Na początku stycznia szkoły publiczne w Seattle złożyły pozew przeciwko gigantom technologicznym. Zarzucono, że Facebook, TikTok, Instagram, Youtube i Snapchat mają negatywny wpływ na zdrowie psychiczne uczniów.


W niemal stustronnicowym pozwie szkoły zarzucają gigantom, że "skutecznie wykorzystują podatne umysły najmłodszych" w celu generowania zysków. Stosują przy tym mnóstwo tricków psychologicznych, które sprawiają, że młodzież spędza coraz więcej czasu w aplikacjach i niejednokrotnie się od nich uzależnia, co ma bezpośredni wpływ na wyniki w nauce. Młodzież i dzieci nie są jeszcze na tyle odporne i dojrzałe emocjonalnie, aby bronić się przed szkodliwym działaniem najpopularniejszych aplikacji. Jednocześnie odczuwają ogromną potrzebę uczestnictwa w życiu społecznościowym, by nie czuć się wykluczonym z życia szkolnego, rówieśniczego.
Jak wskazują pozywający, media te "kultywowały i wykorzystywały ich uzależniającą naturę, co doprowadziło do rosnącej liczby dzieci dotkniętych lękiem i depresją, a także rosnącej liczby tych, którzy rozważają lub dokonują samookaleczeń (...). Z powodzeniem wykorzystały wrażliwe mózgi młodzieży", aby zmaksymalizować czas spędzany na danych platformach.
Wiele razy słyszeliśmy o wypadkach, także śmiertelnych po wykonywaniu różnego rodzaju challengów z TikToka czy Instagrama. Społeczność Youtuba, Facebooka i TikToka doskonale wie, że to na tych serwisach można spotkać się z najbardziej zjadliwymi komentarzami od użytkowników - łącznie z hejtem. Dzieci i młodzież nie są na to odporne.
Co prawda, serwisy te zabezpieczają się w regulaminach - konta na nich można założyć po ukończeniu 15 roku życia, ale sposoby weryfikacji tego punktu pozostawiają wiele do życzenia. Niejeden rodzic wie, jak dużym problemem może być kontrola korzystania przez dzieci z mediów społecznościowych.
Już tylko co ósmy drugoklasista szkoły podstawowej (12 proc.) nie
korzystał z mediów społecznościowych w swoim wolnym czasie, po
zakończeniu zdalnych lekcji. W przypadku szóstoklasistów i młodzieży ze
szkół ponadpodstawowych twierdziło tak już tylko odpowiednio 2 i 1 proc.
z nich - wynika z badań przeprowadzonych w Polscedwa lata temu, w 2021 roku. A w internecie dwa lata to wieczność...
Przeczytaj także
W odpowiedzi na pozew poszczególne serwisy przerzucają się listą zabezpieczeń i ograniczeń w dostępie dla dzieci, czy listami organizacji, z którymi współpracują, a które zajmują się zdrowiem psychicznym.