Układ konsumencki to słabo znana opcja dla dłużników popadających w kłopoty finansowe. W niektórych scenariuszach może okazać się znacznie lepszym wyjściem niż upadłość. O tym, jakie ma wady i zalety, rozmawiamy z Łukaszem Lewandowskim, adwokatem i doradcą restrukturyzacyjnym.


Michał Kisiel, Bankier.pl: Niewielu potencjalnych upadłych ma świadomość, że istnieje inna droga niż "domyślna" – układ konsumencki. Na czym polega ta ścieżka i czym różni się od zwykłej upadłości konsumenckiej?
Łukasz Lewandowski, adwokat, doradca restrukturyzacyjny*: Rzeczywiście, układ konsumencki to rozwiązanie mniej spopularyzowane niż upadłość konsumencka, o której słyszał już zapewne każdy. Układ konsumencki to postępowanie, w którym niewypłacalna osoba fizyczna, zamiast likwidacji całego majątku przez syndyka, doprowadza do porozumienia z wierzycielami w zakresie spłaty swoich zobowiązań.


Postępowanie to prowadzone jest pod nadzorem sądu i nadzorcy sądowego, a jego cel jest prosty – restrukturyzacja zadłużenia przy zachowaniu majątku. W praktyce dłużnik, przy wsparciu nadzorcy sądowego, przygotowuje propozycje układowe (np. rozłożenie spłaty na raty, częściowe umorzenie, odroczenie płatności), które następnie są przedstawiane wierzycielom do głosowania na zgromadzeniu. Jeśli większość wierzycieli zaakceptuje układ, sąd go zatwierdza, a dłużnik realizuje spłatę zgodnie z przyjętym układem – zachowując przy tym swój majątek, w tym często nieruchomość, w której mieszka.
Dla odmiany, upadłość konsumencka praktycznie zawsze prowadzi do wyzerowania majątku (sprzedaży mieszkania, samochodu, likwidacji polisy na życie itp.). Ostatecznie upadłość konsumencka również zmierza do oddłużenia w postaci ustalenia przez sąd planu spłaty, jednakże zdarzają się sytuacje, gdy sąd odmawia ustalenia planu spłaty i upadły pozostaje bez majątku i z długami. Sceptycy układu konsumenckiego podnoszą, że jest zbyt duża niepewność czy układ zostanie zawarty, czyli czy wierzyciele się na niego zgodzą. Z drugiej strony, pomyślny finał upadłości konsumenckiej zależy od sądu, który może dłużnika ocenić negatywnie (jako takiego, który umyślnie doprowadził do swojej niewypłacalności) i nie udzielić mu ochrony przed wierzycielami w postaci planu spłaty.
W jakich przypadkach układ konsumencki restrukturyzacji może być rozwiązaniem korzystnym dla dłużnika? Komu należałoby polecić taką opcję?
Układ konsumencki jest dedykowany dla osób, które posiadają majątek (np. mieszkanie, dom itd.) i które nie utraciły kontroli nad swoimi finansami. Bardzo często w upadłości konsumenckiej mam do czynienia jako syndyk z osobami, które nie wiedzą, jakie mają długi, z jakich umów te długi wynikają, a nawet czy mają jakikolwiek majątek. Oczywiście często wynika to z depresji bądź chronicznego funkcjonowania w szarej strefie.
Dla odmiany, układ konsumencki to rozwiązanie dla osób świadomych swojej sytuacji majątkowej, bardzo często na zakręcie życiowym, ale jeszcze niespadających w przepaść. Układ konsumencki jest też dla osób, których przyczyny niewypłacalności są jasne i uzasadnione dla wierzycieli (np. utrata pracy z przyczyn niezawinionych, choroba itp.) – ma to o tyle znaczenie, że koniec końców to wierzyciele głosują za układem.
Powiedzmy zatem, jakie są warunki wstępne skorzystania z układu konsumenckiego i jakie są kolejne kroki w tym procesie.
Warunkiem wstępnym skorzystania z upadłości konsumenckiej jest bycie osobą fizyczną nieprowadzącą działalności gospodarczej (brak wpisu w CEIDG) oraz stan niewypłacalności. W przypadku konsumentów (odmiennie niż w przypadku przedsiębiorców) do ustalenia, że jest się niewypłacalnym, wystarczy dług wobec tylko jednego wierzyciela (np. kredyt hipoteczny), który nie jest na bieżąco regulowany.
Pierwszym krokiem w procesie upadłości konsumenckiej jest złożenie wniosku przez Krajowy Rejestr Zadłużonych (wymagane jest założenie konta na tym portalu – wystarczy do tego posiadanie profilu zaufanego) wraz z załącznikami (wykaz majątku, wykaz wierzycieli, uzasadnienie itp.). Od wniosku należy uiścić opłatę sądową w kwocie 30 złotych oraz zaliczkę na wydatki postępowania (jest to jednokrotność średniego wynagrodzenia w gospodarce ogłaszanego przez Prezesa GUS w III kwartale poprzedniego roku – na dziś jest to kwota 8266,30 złotych).
Po rozpoznaniu wniosku dłużnika sąd otwiera postępowanie i wyznacza nadzorcę sądowego, czyli osobę z listy doradców restrukturyzacyjnych, który ma nadzorować działalność dłużnika i wesprzeć go w przygotowaniu propozycji układowych, czyli pomysłu spłaty długów dla wierzycieli.
Układ przyjmowany jest na zgromadzeniu wierzycieli przy osiągnięciu odpowiedniej większości (w głosowaniu musi wziąć udział 20 proc. wierzycieli, a wśród wierzycieli biorących udział w głosowaniu ponad 50 proc. musi być za układem i reprezentować sobą minimum 67 proc. długów spośród głosujących wierzycieli). Następnie układ podlega zatwierdzeniu przez sąd, a dłużnik spłaca swoje długi w terminach i kwotach przewidzianych układem (w tym czasie oczywiście nie może być prowadzona egzekucja komornicza).
Przed czym należałoby przestrzec rozważających skorzystanie z układu konsumenckiego? Jakie pułapki może kryć w sobie ten scenariusz wychodzenia z finansowych kłopotów?
Każdy dłużnik, przed rozpoczęciem procesu układu konsumenckiego, musi mieć na uwadze to, że jego problemy finansowe skończą się tylko w sytuacji, gdy wierzyciele przyjmą układ. Otwarcie postępowania to ochrona czasowa, tzn. w przypadku braku przyjęcia układu dłużnik wraca do punktu wyjścia. Dlatego najważniejsze jest w tym postępowaniu głosowanie nad układem, a wcześniej przygotowanie atrakcyjnych dla wierzyciela propozycji układowych przy wsparciu doradcy restrukturyzacyjnego. Dodatkowo, niezwykle ważna jest właściwa ocena swoich możliwości, tj. dokłada analiza, na jaki układ stać dłużnika, a więc ile miesięcznie będzie w stanie umniejszyć budżet domowy i przeznaczyć te środki na spłatę rat układowych.
Czy można w najbliższym czasie spodziewać się zmian w prawie w dziedzinie upadłości konsumenckiej?
Coraz częściej wśród praktyków pojawiają się postulaty, żeby upadłość konsumencka była ogłaszana przez doradców restrukturyzacyjnych zamiast sądu. Przyczyn jest kilka. Po pierwsze sądownictwo upadłościowe jest znacznie przeciążone wpływem spraw o ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Po drugie, już dziś doradcy restrukturyzacyjni w dużej mierze odciążają sądy w ramach postępowania o zatwierdzenie układu (tzw. PZU), gdzie samodzielnie otwierają PZU i nadzorują całe postępowanie, sąd jedynie zatwierdza układ.
Z punktu widzenia praktyka, jakie są Pana zdaniem najważniejsze wady obecnych regulacji?
To przede wszystkim czas potrzebny na rozpoznanie sprawy. Długość postępowania jest zjawiskiem negatywnym zarówno z perspektywy dłużnika (np. syndyk przez czas trwania postępowania dokonuje potrąceń wynagrodzenia upadłego) jak i wierzyciela, który wiele miesięcy czeka na ustalenie (bądź nie) planu spłaty wierzycieli. W mojej ocenie delegowanie na doradców restrukturyzacyjnych dodatkowych kompetencji w zakresie ogłaszania upadłości konsumenckich znaczącą skróci czas rozpoznawania spraw z korzyścią zarówno dla wierzycieli jak i dłużników.
Dziękuję za rozmowę.
*Łukasz Lewandowski – partner i dyrektor w kancelarii DSK Depa Szmit Kuźmiak Jackowski, gdzie kieruje działem procesowym i obsługi przedsiębiorców. Adwokat i doradca restrukturyzacyjny.