REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Tygodniowy komentarz Rynku Walutowego

Jacek Maliszewski2001-06-11 09:33
publikacja
2001-06-11 09:33

Tygodniowy komentarz Rynku Walutowego


Tak, jak obiecałem tydzień temu oraz w kilku ostatnich komentarzach dziennych z rynku walutowego i pieniężnego, dziś zaprezentuje kilka zupełnie nowych informacji. Na rynku walutowym oraz pieniężnym niewiele się dzieje w ostatnich dniach (nie licząc ponadplanowego przetargu na bony skarbowe w piątek), wiec nic złego się nie stanie, jeśli dziś pokażę troszkę historii.

Zacznijmy może nietypowo od rynku pieniężnego, a raczej od powiązania pomiędzy tym rynkiem a rynkiem walutowym. Jakiś czas temu zacząłem się zastanawiać nad wypowiedziami niektórych ekonomistów, którzy wskazywali, iż obecna polityka prowadzona przez Rade Polityki Pieniężnej doprowadziła do rekordowo wysokich realnych stóp procentowych. Przyznam, że i ja poddałem się tym sugestiom bez wcześniejszego sprawdzenia faktów.

Zabrałem się wobec tego do zweryfikowania tezy, iż w chwili obecnej mamy w Polsce najwyższe realne stopy procentowe na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat. Zrobiłem stosowne obliczenia i okazało się, że najwyższe realne stopy procentowe były na początku 1999 roku a wcześniej podobnie wysokie mieliśmy na początku 1993 roku.

Jak wykonałem te obliczenia? Wybrałem najprostszy sposób. Zdaję sobie sprawę, że nie idealny, ale dość dobrze przybliżający sedno sprawy. Założyłem co następuje:

Kupujemy na przetargu bony skarbowe 52 tygodniowe z dyskontem. Po 12 miesiącach bony te wykupuje ode mnie Ministerstwo Finansów po cenie nominalnej. Dzieląc wartość nominalną przez cenę kupna bonu 52 tygodnie wcześniej 9dyskonto) otrzymujemy wskaźnik rentowności (przykładowo 1,25 - to wskaźnik, a 25%, to rentowność). Teraz liczymy inflację roczną począwszy od miesiąca, w którym dokonaliśmy zakupu bonu, a skończywszy na miesiącu wykupu bonów. Jeśli więc przykładowo kupiliśmy bon na 8000 złotych w dniu 2 stycznia 1999 roku i 2 stycznia 2000 roku otrzymaliśmy 10000 złotych, to nasz wskaźnik rentowności wyniósł 1,25 (10000/8000). Jeśliby w okresie od 2 stycznia 1999 do 31 grudnia 1999 inflacja roczna wyniosła 10%, to wskaźnik tej inflacji wynosi oczywiście 1,1. I teraz dzieląc pierwszy wskaźnik (rentowności) 1,25 przez wskaźnik inflacji 1,1 otrzymujemy 1,1364. Sprowadzając to do przyrostu względnego otrzymujemy 13,64%. I taka jest nasza realna rentowność tej inwestycji. Innymi słowy zarobiliśmy 25%, ale w miedzy czasie inflacja zjadła nam dziesiątą część zarobku. W efekcie po roku za odzyskane pieniądze mogliśmy kupić jedynie o 13,64% więcej dóbr, niż rok wcześniej. Gdyby inflacji nie było w ogóle, to moglibyśmy kupić tych dóbr o 25% więcej.

Taką zasadę stosowałem w dalszej części obliczeń. Sięgnąłem w tym celu do wyników przetargów bonów skarbowych. Mały problem pojawił się przy danych z 1992 roku, gdy nie były jeszcze sprzedawane bony 52 tygodniowe. Ale poradziłem sobie z tym w taki sposób, że brałem ceny kupna bonów 13, 8 lub 4 tygodniowych i rolowałem je tak długo, aż otrzymywałem pełne 52 tygodnie utrzymywania inwestycji.

Wyniki tych obliczeń można zobaczyć w formie wykresu.

Grubą granatową linią oddzieliłem obszar prognozy. Założyłem, że dziś kupione bony skarbowe (znana rentowność w momencie kupna) stracą na wartości w wyniku przyszłej inflacji. Założyłem, że inflacja ta będzie powoli spadać, aż osiągnie poziom 5% w maju 2002 roku. Gdyby tak było, to obecnie kupione bony dałyby realną rentowność w wysokości 10-11%. Co ciekawe, gdyby inflacja spadła do 3% w skali roku, to dzisiaj kupione bony dałyby rentowność 12% realną, czyli nadal niższą, niż zanotowano w 1999 roku, czy nawet w 1993 roku.

Podsumowując. Nie możemy stwierdzić, że obecnie mamy najwyższą w historii III RP realną stopę procentową. Były wyższe 2 lata temu oraz 8 lat temu. Nie oznacza to, iż zmieniam zdanie co do jednego - stopy są nadal za wysoki i powinny zostać obniżone.

Teraz druga część zadania :)

Zastanowiłem się, jaką rentowność uzyskiwali inwestorzy zagraniczni, lokując kapitał w naszych papierach skarbowych. Zastosowałem podobną zasadę co w przykładzie podanym powyżej z tą różnicą, iż dodatkowo trzeba było uwzględnić zysk lub stratę z różnic kursowych.

Teraz schemat działań wygląda tak: W dniu 2 stycznia sprzedajemy marki lub dolar i kupujemy złotówki (na rynku międzybankowym). Pomijamy fakt 2 dniowego okresu rozliczenia - nie wpływa on znacząco na wynik obliczeń. Następnego dnia kupujemy bony skarbowe na przetargu. Mija rok i bony te odkupuje od nas MF. Inkasujemy gotówkę i odkupujemy dolary lub marki na rynku międzybankowym. I teraz proszę spojrzeć na wykres. Pokazuje on jaką rentowność można było osiągnąć w markach niemieckich w dniu zamknięcia pozycji - czyli po odkupieniu marek niemieckich. Jeśli ktoś rok temu wymienił marki na złote, kupił bony skarbowe i teraz po wykupieniu tych bonów odkupuje marki, to jego rentowność (liczona w markach) wynosi 45% w skali rocznej. To 10 razy więcej, niż można było uzyskać bezpośrednio lokując kapitał w papiery skarbowe niemieckie!!

Podobny wykres można zobaczyć w przypadku rentowności wyrażonej w dolarach. Tutaj zysk jest nieco niższy, ale i tak powyżej 30%. Na obydwu wykresach zaznaczyłem obszar prognozy. Założyłem, że kurs marki będzie przez następne miesiące wynosić 1,75 złotego, a dolara 4,0425 (2,31 marki za dolara - sztywny kurs). Jeśli waluty te jeszcze bardziej stracą do złotego, to linia rentowności w obszarze prognozy podwyższy się. Jeśli zaś wzrosną kursy tych walut, to rentowność tak liczona spadnie mocniej, niż zaznaczona na wykresie.

Dla mnie sprawa jest jasna. Inwestycje zainicjowane przez inwestorów rozliczających się w DEM powinny już zostać zamknięte. Pozycje rozliczane w USD można jeszcze troszkę potrzymać otwarte.

I tyle na dziś. Liczę na dyskusję z waszej strony.

Na zakończenie kilka wykresów w długiej perspektywie czasowej dla kilku walut. Na razie bez komentarza. Proszę je tylko obejrzeć. W jutrzejszym komentarzu nawiąże do nich.

EUR/GBP - euro - funt brytyjski

USD/GBP - dolar - funt brytyjski

USD/BRR - dolar - real brazylijski

USD/CHF - dolar - frank szwajcarski

USD/CZK - dolar - korona czeska

USD/HUF - dolar - forint węgierski

USD/RUR - dolar - rubel rosyjski

USD/SPD - dolar - dolar singapurski

USD/TWD - dolar - dolar tajwański

Jacek Maliszewski

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki