Są sygnały, że mogło dojść do zmowy cenowej na rynkach rolnych - poinformował w poniedziałek minister rolnictwa i rozwoju wsi Stefan Krajewski. Dodał, że skierował w tej sprawie pismo do prezesa UOKiK, aby ten sprawdził, czy do takich zmów nie dochodzi.


Krajewski podczas poniedziałkowej konferencji prasowej zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie panuje trudna sytuacja na rynkach rolnych. - Okazuje się, że mamy w wielu uprawach nadwyżkę, mamy też zwiększony areał. (...) Nie ma kontraktacji, nie ma określonych cen gwarantowanych i zaczyna się ta sytuacja robić coraz trudniejsza - wskazał minister rolnictwa.
Podkreślił, że w związku z dużą nadprodukcją pojawiają się problemy ze zbytem. Zdaniem ministra dochodzi do różnego rodzaju problemów z pośrednikami, ale występują też sygnały, że mogło dojść do zmowy cenowej.
- W związku z tym dzisiaj skierowałem pismo do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, by sprawdził, czy do takich zmów cenowych nie dochodzi - oznajmił Krajewski. Dodał, że skierował również pismo do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, by ten skontrolował, jak są zawierane umowy.
Minister rolnictwa zwracał się już wcześniej do prezesa UOKiK o zbadanie, czy nie doszło do zmowy cenowej przy skupie owoców miękkich. Postępowanie UOKiK, dotyczące podmiotów prowadzących punkty skupu, m.in. porzeczek, wiśni i śliwek w woj. wielkopolskim, wykazało, że pięć firm skupujących owoce miękkie mogło ustalać między sobą ceny. Prezes UOKiK posiada dowody, zdobyte m.in. podczas przeszukania w siedzibie jednej z firm, że przedsiębiorcy wymieniali się wzajemnie informacjami o cenach, które następnie stosowali wobec dostawców w swoich skupach.
Za udział w porozumieniu grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy. Osobom fizycznym odpowiedzialnym za zawarcie zmowy grozi z kolei kara do 2 mln zł. (PAP)
fos/ malk/





























































