Niekonstytucyjność części zapisów nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, autorstwa PiS, orzekł w środę pięcioosobowy skład TK. Jednocześnie uznał, że tryb uchwalenia nowelizacji był konstytucyjny.
Aktualizacja - 9.12.15, godz. 17:15
TK jednogłośnie orzekł niekonstytucyjność zapisów o: możliwości ponownego wyboru sędziów w miejsce tych, których kadencja wygasała 6 listopada 2015 r.; o tym że osoba wybrana na sędziego TK składa w ciągu 30 dni od wyboru ślubowanie wobec prezydenta RP, a także artykułu o wygaszeniu kadencji obecnego prezesa i wiceprezesa TK.
Jak mówił sędzia Andrzej Wróbel, art 21 ust. 1 nowelizacji "w części obejmującej słowa +w terminie 30 dni od dnia wyboru+" jest niezgodny z konstytucją.
Tryb uchwalenia nowelizacji TK uznał za zgodny z konstytucją.
- Problem konstytucyjności trybu uchwalenia nowelizacji ustawy o TK jest kwestią złożoną i ewentualne wkroczenie w tę tematykę wymagałoby pełnego składu Trybunału - powiedział w uzasadnieniu środowego wyroku TK sędzia Piotr Tuleja.
Tuleja zaznaczył, że "problem konstytucyjności trybu ustawodawczego i standardów tego trybu, których naruszenie oznacza również naruszenie konstytucji, nie jest problemem zero-jedynkowym, jest problemem niezwykle złożonym".
"Z jednej strony należy brać pod uwagę wszystkie argumenty, które przedstawiali uczestnicy rozprawy (...) z drugiej strony jest to niezwykle delikatna materia polegająca na tym, że mamy do czynienia z zasadą autonomii parlamentu i sądowe wkraczanie w tą autonomię wymaga wypracowania bardzo precyzyjnych standardów. Jeśli takie wkroczenie miałoby nastapić, wymagałoby wypowiedzi w pełnym składzie" - dodał.
Tuleja przyznał, że "trudno mówić, że odbyła się jakaś szersza debata" nad projektem nowelizacji. Dodał, że "TK nie ma wątpliwości, że postępowanie ustawodawcze następowało z naruszeniem przepisów regulaminowych", ale wcześniej TK wypowiadał się w takich kwestiach w pełnym składzie i tym razem rozstrzyganie tej kwestii też wymagałoby pełnego składu.
"W sytuacji, w której TK obecnie się znajduje, orzekanie w pełnym składzie nie jest możliwe i Trybunał nie widzi możliwości stwierdzenia niekonstytucyjności naruszenia trybu ustawodawczego" - wskazał Tuleja.
Tuleja: reelekcja prezesa TK narażona na naciski
Możliwość reelekcji prezesa TK jest nie do pogodzenia z zasadą sędziowskiej niezawisłości; osoba mająca w perspektywie ponowne ubieganie się o sprawowany urząd może być szczególnie narażona na naciski - powiedział w środę sędzia Piotr Tuleja, uzasadniając wyrok Trybunału.
Jak tłumaczył sędzia, jednym z zagadnień, które pojawiły się przed Trybunałem, to kadencyjność prezesa i wiceprezesa tej instytucji. Tuleja podkreślił, że przedmiotem postępowania nie było samo wprowadzenie kadencyjności, bo to nie budzi wątpliwości konstytucyjnych, lecz problem reelekcji prezesa i wiceprezesa TK.
"Tutaj Trybunał dostrzega dwojakiego rodzaju zagrożenia. Po pierwsze, ta reelekcja może - nawet jeżeli nie faktycznie, to w odbiorze zewnętrznym - rzutować na postrzeganie postępowania prezesa TK i w tym zakresie zagraża niezależności TK. Po drugie, trzeba pamiętać o tym, że prezes jest również orzekającym sędzią i z tego punktu widzenia taka reelekcja jest nie do pogodzenia również z zasadą sędziowskiej niezawisłości" - powiedział Tuleja.
Jak wyjaśnił, chodzi o sytuację, w której mogliby oni po trzyletniej kadencji ubiegać się o ponowne powołanie na te stanowiska, a taka decyzja zależałaby od prezydenta. Tuleja powiedział, że na świecie funkcjonują dwa rodzaje rozwiązań - prezesa sądu konstytucyjnego albo powołują na określoną kadencję sami sędziowie spośród swojego grona, albo robi to podmiot zewnętrzny (prezydent, parlament), ale wtedy, np. w Estonii, prawo wyraźnie wskazuje, że prezesem można być tylko jedną kadencję.
"W tym drugim rozwiązaniu możliwe jest i dopuszczalne, że prezesa powołuje organ zewnętrzny w stosunku do TK, w tym może to być organ władzy wykonawczej, ale w takiej sytuacji nie łączy się tego rozwiązania z możliwością reelekcji" - zaznaczył Tuleja.
"Zdaniem TK inaczej trzeba oceniać rozwiązanie, zgodnie z którym podmiotowi zewnętrznemu względem sądu konstytucyjnego powierza się możliwość obsadzania funkcji kierowniczej, taka sytuacja sama w sobie nie stwarza zagrożenia dla sądu konstytucyjnego. Natomiast jeżeli miałaby temu towarzyszyć również reelekcja, to taka reelekcja stwarza pole do nadużyć" - powiedział sędzia TK.
Jak dodał, "osoba mająca w perspektywie ponowne ubieganie się o sprawowany urząd może być szczególnie narażona na naciski ze strony podmiotu decydującego o reelekcji". Tymczasem - mówił Tuleja - ustawodawca ma obowiązek tak ukształtować pozycję sędziego TK, by zagwarantować mu wykonywanie czynności w sposób wolny od tego rodzaju presji.
TK: sędziów już wybrano
Przepis przejściowy ws. wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego z nowelizacji ustawy o TK jest niekonstytucyjny, bo doszło już do obsadzenia stanowisk sędziowskich w 2015 r. - mówił prof. Piotr Tuleja w ustnym uzasadnieniu środowego wyroku TK.
Przypomniał on, że zaskarżony art. 137a nowelizacji to przepis przejściowy zawierający wyjątek od ogólnej reguły wyboru sędziów. "Oceniając ten przepis Trybunał podkreśla, że nie ocenia prawidłowości wyboru Sejmu, bo nie leży to w jego kompetencji, ale TK podkreśla, że popiera wyrok z 3 grudnia, gdy uznano, że w październiku doszło do prawidłowego wyboru 3 sędziów Trybunału" - zastrzegł prof. Tuleja.
Jak podkreślił, już samo to ustalenie prowadzi do wniosku, że art 137a jest niezgodny z Konstytucją, bo w 2015 r. doszło już do obsadzenia wszystkich stanowisk sędziowskich.
Sędzia Tuleja dodał, że w tej części TK zgadza się ze stanowiskiem Prokuratora Generalnego, który wskazał, że zaskarżony przepis w zakresie, w jakim umożliwia wybranie trzech sędziów w obecnej kadencji, na miejsce sędziów wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu, jest niezgodny z konstytucyjną zasadą, w myśl której sędziów TK powinien wybrać właściwy organ - czyli w tym wypadku Sejm minionej kadencji.
Niekonstytucyjne wygaszenie kadencji szefów TK
Określone czasowo kadencje prezesa i wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego można wprowadzić, ale skrócenie sprawowania funkcji obecnym to ingerencja w niezależność TK - powiedział w uzasadnieniu środowego wyroku TK sędzia Piotr Tuleja.
"Obecnie ani Konstytucja ani ustawa o Trybunale Konstytucyjnym nie przewidują kadencji (prezesa i wiceprezesa TK - PAP). (...) Kadencja sędziego TK nie może być utożsamiana z kadencją prezesa" wskazał sędzia. Dodał, że w każdym wypadku pod rządami konstytucji z 1997 r. okres sprawowania funkcji prezesa przez poszczególne osoby był różny.
Jak wyjaśniał, Trybunał Konstytucyjny doszedł do wniosku, że ustawodawca ma prawo w ramach uchwalania ustaw wprowadzić kadencyjność w obsadzaniu funkcji prezesa i wiceprezesa TK. "I to nie ulega wątpliwości, że taką kadencję można wprowadzić" - mówił.
Dodał zarazem, że TK uznał jednak, że czym innym jest z punktu widzenia konstytucji i swobody regulacyjnej ustawodawcy wprowadzenie kadencji, a czym innym, jeżeli dodatkowo ustawodawca chce ingerować w długość okresu sprawowania urzędu przez osoby aktualnie piastujące te funkcje.
"Okres sprawowania funkcji został wyznaczony bezpośrednio przepisem konstytucji i indywidualnym konkretnym aktem prezydenta. Zdaniem TK, ingerowanie przez ustawodawcę w tak wyznaczony okres sprawowania funkcji prezesa stanowiłoby ingerencję w niezależność Trybunału Konstytucyjnego, a po części także w niezawisłość sędziów, którzy sprawują funkcję prezesa i wiceprezesa" powiedział sędzia Tuleja.
Jak podkreślił, dopuszczenie do sytuacji, w której organ władzy ustawodawczej może w dowolnym momencie skrócić okres sprawowania przez sędziego Trybunału Konstytucyjnego jednej z kierowniczych funkcji oznaczałoby, że sędzia nie ma odpowiednich warunków, by w sposób zgodny z własnym sumieniem i bezstronnie realizować funkcje orzecznicze.
(PAP)



























































