cokolwiek w sklepach......... , a nam się wmawia, że trzeba płacić dochodowy .... wierytna bzdura!!! ten podatek więcej kosztuje niż jest wart!!
~ ZNAWCA TEMATU
MOZE TO BEDZIE MOZLIWE PO NASTEPNYCH WYBORACH ????? ANYWAY BARDZO DOBRY ARTYKUL!
~Darek
Pomysł byłby dobry, gdyby VAT i akcyza były prostymi podatkami, a tak nie jest. Ludzie musieliby chodzić do sklepów z kalkulatorami i jeszcze wiedzieć, co i jak liczyć. Ja proponuję wprowadzić cenówki jak w np. Makro - cena netto i brutto + wynagrodzenie brutto do ręki i samodzielnie rozliczanie się ze składek.
~kkt
CIEKAWE WYLICZENIA / SKLADKA EMERYTALNA TXT

Rządowe statystyki mówią, że średnia pensja w Polsce to ok. 3600 zł. To znaczy, że średnie składki emerytalne to 703,08 zł miesięcznie - procent Składki emerytalnej do ZUS jest stały, określony ustawowo. Liczba pracujących na koniec II kw. 2011 to 16.163 mln. Możecie te dane sami
CIEKAWE WYLICZENIA / SKLADKA EMERYTALNA TXT

Rządowe statystyki mówią, że średnia pensja w Polsce to ok. 3600 zł. To znaczy, że średnie składki emerytalne to 703,08 zł miesięcznie - procent Składki emerytalnej do ZUS jest stały, określony ustawowo. Liczba pracujących na koniec II kw. 2011 to 16.163 mln. Możecie te dane sami zweryfikować przeglądając oficjalne strony rządowe, sięgając do oficjalnych statystyk GUS. Miłej zabawy. Ale co z Tego wynika? BARDZO WIELE, a właściwie BARDZO DUŻO. Dużo czego? PIENIĘDZY, oczywiście. Pomnóżcie urzędową i oficjalną liczbę zatrudnionych i oficjalną i bardzo urzędową średnią składkę emerytalną do ZUS. Powinno Wam wyjść miesięcznie 11.375.519.400 zł, czyli ponad jedenaście miliardów trzysta siedemdziesiąt pięć milionów. To gigantyczne pieniądze, a jest to Tylko składka emerytalna. Bawmy się dalej: pomnóżcie to razy 12 miesięcy, a wyjdzie na to, że w skali roku jest to 136.506.232.800 zł. Kończą się Wam okienka w kalkulatorze? Mnie też. Zatem powiem, że jest to słownie ponad 136 miliardów 506 milionów zł w roku. Mamy w Polsce około 5 mln emerytów, dokładnie - w marcu 2011 - było ich 4,979 mln. To znowu wg oficjalnych, rządowych i jedynie słusznych i poprawnych statystyk. Rencistów nie liczę, bo na nich jest OSOBNA składka!. Wychodzi mi zatem na to, że rocznie jest to średnio 27.301 zł na emeryta, czyli miesięczna emerytura średnio powinna wynosić 2.275,00 zł. Tymczasem średnia emerytura - znowu wg rządowych, oficjalnych i jedynie słusznych i poprawnych statystyk wynosiła w tymże marcu 2011 zaledwie 1721,00 zł. Czyli o 554 mniej niż wynika ze składek wyliczonych na podstawie danych statystycznych rządu RP, GUS, ZUS, KRUS i każdy inny SRUS. Jak policzycie dalej, to wyjdzie Wam NADWYŻKA rzędu 32% w stosunku do wydatków na Emerytury (czyli średnio ZUS jest na plusie około 2,5 miliarda zł miesięcznie, czyli 30 miliardów Rocznie!!!). Tymczasem, rząd ubolewa, że budżet dopłaca ponoć do emerytur dziesiątki miliardów rocznie. Jesteście zdumieni? To przeliczcie jeszcze raz. Też liczyłem, bo nie wierzyłem. Wniosek jest taki: ktoś z trójki: GUS, ZUS, Rząd RP łże. ŁŻE W BEZCZELNY SPOSÓB. Gorzej: dopuszczam możliwość, że łże więcej niż jeden, a nawet że łżą Wszystkie wymienione instytucje. Taki jest mój wniosek. Ale jest też PYTANIE: co dzieje się z nadwyżką? I takie są wnioski wynikające z oficjalnych danych statystycznych. Chyba, że Rostowski przesłał sfałszowane dane do GUS, wszak to, używając eufemizmu, mistrz kreatywnej księgowości. Załóżmy jednak, że dane oficjalne są prawdziwe, a więc wnioski zeń wynikające także. Proszę sobie wyobrazić, jaka gigantyczna nadwyżka powstanie przy wydłużeniu czasu pracy potrzebnego do osiągnięcia wieku emerytalnego. Oczywiście, pracy tej i tak nie ma, a bezrobocie zamiast maleć wciąż rośnie, co również potwierdzają dane oficjalne. Na co ma pójść taka nadwyżka? Na zrzutkę na Greków? Włochów? By żyło im się jeszcze lepiej? Gdzie jest kasa? Jeśli tak jak ja, jesteś przeciw kłamstwom rządzących, to proszę skopiuj to na inne fora, aby Jak najwięcej osób mogło to przeczytać, zanim zostanie usunięte. Dodam od siebie że post został usunięty po 20 minutach od chwili pojawienia się go na W.P.
~Rabin
Te, to napisz do ministra finansów i poproś o wyjaśnienie. Dla mnie to taki bełkot pisiowy, którego celem są niepokoje społeczne. Nie wiem tylko w jakim celu rząd miałby coś do ukrycia w tym temacie. Ja zarabiam grubo ponad tą średnią i moi znajomi też. Nie sądzę, aby przedsiębiorcy i ich rodziny zarabiali na poziomie średniej.
~polak jak ty
Od nośnie łgarzy mogę polecić książkę R.Ziemkiewicza ""Myśli nowoczesnego endeka ""..jest tam dokładnie opisane podparte opracowaniami opisane jak nasze elity nas dymają

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki