

Zapowiedziane cofnięcie stawek VAT do poziomu sprzed kilku lat to podobnie jak deflacyjne ruchy cen produktów, pozytywne informacje dla polskich konsumentów. Obie te wartości wpływają bowiem na ostateczną cenę nabywanego produktu, czyniąc go - w przypadku obniżek - tańszym.
W efekcie może przełożyć się to na zwiększenie popytu na określone dobra, nie tylko te z najniższej półki cenowej. Oszczędności poczynione na podstawowych produktach (żywności, odzieży itp) przełożyć się mogą np. na zwiększenie popytu w czasie zakupów świątecznych czy też większe zainteresowanie zakupami samochodów czy - w długim okresie - nieruchomości. Takie ruchy nie nastąpią jednak od razu, trzeba na nie czekać co najmniej kilka lat.
Studziłbym optymizm w odczytywaniu komunikatu ministra Szczurka do momentu, w którym zapowiedź przełoży się na faktyczną obniżkę. A to może jeszcze chwilę potrwać.
























































