Ratunkiem dla producentów mogą być jedynie Mistrzostwa Europy w piłce nożnej, dzięki którym rozgrzani emocjami kibice z pewnością będą chcieli ugasić pragnienie chłodnym piwem lub napojem z bąbelkami. Dla browarów lato jest okresem największej sprzedaży, kiedy to generują nawet połowę swoich rocznych przychodów. Rzecznik prasowy Żywca, Krzysztof Rut, powiedział, że jeśli pogoda radykalnie się nie poprawi, grupa będzie musiała zweryfikować prognozę 4-proc. wzrostu sprzedaży. Większym optymistą jest Aleksander Chmielewski, dyrektor generalny Browaru Belgia, który od stycznia do kwietnia bieżącego roku zanotował 30 proc. wzrost sprzedaży. Ma on nadzieję, że w kolejnych miesiącach sprzedaż będzie jednak rosła. Kiepska pogoda ma także wpływ na wartość akcji producentów piwa. Od końca kwietnia akcje giełdowego Żywca potaniały o przeszło 15 zł.
Według IMiGM, tegoroczne lato będzie chłodniejsze od ubiegłorocznego ze średnią temperaturą niższą od średniej wieloletniej. Pogoda ma być zmienna. Paradoksalnie brzydka pogoda może jednak spowodować wzrost spożycia piwa. W czasie deszczu i chłodu zamiast wychodzić na plażę czy w góry, urlopowicze będą woleli raczej siąść sobie w jakiejś przytulnej knajpce i ...”sączyć browarka”.