Umowa-zlecenie nie daje żadnej gwarancji zatrudnienia i wynagrodzenia kobietom w ciąży. Zleceniodawca może rozwiązać współpracę z dnia na dzień, pozostawiając przyszłą mamę z zasiłkiem 1 tys. zł, jak dla bezrobotnej. Może ona jednak postarać się o znacznie większe pieniądze po urodzeniu dziecka.


Popularnie nazywane "śmieciówkami" umowy cywilnoprawne, do których zalicza się umowy-zlecenie, nie podlegają reżimowi Kodeksu pracy. Tym samym nie dają gwarancji żadnej ochrony kobietom zachodzącym w ciążę. To powoduje, że zleceniodawca, który dowie się o ciąży pracownicy, może skutecznie rozwiązać z nią współpracę w każdej chwili - także, jeśli przebywa ona na zwolnieniu lekarskim.
Niski zasiłek dla bezrobotnych mam
W przypadku rozwiązania współpracy młodej mamie przysługuje 1000 zł tzw. kosiniakowego, świadczenie przewidziane dla kobiet, które nie są zatrudnione na umowie o pracę i którym nie przysługuje urlop macierzyński (w tym także np. studentkom).
Jak jednak podpowiadają autorki wydanego przez Bankier.pl "Finansowego poradnika pracujących mam", jest możliwość, żeby mama pracująca "na zleceniu" po urodzeniu dziecka otrzymywała znacznie większe pieniądze - musi jednak świadomie zadbać o to z wyprzedzeniem.
Potrzebna do tego będzie zgoda zleceniodawcy na niezrywanie umowy-zlecenia i pozostawienie jej aktywnej co najmniej do dnia porodu. Będzie to miało sens pod warunkiem, że zleceniodawca opłacał za zleceniobiorczynię dobrowolne składki zdrowotne (taką intencję najlepiej zgłosić zleceniodawcy z wyprzedzeniem, wystarczy odprowadzenie składki choćby na miesiąc przed porodem). Kluczowe bowiem jest podleganie ubezpieczeniu chorobowemu w momencie urodzenia dziecka. "To daje mamie możliwość do otrzymywania zasiłku obliczonego w oparciu o kwotę zlecenia", podpowiadają autorki poradnika, którego pełną treść można pobrać tutaj lub w formularzu zamieszczonym w tym artykule.
Jak podkreślają autorki publikacji, przedłużenie umowy-zlecenia do dnia porodu nie obarcza zleceniodawcy kosztami po urodzeniu dziecka, bowiem koszt "L4" od pierwszego dnia zwolnienia pokrywa ZUS.
Ile pieniędzy dla mamy na zleceniu?
Wysokość zasiłku wypłacanego po urodzeniu dziecka odpowiada średniej podstawie składki chorobowej z 12 pełnych miesięcy poprzedzających miesiąc porodu, to jest średniej kwocie brutto zlecenia z ostatniego roku, która może znacząco przewyższać 1 tys. zł "kosiniakowego".
W przypadku gdy umowa była zawarta na okres krótszy niż rok, pod uwagę brane są tylko pełne miesiące jej obowiązywania. Jeżeli umowę-zlecenie zawarto tylko na miesiąc przed porodem i spełnione zostały wymienione wcześniej warunki, podstawą do wypłaty zasiłku będzie kwota brutto zlecenia z tego miesiąca.
Zasiłek macierzyński (przy urodzeniu jednego dziecka w ramach jednego porodu) jest wypłacany przez okres 20 tygodni urlopu macierzyńskiego oraz 32 tygodni urlopu rodzicielskiego.
Malwina Wrotniak