REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Waszyngton na progu recesji. Stolica USA upada pod ciężarem zwolnień Muska?

2025-03-17 11:00
publikacja
2025-03-17 11:00

Waszyngton zmaga się z gwałtownym wzrostem bezrobocia po cięciach, jakie w rządowej administracji dokonuje DOGE. "To zagraża kluczowemu silnikowi gospodarczemu stolicy USA, czyli wydatkom konsumenckim" - alarmują analitycy CNN News. 

Waszyngton na progu recesji. Stolica USA upada pod ciężarem zwolnień Muska?
Waszyngton na progu recesji. Stolica USA upada pod ciężarem zwolnień Muska?
fot. Adam McCullough / / Shutterstock

W USA około 2.4 mln osób jest zatrudnionych przez administrację federalną USA (z wyłączeniem wojska i poczty). Aż 17 proc. z nich mieszka w stolicy. Do tej pory w wyniku cięć budżetowych Trumpa i jego współpracowników wypowiedzenie otrzymało 103 tys. zatrudnionych w całych Stanach Zjednoczonych. Widać to m.in. we wzroście liczby pierwszych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.

To jednak zdaniem analityków jedynie czubek góry lodowej. Prognozy Oxford Economists mówią o utracie pracy przez 33,7 tys. pracowników federalnych w samej stolicy. Tamtejszy rynek pracy nie jest w stanie wchłonąć wszystkich. Te redukcje oznaczają 4,9 mld dolarów utraconych wynagrodzeń i tyleż samo mniej wydatków konsumpcyjnych. 

Z analiz Moody's wynika, że Waszyngton już w tym roku może popaść w recesję. Z danych bowiem wynika, że pierwsze co robią zwolnieni pracownicy, to obcinają swoje wydatki, jednocześnie poszukując nowej pracy. Gotują w domu, unikają wyjść do teatru, a w perspektywie dłuższego bezrobocia - rozważają przeprowadzkę do "tańszych" stanów.

- Ciecia w pierwszej kolejności odczują branże konsumenckie, tj. handel detaliczny i hotelarstwo - wymienia Adam Kamins, dyrektor ds. ekonomii regionalnej w Moody's. - Jednak ostatecznie może to wygenerować efekt fali, która przetoczy się przez gospodarkę - dodaje. I tłumaczy:

Recesja w Waszyngtonie będzie zauważalna w drugiej połowie tego roku, ale nie zdziwiłbym się, gdyby faktycznie rozpoczęła się w marciu. 

Już teraz bowiem właściciele kawiarni w stolicy USA odnotowują spadek ruchu o około 25-30 proc. w porównaniu ze styczniem. Jak wspominają w CNN News, choć przetrwali pandemię, mogą nie przetrwać Trumpa 2.0. Podobnie rynek mieszkaniowy - liczba wystawionych domów na sprzedaż zaczęła rosnąć pod koniec stycznia i była o ponad 56 proc. wyższa niż w analogicznym okresie w roku poprzednim. Ceny są także minimalnie niższe. 

opr. aw

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (30)

dodaj komentarz
sweetacid1313
Kawiarenki, kawiarenki, nowy wskaźnik poziomu zatrudnienia w sektorze publicznym.
bha
American Dream Niby godny dla wszystkich???.
obserwator-v
W Polsce w latach 90. padał przemysł i PGRy, w USA pada biurokracja i kawiarnie.
jan-kowalski
"Te redukcje oznaczają 4,9 mld dolarów utraconych wynagrodzeń i tyleż samo mniej wydatków konsumpcyjnych."

Jak mawiał pewien prezydent RP - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla jednych (zwalnianych urzędników, a może nawet urzędasów) będą to "utracone wynagrodzenia", dla innych (podatników, czyli
"Te redukcje oznaczają 4,9 mld dolarów utraconych wynagrodzeń i tyleż samo mniej wydatków konsumpcyjnych."

Jak mawiał pewien prezydent RP - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla jednych (zwalnianych urzędników, a może nawet urzędasów) będą to "utracone wynagrodzenia", dla innych (podatników, czyli nas wszystkich) będą to "zaoszczędzone pieniądze", które mogą przełożyć się np. na niższe podatki (albo brak konieczności ich podniesienia) lub niższy deficyt budżetowy i wolniejszy przyrost długu publicznego.

Niestety, ale kasta urzędnicza (zwłaszcza jej część federalna w USA ,czy brukselska w UE) stała się "nową szlachtą" (klasą próżniaczą), w znacznej części żerującą na organizmie państwa i gospodarce.
meliska
"właściciele kawiarni (...) choć przetrwali pandemię, mogą nie przetrwać Trumpa 2." Nie było żadnej pandemii. Był bezsensowny lockdown. Ja już pomijam waszą wiarę w to, że można wiecznie kredytować koniunkturę gospodarczą...
mirek6504
A jak tam w Moskwie ?? Tną etaty ??
vissegard
najważniejszy pracownik trump jest zatrudniony, reszta sie nie liczy
prawda_
Najwyrazniej CNN i Bankier nie rozumieja istotty ciec etatow. Chodzi o efektywne dzialanie administracji publicznej, bezuzyteczne osoby straca prace i zawsez moga szukac zatrudnienia gdzie indziej - na tym nie traci sie napedu gospodarki w wydatkach publicznych.
to_i_owo
"2.4 mln osób jest zatrudnionych przez administrację USA (z wyłączeniem wojska i poczty). Aż 17 proc. z nich mieszka w stolicy."

Czyli ~400k ludzi w jednym mieście ma państwowym...
Bez poczty, policji i wojska...
Masakra

Powiązane: Stany Zjednoczone/USA

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki