

W ocenie wiceministra energii Grzegorza Tobiszowskiego emisja akcji w JSW nie jest przesądzona. Spółka rozpoczyna kolejną turę rozmów z bankami ws. przesunięcia terminów wykupu obligacji. W grupie prowadzony jest bilans działań, który do końca czerwca ma odpowiedzieć na pytanie, czy grupa będzie potrzebowała dodatkowego zasilenia finansowego.
"Rozpoczynamy kolejną turę rozmów z bankami po to, aby przesunąć obciążenia związane z obligacjami tj. przenieść spłatę i wykup na późniejszy okres czasu. Żeby nie spłacać w 2016 roku ani nie w 2017 i zastanowić się również nad 2018 r. To by nam dało zdecydowanie poważny oddech, żebyśmy mając wynik dodatni, mogli później spłacać. Mamy tam dziesięcioletni okres spłaty, który się rozpoczyna w tym roku, ale właśnie rozpoczynamy renegocjacje" - powiedział PAP Tobiszowski.
Wiceminister poinformował, że do końca czerwca powinien być znany bilans działań, który odpowie na pytanie, czy spółka będzie potrzebowała dodatkowego finansowania.
"W przyszłym tygodniu stronie społecznej będziemy prezentować poszczególne kopalnie, założenia inwestycyjne i jaki jest wynik poszczególnych kopalń - tu nam może się wyłonić, że będzie zgoda, żeby część zakładu górniczego gdzieś przesunąć. Bilans w czerwcu pokaże czy faktycznie będziemy potrzebować jakiegoś dodatkowego zasilenia finansowanego i czy wróci Koksownia Przyjaźń (sprzedaż - PAP) i pomysł na inne finansowanie" - powiedział.
W ocenie Tobiszowskiego emisja akcji w JSW nie jest obecnie przesądzona.
"W tyle głowy jest, że mamy taki instrument. To jest reagowanie dynamiczne na to, co mamy na rynku. Do końca czerwca chcemy to dopiąć, rozmowy z bankami będziemy mieć między innymi jutro i zobaczymy jakie będzie ich stanowisko" - powiedział.
Minister poinformował też, że intencją spółki jest to, aby aktywa jak Spółka Energetyczna „Jastrzębie”, PEC, czy koksownia Victoria po 2020 r. mogły z powrotem wrócić do grupy kapitałowej. (PAP)
gsu/ pel/ ana/