Decyzja jednego państwa o wystąpieniu z WHO przekłada się na sytuację pozostałych 193 państw członkowskich - powiedziała PAP dr Nino Berdzuli, Dyrektor Biura WHO w Polsce. W styczniu prezydent Donald Trump zadecydował o wycofaniu USA z organizacji, w lutym zapowiedział to również prezydent Argentyny.


W rozmowie z Polską Agencją Prasową dr Nino Berdzuli, Dyrektor Biura WHO w Polsce przyznała, że decyzja amerykańskiego prezydenta ma istotny wpływ zarówno na samą organizację, jak i na zdrowie na świecie, ponieważ Stany Zjednoczone były dotąd największym darczyńcą WHO.
"Składki USA, które stanowią prawie 20 proc. budżetu, odgrywają kluczową rolę w działalności WHO, ostatnio związanej m.in. z reakcją na sytuację kryzysową w Ukrainie, Gazie, Demokratycznej Republice Konga czy Sudanie. Naukowcy i eksperci z różnych amerykańskich instytucji, w tym Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (CDC), odegrali bardzo ważną rolę w naszych pracach" - powiedziała dr Berdzuli.
Zwróciła przy tym uwagę, że kiedy dane państwo opuszcza WHO, w praktyce odcina się od sieci informacyjnej, co osłabia jego zdolność do posiadania solidnego systemu wczesnego ostrzegania i sprawia, że staje się ono mniej przygotowane do reagowania na kryzysy zdrowotne.
Donald Trump wśród powodów decyzji o wystąpieniu USA ze światowej organizacji zdrowia wymienił m.in. nadmierne wydatki, jakie jego kraj ponosił w związku z członkostwem w tej organizacji.
Dr Berdzuli wyjaśniła, że państwa członkowskie WHO wnoszą stałe opłaty członkowskie, które są obliczane na podstawie wzoru uwzględniającego szereg kryteriów, m.in. PKB kraju i liczbę ludności. "Potrzebujemy zrównoważonego i przewidywalnego finansowania w formie składek członkowskich" - wyjaśniła.
Dodała, że budżet WHO zasilają dobrowolne wpłaty od państw członkowskich i innych partnerów: organizacje międzyrządowych, agencji ONZ, organizacji charytatywnych, darczyńców prywatnych i "w niewielkim stopniu" od firm farmaceutycznych.
"Firmy farmaceutyczne pomagają reagować na kryzysy zdrowotne, m.in. dostarczając szczepionki i leki. Chcę jednak podkreślić, że stanowi to mniej niż 1 procent rocznych wydatków WHO" - powiedziała dr Berdzuli.
Z danych WHO udostępnionych na stronie internetowej organizacji wynika, że w budżecie na lata 2022-2023, który wynosił ponad 6 mld dolarów, Stany Zjednoczone wpłaciły 1 mld 10 mln dolarów (15,6 proc. budżetu), Niemcy - 722,6 mln dolarów (11,1 proc.), Wielka Brytania - 133,8 mln USD (2,1 proc.). Fundacja Billa i Melindy Gates wpłaciła 826,3 mln dolarów (12,7 proc.); GAVI - The Vaccine Alliance (publiczno-prywatny sojusz na rzecz zwiększania dostępności do szczepień w najuboższych krajach) - 480,4 mln dolarów (7,4 proc.). Firmy farmaceutyczne wpłaciły mniej niż 1 proc. wartości całego budżetu. Sanofi - 25 mln dolarów (0,4 proc.), GlaxoSmithKline - 22 mln dolarów (0,3 proc.).
Anita Karwowska (PAP)
akar/ jann/ lm/