A stosunek inwestorów do akcji Optimusa zmieniał się dziś kilkakrotnie. Na początku notowań brak było ofert mieszczących się w widełkach wyznaczanych przez giełdę. Operacja równoważenia przyniosła jednak skutek i kurs otworzył się o 6,3% poniżej fixingu. Po gwałtownym spadku do dolnej granicy widełek, inwestorzy uznali, że spadek był już wystarczający i zaczęli kupować akcje spółki. Spowodowało to wzrost kursu do 131 zł. Potem nastąpił długi okres marazmu o lekkim nachyleniu spadkowym. Kurs zniżkował do 126 PLN. Kolejna gwałtowna wyprzedaż rozpoczęła się po godzinie piętnastej sprowadzając kurs Optimusa na zakończenie sesji do poziomu 117 PLN.
W tym rytmie wahała się też cała giełda. Najpierw WIG 20 spadł poniżej 1620 pkt, potem na fali zwyżek Optimusa wzrósł do 1645 pkt, by zakończyć sesję wartością 1622,7 pkt, co oznacza spadek o 0,9%. Znacznie więcej stracił indeks TECHWIG, w którym Optimus ma dwudziestoprocentowy udział. Indeks ten spadł o 2,9% do 1314,5 pkt. Stosunkowo niewielkie zniżki zanotowały indeksy MIDWIG (-0,2%) i NIF (-0,3%).
Zniżka Optimusa wynika z faktu pewnych niejasności i złej oceny transakcji przez inwestorów. Po pierwsze, euforię mógłby wywołać partner zagraniczny (Yahoo, Altavista), ale nie polski ITI. Po drugie strategia ITI przewiduje podział firmy na dwie części i notowanie ich osobno na giełdzie. Po trzecie, sposób zapłaty w transakcji czyli jedynie 25% sumy w gotówce, a reszta w postaci obligacji zamiennych na akcje ITI wzbudza wątpliwości, czy BRE nie sprzedało tych akcji nieco na „siłę” nie mogąc zawrzeć korzystniejszej transakcji.
Porównując spadek indeksów WIG 20 i TECHWIG widać dosyć dużą dysproporcję. Spowodowana została ona nie tylko dużym spadkiem Optimusa, ale i wzrostami kilku dużych spółek (TPSA, PKN, BSK), dzięki czemu WIG 20 nie wygląda tak źle. Czyżby duzi inwestorzy chcieli zachować korzystny obraz rynku, by kontynuować wzrosty po uspokojeniu się sytuacji na Optimusie?