Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podkreślił w sobotę, że sformułowania „zamach stanu” użył nie w znaczeniu prawnym, tylko w znaczeniu politycznej diagnozy. Zaapelował do obu stron politycznego sporu, by „nie doszukiwać się spisków tam, gdzie ich nie ma” oraz by nie podważać werdyktu wyborczego.


Hołownia w piątek w Polsat News powiedział, że wielokrotnie sugerowano mu, aby opóźnił zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta RP i dokonał w ten sposób „zamachu stanu”. Pytany, kto składał mu te propozycje, mówił o ludziach, którym „nie podobał się wynik wyborów prezydenckich”.
Do tej wypowiedzi lidera Polski 2050 odniósł się w sobotę m.in. premier Donald Tusk. – Ostatnio mamy przykłady (które pokazują – PAP), jak niepoważne zachowanie albo niepoważne słowa mogą zrodzić bardzo poważne konsekwencje. Jak puszczamy dzieci na wakacje, to im przecież mówimy: „nie rób głupot, bo głupoty mogą zamienić się w dramat”. W polityce jest dokładnie tak samo – oświadczył Tusk. Dodał, że polityczne gesty czy nieostrożne, niepoważne lub niedojrzałe decyzje mogą mieć bardzo poważne konsekwencje „dla ludzi i dla całych państw”.
W sobotę po południu Hołownia na prywatnym koncie na Facebooku wyjaśnił, jakie były jego intencje, gdy mówił o „zamachu stanu”.
„Widzę, że jest potrzeba, więc wyjaśniam, że sformułowania »zamach stanu« użyłem we wczorajszym »Gościu Wydarzeń«, podobnie jak wielokrotnie wcześniej, nie w znaczeniu prawnym - co zresztą w rozmowie zostało wyraźnie podkreślone – a politycznej diagnozy, opisu sytuacji, w której dochodzi do poważnej destabilizacji państwa i podważenia zasad demokracji” - napisał Hołownia.
Hołownia twierdzi, że sugerowano mu zamach stanu. Premier: Jak z dziećmi
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekazał w piątek, że wielokrotnie sugerowano mu, aby opóźnił zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na Prezydenta RP i dokonał w ten sposób „zamachu stanu”. - Niepoważne zachowanie albo niepoważne słowa mogą zrodzić bardzo poważne konsekwencje - powiedział premier Donald Tusk w sobotę, odnosząc się do słów marszałka. Dodał, że w polityce powinno być jak najmniej miejsca dla „zdrajców, głupców i ludzi bez wyobraźni”.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia na 6 sierpnia zwołał Zgromadzenie Narodowe, przed którym na Prezydenta RP zaprzysiężony zostanie Karol Nawrocki.
W piątek Hołownia przekazał, że otrzymywał propozycję opóźnienia zaprzysiężenia, które nazwał próbami zamachu stanu.
Wielokrotnie proponowano mi czy sugerowano, rozpytywano mnie, czy jestem gotowy przeprowadzić „zamach stanu”, bo do tego to się sprowadza - mówił Hołownia w Polsat News. „To było testowanie, co ja zrobię” - dodał.
- Mówię o „zamachu stanu”, mając na myśli sytuację, w której prezydent został wybrany, a ja mówię: nie podoba mi się ten prezydent, to może go nie zaprzysięgnę, pobędę sobie prezydentem, bo przecież takie były koncepcje” - tłumaczył Hołownia. Ocenił również, że poprzez powołanie Zgromadzenia Narodowego „uniknęliśmy rozpadu państwa”.
Hołownia, dopytywany kto składał mu wspomniane propozycję odmówił wymienienia nazwisk. Wspomniał natomiast o politykach, prawnikach i ludziach, którym „nie podobał się wynik wyborów prezydenckich”.
Marszałek Sejmu na pytanie, czy podczas spotkania z liderami koalicji był pytany przez Donalda Tuska, o możliwość przesunięcia terminu zaprzysiężenia Nawrockiego, potwierdził, że szef rządu faktycznie poruszył ten temat. - Mieliśmy na ten temat rozmowę w gronie liderów (...). Padło ze strony premiera Tuska takie pytanie: „Panowie, pojawiają się takie głosy, co robimy?” - przekazał Hołownia.
Podkreślił jednak, że każdy z liderów koalicji rządzącej był przeciwny temu pomysłowi, a premier nie poruszał później tego tematu. - Mieliśmy jednolite zdanie w tej kwestii i, muszę powiedzieć, że w stu procentach zgadzaliśmy się z innymi liderami koalicji - zaznaczył marszałek Sejmu.
Premier o słowach Hołowni ws. „zamachu stanu”: Niepoważne słowa mogą zrodzić bardzo poważne konsekwencje
Niepoważne zachowanie albo niepoważne słowa mogą zrodzić bardzo poważne konsekwencje - powiedział premier Donald Tusk w sobotę, odnosząc się do słów marszałka Szymona Hołowni o „zamachu stanu”. Dodał, że w polityce powinno być jak najmniej miejsca dla „zdrajców, głupców i ludzi bez wyobraźni”.
Podczas spotkania z mieszkańcami Pabianic premier Donald Tusk wskazał, że jadąc na to spotkanie zastanawiał się, jak skomentować słowa o „zamachu stanu” wypowiedziane przez marszałka Szymona Hołownię w piątek.
- To jest trochę jak z dziećmi na wakacjach – powiedział i dodał, że nie chodzi mu o to, że Szymon Hołownia jest dzieckiem.
- Ostatnio mamy przykłady (które pokazują – PAP), jak niepoważne zachowanie albo niepoważne słowa mogą zrodzić bardzo poważne konsekwencje. Jak puszczamy dzieci na wakacje, to im przecież mówimy: „nie rób głupot, bo głupoty mogą zamienić się w dramat”. W polityce jest dokładnie tak samo – oświadczył Tusk.
Premier dodał, że polityczne gesty czy nieostrożne, niepoważne lub niedojrzałe decyzje, mogą mieć bardzo poważne konsekwencje „dla ludzi i dla całych państw”.
- Proszę wszystkich, którym jeszcze zależy tak samo, albo chociaż trochę tak mocno, jak mi na koalicji 15 października, żeby się ogarnęli i żeby zrozumieli, że polityka to jest poważna gra - ze względów zewnętrznych i wewnętrznych; i że w polityce nie może być miejsca, albo musi być jak najmniej tego miejsca, na wyścigi albo na zdrajców, głupców, albo ludzi bez wyobraźni – powiedział szef rządu.
mbl/ mmu/
Prezydent elekt Karol Nawrocki był pytany w telewizji wPolsce24 o „próby zablokowania jego zaprzysiężenia”, m.in. o pomysł przedstawiony wcześniej przez prof. Andrzeja Zolla dotyczący „zawieszenia” Zgromadzenia Narodowego. Chodzi o wypowiedź b. prezesa TK z końca czerwca; Zoll mówił wówczas o procedurze, w której zwołane byłoby Zgromadzenie Narodowe, a następnie zostałoby zawieszone bez przyjęcia przysięgi prezydenta elekta.
Nawrocki powiedział, że na szczęście najważniejsze osoby w Polsce, marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie uległy presji. „Jestem pewny, że 6 sierpnia zostanę zaprzysiężony na urząd prezydenta” - powiedział.
Politycy komentują wypowiedź marszałka Hołowni o „zamachu stanu”
To najpoważniejsza sprawa karna w historii ostatnich 30 lat - ocenił poseł PiS Paweł Jabłoński, komentując wypowiedź marszałka Szymona Hołowni o „zamachu stanu”. Politycy koalicji rządzącej przekonują, że w wypowiedzi tej nie chodziło o „zamach stanu” w ujęciu kodeksowym i że nie było takiego scenariusza.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w piątek w Polsat News powiedział, że wielokrotnie sugerowano mu, aby opóźnił zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na Prezydenta RP i dokonał w ten sposób „zamachu stanu”. Pytany, kto składał mu te propozycje, mówił o ludziach, którym „nie podobał się wynik wyborów prezydenckich”.
Słowa marszałka są szeroko komentowane przez polityków różnych opcji. Wniosek dowodowy do prokuratury złożył w tej sprawie prawnik Ordo Iuris Bartosz Lewandowski.
O ten temat pytani byli w sobotę m.in. goście programu „Śniadanie w Trójce” w Programie Trzecim Polskiego Radia.
Barbara Oliwiecka z Polski 2050 oceniła, że Hołownia mówiąc o tym, że był namawiany do „zamachu stanu”, nie nazywa tego w kontekście definicji zawartej w Kodeksie karnym. Stwierdziła, że w przestrzeni medialnej, publicystycznej, jak i na korytarzach sejmowych pojawiały się scenariusze polegające m.in. na tym, że „nie należy doprowadzić do Zgromadzenia Narodowego”.
- Te informacje były wszędzie publikowane i była dyskusja o tym powszechna - dodała Oliwiecka.
Z kolei Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica) stwierdziła, że „marszałek jest w dosyć trudnej sytuacji, ponieważ jeszcze kilka miesięcy temu mówił, że jeśli nie będzie ustawy incydentalnej przyjętej, to będziemy mieli problem z organizacją Zgromadzenia Narodowego”.
Jak zaznaczyła, wielu prawników wypowiadało się w ostatnim czasie na temat problemów z praworządnością w Polsce. Posłanka Lewicy wskazała, że marszałek „kwestię rozważań, jaką ścieżkę prawną powinniśmy wybrać”, nazywa „zamachem stanu”. - To jest duże nadużycie semantyczne - oceniła Kucharska-Dziedzic.
Joanna Kluzik-Rostkowska (KO) podkreśliła, że liderzy koalicji 15 października przekonują, iż nie ma takiego scenariusza, o którym mówi Hołownia. - To powinno zamknąć całą sprawę - powiedziała, dodając że „są ważniejsze rzeczy na głowie”.
Zdaniem Witolda Tumanowicza (Konfederacja) marszałek Hołownia „ma w tym momencie kłopot”, żeby wytłumaczyć, co miał na myśli. - Nie mam powodu, żeby mu nie wierzyć - stwierdził. Poseł Konfederacji zaznaczył, że pojawia się pytanie „kto bezpośrednio nakłaniał marszałka Hołownię do popełnienia przestępstwa”. Jak dodał, docenia „deklarację Hołowni, że na żadne fortele nie pozwoli”.
W opinii Pawła Jabłońskiego z PiS, to, co ujawnił Szymon Hołownia, „to najpoważniejsza sprawa karna w historii ostatnich 30 lat”. - Wielki szacunek dla pana marszałka, że nie dał się zastraszyć - dodał poseł.
Przypomniał, że w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury złożył mecenas Bartosz Lewandowski z Ordo Iuris. Lewandowski w piątek wieczorem poinformował o złożeniu do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wniosku dowodowego o przesłuchanie marszałka Hołowni w charakterze świadka.
„W przypadku uwzględniania wniosku dowodowego, pan Marszałek Szymon Hołownia będzie musiał ujawnić nazwiska osób, które podżegały go do niedopełnienia obowiązków i uniemożliwienia zaprzysiężenia Prezydenta Karola Nawrockiego, a także przedstawić okoliczności takich czynów” - napisał w mediach społecznościowych Lewandowski.
Doradca społeczny prezydenta Alvin Gajadhur podkreślił, że sprawa musi być wyjaśniona. - Nie podejrzewam, że pan marszałek nie miał dowodów, jeżeli takie rzeczy powiedział. Pan marszałek powinien być teraz przesłuchany w charakterze świadka i ujawnić, które osoby chciały wpłynąć na to, żeby destabilizować sytuację w państwie - powiedział.
Do sprawy odniósł się też w audycji radia TOK FM sekretarz stanu w kancelarii premiera Jakub Stefaniak (PSL).- Słowa marszałka Sejmu dużo ważą. To jest też bardzo ściśle związane z funkcją, jaką wykonuje, jest to druga osoba w państwie, więc też trzeba mieć tego świadomość. Ale nie zakładam, żeby w tych słowach był jakiś podtekst skierowany do liderów koalicyjnych negatywny bądź złośliwy - ocenił.
kkr/ mmu/
sza/ kno/ sdd/ js/

























































