REKLAMA

Uważaj, co wpisujesz w tytule przelewu. "Bombowe" żarty mogą mieć przykre konsekwencje

Wojciech Boczoń2024-04-22 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2024-04-22 06:00

Teoretycznie w tytule przelewu można wpisać wszystko. W praktyce jednak „żartobliwe” frazy mogą ściągnąć na nas uwagę banku czy nawet organów państwowych. Banki za pomocą specjalnych narzędzi wychwytują podejrzane wyrazy i w uzasadnionych przypadkach mogą prosić o wyjaśniania lub od razu przekazać sprawę dalej.

Uważaj, co wpisujesz w tytule przelewu. "Bombowe" żarty mogą mieć przykre konsekwencje
Uważaj, co wpisujesz w tytule przelewu. "Bombowe" żarty mogą mieć przykre konsekwencje
fot. Marian Zburzycki / / FORUM

Bank realizując przelew, wymaga od klienta podania prawidłowego numeru rachunku. W tytule przelewu możemy wpisać dowolne rzeczy, choć czasami nie przechodzą niektóre znaki specjalne, np. *.<”. Jak się jednak okazuje, fantazja potrafi czasami ponieść klientów i wpisują wyrazy, które są na czarnej liście bankowców. Same banki nie chcą ujawniać dokładnie, o jakie słowa chodzi, ale nie trudno się domyślić, że wystarczy wpisać wyrazy mogące kojarzyć się z terroryzmem czy narkotykami, by zapaliła się „czerwona lampka”. Co się dzieje w takiej sytuacji? Bank może zablokować przelew, skontaktować się z klientem lub zgłosić sprawę odpowiednim organom.

Żartować można, ale rozsądnie

- Oczywiście żarty w tytułach przelewów nie są zabronione przez prawo, ale wyjaśnienie tematu – w uzasadnionym przypadku – może być pewną uciążliwością konsekwencją dla osoby, która dla żartu opisuje przelew w sposób niestosowny – mówi Bartosz Trzciński, rzecznik prasowy Banku Pocztowego.

Dodaje, że chodzi szczególnie o sytuacje, w których tytuł przelewu może sugerować jakieś działanie niezgodnego z prawem. - Bank ma obowiązek przekazywania właściwym organom informacji o powzięciu uzasadnionego podejrzenia, że określona transakcja lub określone wartości majątkowe mogą mieć związek np. z praniem pieniędzy lub finansowaniem terroryzmu. Nadawca przelewu musi się zatem liczyć z potencjalnymi konsekwencjami niestosownego tytułu przelewu. Oczywiście nie jest tak, że tytuł przelewu to jedyne kryterium uznania, że ten może dotyczyć kwestii zakazanych prawem, jednak ich tytuły mogą w pierwszej kolejności wzbudzić pewne podejrzenia – dodaje Trzciński.

Najlepiej pisać zgodnie z prawdą

Bankowcy zalecają, by tytuły przelewów odzwierciedlały ich faktyczny charakter. Jeśli rozliczamy się z przyjaciółmi za pizzę, warto wpisać po prostu „zrzutka na pizzę”, a nie np. „za bombowy wieczór”. - Klienci nie powinni podawać nieprawdziwych danych w szczegółach płatności. Jeśli zaś do takiej sytuacji dojdzie i wystąpią jakiekolwiek wątpliwości co do wysłanego „nietypowego” przelewu, bank może skontaktować z klientem w celu uzyskania dodatkowych wyjaśnień – mówi Paweł Jurek, rzecznik prasowy Banku Pekao.

Nie wynika to jedynie z „widzimisię” analityków bankowych. - Zgodnie z art. 33 ustawy z dnia 1 marca 2018 roku o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu bank ma obowiązek stosowania środków bezpieczeństwa finansowego wobec swoich klientów. Takie środki obejmują m.in. bieżące monitorowanie działań klienta, w tym analizę przeprowadzanych przez niego transakcji oraz badanie źródła pochodzenia środków, którymi dysponuje – wyjaśnia rzecznik Pekao.

Nie oznacza to jednak, że wszystkie tytuły przelewów muszą być śmiertelnie poważne. Do zrealizowania samej dyspozycji bank będzie wymagał jedynie prawidłowego numeru rachunku. - Bank realizując przelewy, dokładnie przestrzega wymogów prawa w tym zakresie. Stosuje się m.in. do zapisów ustawowych, według których - aby przelew mógł zostać zrealizowany - musi być podany prawidłowy identyfikator (numer rachunku), inne dane – w tym tytuł – nie są ściśle wymagane – tłumaczą służby prasowe PKO BP.

Bank może zablokować przelew

Co się dzieje w przypadku podejrzanego przelewu? Bank może go wstrzymać i skontaktować się z klientem w celu wyjaśnienia sprawy. Wówczas przelew trafi do odbiorcy z opóźnieniem. Może też od razu skierować sprawę do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, który działa na rzecz przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.

Warto wiedzieć, że systemy wychwytują podejrzane wyrazy w sposób zautomatyzowany. - Bank dysponuje narzędziami, które umożliwiają monitorowanie i weryfikację przelewów (w tym także ich tytułów) pod kątem ryzyk związanych z praniem pieniędzy, finansowaniem terroryzmu, naruszeniami sankcji międzynarodowych czy transakcjami oszukańczymi – mówi Maciej Kołodziej, Dyrektor Biura Monitoringu Transakcji i Sankcji w Banku BNP Paribas.

Bankowcy z oczywistych względów nie chcą podawać katalogu „słów zakazanych” lub podejrzanych. Radzą jednak, by wpisywać tam rzeczy zgodnie z prawdą. W innym wypadku możemy narazić się na przykre konsekwencje. Ewentualnie „pośmiać się” razem z analitykiem bankowym, który zapyta nas o żenujące szczegóły, np. podczas ubiegania się o kredyt mieszkaniowy.

Źródło:
Wojciech Boczoń
Wojciech Boczoń
analityk Bankier.pl

Ekspert z zakresu bankowości. Autor komentarzy, poradników, artykułów i raportów o bankowości skierowanych zarówno do branży, jak i jej klientów. Redaktor prowadzący branżowego serwisu PRNews.pl. Autor cyklu raportów "Polska bankowość w liczbach". Dziennikarz Roku 2013 według Kapituły Konkursu IX Kongresu Gospodarki Elektronicznej przy Związku Banków Polskich. Dwukrotnie nominowany do nagrody Dziennikarskiej im. Mariana Krzaka oraz laureat tej nagrody w 2014 r. Finalista Nagrody Dziennikarstwa Ekonomicznego Press Clubu Polska za 2019 r. Tel. 881 083 389.

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (9)

dodaj komentarz
1as
Ja kiedyś wpisałem na przelewie dla żony "za te choinki dola", tekst z Misia. Wstrzymali i musiałem się tłumaczyć na infolinii :)
mesten
Jakby było wpisane za bombki choinkowe to rozumiem ale za choinki?
profesort
Wystarczy być trochę starszym, żeby rozumieć neo-komunę. W 70 latach żart o Breżniewie mógł się kiepsko skończyć, za komuny w pewnych kręgach słuchanie jazzu to była... "muzyka zaplutych karłów imperializmu amerykańskiego". Każdy komunizm jest ponury i morduje ludzi na wszelaki sposób: lękami, presjami, maskami, szczepionkami,Wystarczy być trochę starszym, żeby rozumieć neo-komunę. W 70 latach żart o Breżniewie mógł się kiepsko skończyć, za komuny w pewnych kręgach słuchanie jazzu to była... "muzyka zaplutych karłów imperializmu amerykańskiego". Każdy komunizm jest ponury i morduje ludzi na wszelaki sposób: lękami, presjami, maskami, szczepionkami, karabinami, smutnym życiem etc.
superfast_jellyfish
Bo tak właśnie robią gangsterzy, w tytule przelewu wpisują "zaliczka na zabójstwo Pershinga" albo "zwrot nadpłaty za kontener z Kolumbii". Oczywiście konta bankowe założone na własne imię i nazwisko. Jak to dobrze że w naszym państwie funkcjonują tak wyrafinowane systemy dbające o nasze Bo tak właśnie robią gangsterzy, w tytule przelewu wpisują "zaliczka na zabójstwo Pershinga" albo "zwrot nadpłaty za kontener z Kolumbii". Oczywiście konta bankowe założone na własne imię i nazwisko. Jak to dobrze że w naszym państwie funkcjonują tak wyrafinowane systemy dbające o nasze bezpieczeństwo!
prawda_
W calej ten konwersacji pamietajmy ze to my jestesmy klientami bankow a nie na odwrot, i to banki powinny dzialac w imie obywateli. Wszystkie regulacje ktore 'zwalaja' odpowiedzialnosc na klienta powinny byc kwestionowane by nie skonczyc tak jak kierowcy ciezarowek w Kanadzie ktorym zablokowano konta bankowe gdyz wladza nie W calej ten konwersacji pamietajmy ze to my jestesmy klientami bankow a nie na odwrot, i to banki powinny dzialac w imie obywateli. Wszystkie regulacje ktore 'zwalaja' odpowiedzialnosc na klienta powinny byc kwestionowane by nie skonczyc tak jak kierowcy ciezarowek w Kanadzie ktorym zablokowano konta bankowe gdyz wladza nie zgadzala sie sie z protestami.
zoomek
"finansowaniu terroryzmu bank ma obowiązek stosowania środków bezpieczeństwa finansowego wobec swoich klientów"
To jak przechodzą kredyty, przelewy na Abramsy czy inne F 35?
No q-wa JAK?
zenonn
W tytule jest numer umowy, a nie nazwa towaru.
"bombowy wieczór", "zioło", "sex" i inne bzdury może dzieciak wpisywać koleżance przy przelewie na znikome kwoty znacznie poniżej interesujących banki limitów.
Nieprawdopodobnym jest, by maszyna bankowa czytała tytuły przelewów internetowych.
mesten
Normalnie wpisują "miotła na kacapa"

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki