REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Kup teraz, zapłać… długiem. BNPL to nie magia, to kredyt

Wojciech Boczoń2025-10-02 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2025-10-02 06:00

Hasło „kup dziś, zapłać później” brzmi niewinnie, lecz mechanika jest prosta: dziś bierzesz towar, jutro masz dług. Dane z najnowszej informacji Krajowego Rejestru Długów pokazują skalę boomu i ryzyka. To kredyt podany w lżejszym opakowaniu – i właśnie to bywa najgroźniejsze.

Kup teraz, zapłać… długiem. BNPL to nie magia, to kredyt
Kup teraz, zapłać… długiem. BNPL to nie magia, to kredyt
fot. AI / / Bankier.pl

Od miesięcy przypominamy: płatności odroczone są formą finansowania zakupów, czyli kredytem. Wprost mówi o tym też cytowany w komunikacie KRD Adam Łącki: „Nawet odroczoną płatność trzeba w końcu uregulować. Jest to forma kredytu i należy traktować ją z taką samą rozwagą, jak każde inne zobowiązanie”. Firmy BNPL zabezpieczają się, pobierając raporty o wiarygodności płatniczej z Krajowego Rejestru Długów – w niespełna pięć lat aż 13,5 mln. Prognozy przewidują, że tylko w tym roku, do grudnia liczba raportów sięgnie 4 mln.

Marketing rozmywa ryzyko

Operatorzy BNPL rzadko nazywają produkt kredytem. Dominuje język konsumpcji: „kup teraz, zapłać później”, „kup teraz, nie strać okazji sprzed nosa”, „kup teraz i przymierz, najwyżej oddasz” itp. Ten przekaz może mylić, zwłaszcza młodszych i osoby przywykłe do natychmiastowej gratyfikacji. Dla sklepu jest to wygodne. Sprzedawca od razu dostaje pieniądze, a ryzyko spłaty ląduje po stronie operatora BNPL – to jeszcze bardziej zaciera granicę między zakupem a zaciągnięciem zobowiązania.

Impulsywne zakupy zamiast procedur

Dlaczego BNPL sprzyja nadmiernym wydatkom? Bo usuwa „blokady”, które w klasycznym kredycie czy przy karcie kredytowej pełni rolę hamulca: wniosek, czas na namysł, wypłata środków lub przesłanie karty. Tutaj wystarczy kilka kliknięć. Jak zauważa Jakub Kostecki z Kaczmarski Inkasso, dla wielu osób BNPL staje się stałym źródłem kredytowania, a klienci nierzadko przestają kontrolować, ile i w ilu miejscach mają już do spłaty. W danych KRD widać też, że z odroczonych płatności korzystają różne grupy, z przewagą kobiet (ok. 60 proc. wniosków) i przede wszystkim osoby w wieku 26–45 lat.

Co pokazują liczby i zwyczaje zakupowe

E-handel rośnie: 93 proc. internautów kupiło coś online w ostatnim półroczu, a wśród osób świadomych opcji BNPL już 66 proc. deklaruje korzystanie z niej. Elektronika, ubrania oraz wyposażenie domu to najczęstsze kategorie, w których odraczamy płatność. To nie jest margines rynku, ale masowy nawyk konsumpcyjny – i tak należy go traktować w domowym budżecie.

Zagranica już bije na alarm

W Wielkiej Brytanii temat dorósł do regulacji. Po decyzji rządu z 14 lipca 2025 r. tamtejszy nadzór (FCA) obejmuje tzw. deferred payment credit, czyli „niesformalizowany” BNPL; od 15 lipca 2026 r. pożyczkodawcy prowadzący ten model wejdą pod nadzór z obowiązkową oceną zdolności, informacją przedumowną i ścieżką reklamacyjną. To reakcja na wieloletnie apele organizacji konsumenckich – Citizens Advice ostrzegało, że miliony Brytyjczyków łatają BNPL-em sezonowe wydatki, a odsetek użytkowników rósł także w starszych grupach wiekowych. Najnowsze raporty branżowe pokazują wyraźny wzrost użycia BNPL wśród 55–64-latków.

Głos z rynku: „kredytowe przedszkole”

Na łamach Bankier.pl Michał Kisiel celnie podsumował fenomen: „płatności odroczone to kredytowe przedszkole”. To pierwszy, „bezbolesny” kontakt z długiem, który łatwo zbagatelizować, bo często startuje od zera procent. Rzecz w tym, że odsetki, opłaty czy koszty spóźnień mogą wejść do gry później, a historia spłat – wraz z dołączaniem BNPL do scoringów – przestanie być niewidzialna.

Jak korzystać, by nie żałować

Po pierwsze, nazywajmy rzecz po imieniu: BNPL to kredyt. Po drugie, wprowadźmy własne „procedury”: limit łącznej kwoty, jedno aktywne BNPL naraz, zero nowych zakupów, jeśli poprzednie nie są spłacone. Po trzecie, nie dajmy się sloganom – „za zero” bywa do czasu. I wreszcie, kontrolujmy budżet, zwłaszcza że dostawcy BNPL już dziś na masową skalę weryfikują klientów w biurach informacji gospodarczej: 13,5 mln raportów w pięć lat i ponad 4 mln tylko w tym roku nie bierze się znikąd.

BNPL to kredyt. Kropka

Jeśli coś działa jak kredyt, wygląda jak kredyt i kończy się jak kredyt – to kredyt. BNPL nie jest złem wcielonym, ale to finansowanie, które wyjątkowo skutecznie udaje, że nim nie jest. Warto o tym pamiętać, zanim klikniemy „zapłać później”.

Źródło:
Wojciech Boczoń
Wojciech Boczoń
analityk Bankier.pl

Ekspert z zakresu bankowości. Autor komentarzy, poradników, artykułów i raportów o bankowości skierowanych zarówno do branży, jak i jej klientów. Redaktor prowadzący branżowego serwisu PRNews.pl. Autor cyklu raportów "Polska bankowość w liczbach". Dziennikarz Roku 2013 według Kapituły Konkursu IX Kongresu Gospodarki Elektronicznej przy Związku Banków Polskich. Dwukrotnie nominowany do nagrody Dziennikarskiej im. Mariana Krzaka oraz laureat tej nagrody w 2014 r. Finalista Nagrody Dziennikarstwa Ekonomicznego Press Clubu Polska za 2019 r. Tel. 881 083 389.

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (2)

dodaj komentarz
kroko1
no tak, najpierw pożyczka a potem ciężko z tego wyjść i bam wpadamy w długi. kolega miał taką historię i teraz już nie ma wyjścia bo windykuje go kruk i spłaca. w ratach więc o tyle dobrze, ale zły jest że tak się to skończyło.
klimaciarz
ja bym rozszerzył pierwszą część tytułu...szło by tak "Kup teraz, zapłać długiem, stań się ni3wolnki3m (...)"

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki