Największy pozabankowy pożyczkodawca na polskim rynku zmienia cennik. Powodem jest decyzja wydana przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Regulator podważył m.in. sposób naliczania opłat za obsługę domową.


Od sierpnia tego roku Provident będzie musiał stosować nowy sposób obliczania opłat za obsługę domową. Do tej pory pożyczkodawca naliczał jej wysokość od kwoty udzielonej pożyczki. UOKiK uznał, że takie podejście narusza zbiorowe interesy konsumentów. Zdaniem regulatora opłata powinna korespondować z kosztami świadczenia usługi, a te nie są zależne od wartości pożyczanych środków. Takie same wątpliwości wzbudziło stosowanie opłat przygotowawczych w formule procentowej.

W wydanej 20 kwietnia decyzji urzędu nałożono na firmę Provident obowiązek:
- Wprowadzenia opłaty za obsługę domową w stałej wysokości, naliczanej za każde zdarzenie, czyli za każdą zakontraktowaną wizytę u klienta;
- Wprowadzenia, w miejsce dotychczasowej dodatkowej opłaty przygotowawczej obliczanej jako część kwoty pożyczki, opłaty za usługę dostarczenia kwoty pożyczki do domu. Będzie ona pobierana jednokrotnie;
- Wprowadzenia zryczałtowanej opłaty przygotowawczej zamiast opłaty naliczanej od wartości pożyczki. Ma ona pokrywać koszty czynności bezpośrednio związanych z przygotowaniem procesu.
Zmiany mają zostać uwzględnione w cenniku instytucji najpóźniej do 1 sierpnia 2015 r. Dodatkowo urząd zażądał publikacji swojej decyzji na stronach internetowych Providenta oraz przekazania najpóźniej w lipcu tego roku informacji o zmianach konsumentom, z którymi pożyczkodawca zawarł obowiązujące w tym czasie umowy.
Opłata ma być związana z kosztami
UOKiK w komentarzu do wydanej decyzji podkreśla, że wysokość opłat powinna być skorelowana z kosztami jakie ponosi przedsiębiorca. Opłata za obsługę domową stosowana przez Providenta nie jest odosobnionym przypadkiem na polskim rynku – stawki różnego rodzaju obciążeń uzależnione od kwoty pożyczki stosują także banki. Przykładowo w Banku Smart klient zaciągający „Mikropożyczkę” płaci 6 proc. od udzielonej kwoty za ocenę zdolności kredytowej. Tymczasem koszty czynności, jakie musi wykonać bank przy rozpatrzeniu wniosku (np. pobrania raportu BIK) są zapewne niezależne od pożyczanej kwoty.
Decyzja UOKiK zwiastuje albo zmiany w cennikach wielu instytucji albo kolejne interwencje urzędu w sektorze finansowym. Tymczasem za rogiem czai się już nowa, przygotowywana przez Ministerstwo Finansów regulacja, która dodatkowo limitować będzie wysokość opłat pobieranych w przypadku kredytu konsumenckiego.