Polityka migracyjna musi być pragmatyczna i skuteczna, szukamy rozwiązań, które spowodują, że kryzys migracyjny zostanie zażegnany - powiedziała w piątek w Brukseli premier Beata Szydło. Poinformowała, że Polska podczas szczytu UE poparła działania na rzecz wzmocnienia granicy libijskiej.
"Rozmawialiśmy (też) o polityce migracyjnej. Zdecydowanie zostały przez Polskę poparte działania na rzecz wzmocnienia granicy libijskiej" - powiedziała szefowa rządu na piątkowej konferencji prasowej po zakończeniu szczytu UE w Brukseli.
Jak dodała, Rada Europejska zgodziła się z "polskim postulatem, żeby wprowadzić zmianę w dotychczasowych propozycjach, aby osiągnąć porozumienie". "Na mój wniosek Rada Europejska powróci do tego tematu w najbliższym czasie" - podkreśliła premier.
"Stoimy na stanowisku, że polityka migracyjna musi być pragmatyczna i skuteczna, to wybrzmiało dzisiaj również w wypowiedziach wielu moich kolegów. Szukamy rozwiązań, które spowodują, iż ten kryzys migracyjny zostanie zażegnany, ale Rada Europejska będzie jeszcze na ten temat - jak już podkreśliłam na wniosek Polski - rozmawiać" - powiedziała Szydło.
Na konferencji w Brukseli, Beata Szydło odniosła się do zarzutu, że deklarowana pomoc polskiego rządu uchodźcom nie jest widoczna, choćby w mediach publicznych.
"Zgadzamy się, że być może za mało mówimy o pomocy polskiego rządu dla uchodźców, zbyt mało się tym chwalimy" - stwierdziła szefowa rządu. "Ale ja uznaję zasadę, że trzeba skutecznie pomagać, gesty i symbole oczywiście są ważne, ale przede wszystkim potrzebna jest skuteczna polityka migracyjna" - dodała.
Szydło wskazywała, że rząd współpracuje z stowarzyszeniami i organizacjami pozarządowymi, a także organizacjami kościelnymi, które ze środków z budżetu państwa realizują pomoc humanitarną na miejscu, gdzie uchodźcy przebywają. Przypominała, że Polska realizuje projekty humanitarne także przy współpracy z Niemcami.
"Myślę, że to jest dobra podpowiedź, byśmy trochę więcej na ten temat powiedzieli również w mediach publicznych" - dodała.
Merkel: Brak postępu w kwestii rozdziału uchodźców
Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała na konferencji prasowej w Brukseli, że podczas zakończonego w piątek szczytu UE nie osiągnięto żadnego postępu w rozmowach z krajami Europy Środkowo-Wschodniej o relokacji uchodźców.
"Jest stały postęp w kwestii zwalczania przyczyn migracji i zabezpieczenia granic zewnętrznych, jesteśmy tutaj zgodni, niestety nie ma postępu w kwestii rozdziału (uchodźców) w Unii Europejskiej" - powiedziała Merkel na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.
"Musimy nadal o tym rozmawiać. To jest ważniejsza część problemu, dotyczy solidarności między krajami, ale nie poświęciliśmy temu dziś zbyt wiele czasu, ponieważ wiedzieliśmy, że nie możemy osiągnąć postępu" - wyjaśniła niemiecka kanclerz.
Merkel zwróciła uwagę, że Estonia, która w drugiej połowie roku będzie sprawowała prezydencję w Unii, a także inne kraje bałtyckie "dostrzegają gotowość do solidarności". "Byłoby wspaniale, gdyby się nam udało rozszerzyć tę gotowość na wszystkie kraje UE, ale to jeszcze potrwa" - oceniła szefowa niemieckiego rządu.
"Nie przestanę o tym mówić, ponieważ moja koncepcja Europy jest taka, że gdy siedzimy przy jednym stole i mamy wspólne granice zewnętrzne, to musimy wczuć się w sytuację premiera Grecji czy Włoch, u których codziennie pojawiają się nowi uchodźcy" - mówiła Merkel.
Jak zaznaczyła, "nie można się tylko cieszyć, że jest się gdzieś w środku, gdzie nie dociera tak wielu uchodźców. Zdolność do postawienia się w sytuacji innego to bardzo ważne zadanie, które musimy sobie uświadomić, żeby dojść do kompromisu" - podkreśliła.
Zdaniem Merkel "nie wolno zapominać, że Unia opiera się na wspólnych wartościach". "Wszędzie tam, gdzie niepokoimy się, że te wartości mogą być naruszane, Komisja (Europejska) ma legitymację, możliwości traktatowe, by nazwać rzeczy po imieniu. Uważam, że my też musimy nazwać je po imieniu" - powiedziała Merkel, odpowiadając na pytanie dotyczące ostrej krytyki Macrona pod adresem przywódców krajów Europy Środkowo-Wschodniej.
"Polska będzie sprzeciwiać się protekcjonizmowi"
"Polska popiera zrównoważoną politykę handlową, otwartą, ale szanującą nasz porządek regulacyjny i wysokie standardy, w szczególności w produkcji rolno-spożywczej" - powiedziała premier.
"W debacie o wspólnym rynku podkreśliłam korzyści, które odnoszą wszystkie kraje UE, także te, które dziś podważają wspólny rynek i proponują protekcjonizm. Podkreśliłam, że Polska zdecydowanie będzie sprzeciwiać się działaniom protekcjonistycznym i zachęciłam KE do tego, aby bardziej promowała ideę wspólnego rynku" - dodała szefowa polskiego rządu.
mrr/ mro/ par/ luo/ kot/ kar/ reb/ lep/ ulb/ mc/

























































