Giełda to miejsce, gdzie emitenci akcji konkurują o pieniądze inwestorów, a inwestorzy konkurują o akcje spółek. Gra jest mniej lub bardziej uczciwa tylko do momentu, gdy na rynku pojawia się gracz o bezdennych kieszeniach. Takim graczem stał się bank centralny Szwajcarii.
Jeszcze kilka lat temu pomysł, aby bank centralny kupował akcje giełdowych spółek, wydawał się skrajnie niepoważny. Wśród ekonomistów i finansistów panowała zgodność co do tego, że rezerwy walutowe kraju należy lokować ultra bezpiecznie: w złoto, w amerykańskie lub ewentualnie niemieckie czy brytyjskie obligacje skarbowe.
Wszystko się zmieniło, gdy banki centralne krajów rozwiniętych zaczęły na potęgę „drukować” pieniądze, kreując z powietrza biliony euro, dolarów, jenów, funtów czy franków. I coś z tą stertą gotówki musiały zrobić. Rezerwa Federalna konserwatywnie wybrała obligacje skarbowe i dług hipoteczny. EBC oprócz długów krajów członkowskich (głównie Niemiec, Francji, Włoch i Hiszpanii) dorzucił obligacje korporacyjne. Bank Japonii nie miał żadnych hamulców i oprócz obligacji zaczął masowo skupować akcje na giełdzie w Tokio, faktycznie rozpoczynając proces nacjonalizacji krajowego przemysłu.


Ale jeszcze dalej (i to zarówno koncepcyjnie, jak i geograficznie) wybrał się Szwajcarski Bank Narodowy. Szwajcarzy mają za małą giełdę, aby dyskretnie ulokować na niej istotną część z ponad 700 miliardów franków rezerw walutowych powstałych w okresie obrony minimalnego kursu wymiany euro na franka. Aby utrzymać quasi sztywny kurs franka, SNB skupował z rynku waluty obce, płacąc zań świeżo wykreowanymi frankami. Z częścią wyprodukowanej w ten sposób gotówki Thomas Jordan i spółka postanowili poszukać szczęścia na giełdach Nowego Jorku.
A jako duży i profesjonalny inwestor SNB ma obowiązek regularnego raportowania swojego stanu posiadania do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych (SEC). Najnowszy raport SEC datowany jest na 9 sierpnia 2017 roku i dotyczy stanu na koniec drugiego kwartału. SNB przyznaje się do posiadania akcji amerykańskich spółek wartych ponad 84,3 mld dolarów. To o blisko trzy miliardy więcej niż kwartał wcześniej.
Jeśli jednak kogoś jeszcze szokują te liczby, to powinien spojrzeć na dane za pierwszy kwartał, w trakcie którego SNB wydał na amerykańskie akcje prawie 17 mld USD! To by mogło tłumaczyć, dlaczego amerykańska giełda nie chciała spadać nawet mimo pogorszenia koniunktury gospodarczej i astronomicznie wysokich wycen spółek. Dla „inwestora”, który może wydać każde pieniądze, cena nie gra roli. Innym inwestorom trudno konkurować z graczem, dla którego cena nie gra roli.
Największe pozycje w portfelu akcyjnym SNB | |
---|---|
Spółka | Wartość akcji (w mln USD) |
APPLE INC | 2760,8 |
ALPHABET INC | 2062,4 |
MICROSOFT CORP | 1864,2 |
AMAZON INC | 1434,4 |
JOHNSON & JOHNSON | 1420,6 |
FACEBOOK INC | 1322,6 |
EXXON MOBIL CORP | 1293,7 |
AT&T INC | 953,1 |
PROCTER AND GAMBLE | 893,5 |
GENERAL ELECTRIC CO | 861,0 |
PFIZER INC | 784,9 |
VERIZONMUNICATIONS INC | 747,6 |
COCA COLA CO | 735,1 |
CHEVRON CORP NEW | 725,5 |
UNITEDHEALTH GROUP INC | 713,0 |
VISA INC | 706,7 |
HOME DEPOT INC | 706,4 |
PEPSICO INC | 701,8 |
COMCAST CORP NEW | 695,2 |
PHILIP MORRIS INTL INC | 692,9 |
Źródło: Bankier.pl na podstawie raportu SEC |
Szwajcarzy posiadają udziały w ponad 2,5 tys. amerykańskich spółek. Ale przeszło jedna czwarta wartości portfela SNB przypada na 20 spółek. Podobnie jak w poprzednich kwartałach największą pojedynczą inwestycją banku centralnego Szwajcarii były walory Apple’a, w sprawozdaniu wycenione na 2,76 mld USD. Ponad miliard dolarów SNB zainwestował jeszcze w akcje Google’a, Microsoftu, Amazona, Johnson&Johnson, Facebooka oraz Exxona.
Zaangażowanie banków centralnych na rynkach akcji jeszcze niedawno było domeną tzw. teorii spiskowych, w ramach których amerykański Plunge Protection Team (oficjalnie istniejący i noszący urzędowe miano Grupy Roboczej ds. Rynków Finansowych) miałby interweniować na giełdzie, aby zapobiec rynkowym krachom i podtrzymywać wysokie wyceny aktywów. Teraz działalność takich podmiotów jak SNB także budzi wątpliwości natury etycznej. Tym bardziej, że SNB ma w swoim portfelu akcje firm zbrojeniowych: posiada ponad dwa miliony walorów Boeinga, ponad milion akcji Raytheona (producent rakiet) oraz Northrop Grummam.