REKLAMA

Surowe kary dla kierowców miały zwiększyć bezpieczeństwo drogowe. Jak jest w rzeczywistości?

2022-09-11 06:00
publikacja
2022-09-11 06:00

Surowe kary dla kierowców miały zwiększyć bezpieczeństwo drogowe. Eksperci porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl zwracają uwagę, że na razie efekt nie jest imponujący.

Surowe kary dla kierowców miały zwiększyć bezpieczeństwo drogowe. Jak jest w rzeczywistości?
Surowe kary dla kierowców miały zwiększyć bezpieczeństwo drogowe. Jak jest w rzeczywistości?
fot. Halfpoint / / Shutterstock

Zaostrzenie kar dla kierowców na początku bieżącego roku oczywiście miało na celu poprawę bezpieczeństwa drogowego. Potwierdza to uzasadnienie do projektu ustawy z dnia 2 grudnia 2021 r. o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2021 poz. 2328). Obecnie można już się pokusić o pierwsze wnioski dotyczące wpływu bardziej restrykcyjnych kar dla kierowców na bezpieczeństwo drogowe. Tym bardziej że Główny Urząd Statystyczny niedawno opublikował półroczne dane na temat wypadków drogowych oraz ich ofiar. Eksperci porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl regularnie analizują takie ciekawe statystyki, które GUS publikuje co kwartał. Na razie nie można stwierdzić, że najnowsze dane wskazują na wyraźny efekt w postaci poprawy bezpieczeństwa drogowego. To ważna informacja w kontekście kolejnych zmian taryfikatora mandatów (planowanych na 17 września br.), a także wprowadzonego niedawno wglądu ubezpieczycieli w historię punktów karnych.

Dane warto porównywać w ujęciu rocznym

Można żałować, że bardziej szczegółowe, kwartalne i półroczne statystyki GUS-u na temat liczby wypadków drogowych są dostępne dopiero od początku 2020 r. Ze względu na tę okoliczność podczas analizowania dostępnych informacji trzeba brać pod uwagę wpływ pandemii COVID-19 na liczbę wypadków drogowych i stłuczek oraz mobilność rodaków. Eksperci porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl na podstawie danych GUS sprawdzili, jak od pierwszej połowy 2020 r. do analogicznego okresu bieżącego roku wyglądała liczba wypadków drogowych, kolizji (stłuczek) i zabitych oraz rannych na drodze. „Zgodnie z definicją Głównego Urzędu Statystycznego, kolizje to zdarzenia drogowe, które skutkują tylko szkodami majątkowymi” - tłumaczy Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.

Poniższa tabela przygotowana przez Ubea.pl pokazuje dość duże różnice wyników pomiędzy poszczególnymi półroczami. Mianowicie drugie połowy 2020 roku i 2021 roku wypadają znacznie gorzej pod względem bezpieczeństwa drogowego. Wakacyjna mobilność Polaków zwykle pogarsza statystyki dotyczące liczby stłuczek, wypadków drogowych oraz ich ofiar. „Z uwagi na sezonowość bezpieczeństwa drogowego (zwiększoną również przez pandemiczne restrykcje) pierwszą połowę bieżącego roku warto porównać z analogicznymi okresami 2020 roku oraz 2021 roku” - uważa Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.

Liczba wypadków drogowych, ofiar i kolizji od I poł. 2020 roku do I poł. 2022 roku

I poł. 2020

II poł. 2020

I poł. 2021

II poł. 2021

I poł 2022

Wypadki drogowe

10 357

13 183

9 795

13 021

10 144

Ofiary wypadków – ogółem

12 740

16 214

12 307

16 353

12 644

Ofiary wypadków – zabici

1 091

1 400

982

1 263

888

Ofiary wypadków – ranni

11 649

14 814

11 325

15 090

11 756

Kolizje drogowe

174 237

207 809

198 463

222 164

179 645

Źródło: opracowanie własne Ubea.pl na podstawie danych GUS

Niepokoić może półroczna liczba rannych

Roczne porównanie nie wygląda szczególnie dobrze dla pierwszego oraz drugiego kwartału bieżącego roku, bo względem pierwszej połowy 2021 r. wzrosła liczba wypadków (zmiana z 9795 do 10 144). Zabitych na drodze było wprawdzie najmniej w pięciu analizowanych półroczach (888 osób od stycznia do czerwca br.), ale niepokój wzbudza stosunkowo wysoka liczba rannych. Osób z poważnymi obrażeniami po wypadku drogowym było w pierwszej połowie bieżącego roku więcej (11 756) niż od stycznia do czerwca 2020 r. (11 649) oraz 2021 r. (11 325). „Lepiej wyglądała natomiast sześciomiesięczna liczba stłuczek (179 645 w I poł. 2022 r.), która mocno spadła w ujęciu rocznym” - mówi Paweł Kuczyński.

Druga połowa roku może być znacznie gorsza

Dane GUS na temat wypadkowości drogowej z pierwszej połowy bieżącego roku są dopiero pierwszymi, które warto brać pod uwagę w kontekście ewentualnego wpływu surowszych kar dla kierowców. Trzeba pamiętać, że te statystyki nie uwzględniają jeszcze dostępu zakładów ubezpieczeniowych do bazy danych o mandatach. Ubezpieczyciele formalnie zyskali taki dostęp 17 czerwca br. Wiele towarzystw ubezpieczeniowych jeszcze nie uwzględnia „mandatowych” informacji i dopiero tworzy odpowiednie rozwiązania informatyczne. Nie można też zapominać, że większość jeżdżących niebezpiecznie kierowców ma OC, którego cena się nie zmieni jeszcze przez kilka następnych miesięcy. „Takie osoby dopiero przy zakupie kolejnej polisy odczują skutki niedawno wprowadzonego rozwiązania” - wyjaśnia Andrzej Prajsnar.

Zatem dane na temat bezpieczeństwa drogowego w III kw. 2022 r. mogą być szczególnie interesujące. Chodzi również o to, że letni kwartał nie będzie objęty covidowymi restrykcjami, które obowiązywały chociażby na początku bieżącego roku. Ze względu na wakacyjną mobilność rodaków kolejne statystyki wypadkowości mogą być wysokie. Wydaje się prawdopodobne, że pod względem bezpieczeństwa drogowego druga połowa bieżącego roku będzie gorsza od poprzedniej pomimo nowego taryfikatora mandatów. Warto zwrócić uwagę, że w pierwszej połowie 2020 r. oraz 2021 r. miało miejsce tylko 43-44% całorocznej liczby wypadków. „Złe wiadomości z polskich dróg zwiększą ryzyko podwyżek na rynku obowiązkowych ubezpieczeń OC. Wspomniane obowiązkowe polisy w sierpniu niestety znacząco podrożały (o ok. 2% względem lipca br.)” - informuje Paweł Kuczyński.

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (16)

dodaj komentarz
lebero654
Ziobro pisze te ustawy, zaostrza przepisy, a wystarczyło ściśle egzekwować stare. Policji na ulicach się nie widzi. I to pieszej i zmotoryzowanej. A oczywiście żądali podwyżek i je dostali. Może minister zamiast stawiać płoty na granicach pogoniłby nierobów do roboty.
polak1978
Sam przepis nie wystarczy jeśli jest nieegzekwowany.
Przykładowo nasze drogi ekspresowe to dziki zachód. Strach wyprzedzać bo zaraz masz na zderzaku miszcza kierownicy.
newcommer
Bo chodzi o to aby gonić króliczka...
Wystarczy przed każdym przejściem dla pieszych wybudować wyspę zwalniającą jak to się robi np. we Francji. Przed wyspą ustawić ograniczenie do 150 km na godzinę a i tak kierowcy zwolnią do 20 tu. No dobra pierwszy wiedzie i poleci do mechanika ale za nim każdy kierowca zwolni.
eglantyna
W moim odczuciu jest coraz niebezpieczniej.
Na osiedlu, gdzie występuje siatka dróg "strefa zamieszkania", ŻADEN samochód nie jedzie 20km/h, oraz NIGDY nie ma tu ani policji, ani straży miejskiej, no chyba że na wezwanie.
Skądinąd, nie powinno być tu strefy zamieszkania, bo są chodniki po bokach, drogi są długie,
W moim odczuciu jest coraz niebezpieczniej.
Na osiedlu, gdzie występuje siatka dróg "strefa zamieszkania", ŻADEN samochód nie jedzie 20km/h, oraz NIGDY nie ma tu ani policji, ani straży miejskiej, no chyba że na wezwanie.
Skądinąd, nie powinno być tu strefy zamieszkania, bo są chodniki po bokach, drogi są długie, szerokie, a wokół domy jednorodzinne. Jechać 20km/h w takim otoczeniu to pomyłka.
Jednocześnie trafić można tutaj na popisiackiego jednorożca, który cofa zakręcając i nie patrzy do tyłu! Oraz pipisiackich smarfonludów, przydzwaniających 50km na godzinę, bo się śpieszą. Do tego nie brak popisiackich niedzielnych pań domu, co wjeźdźają na ulicę parząc w lewo (skąd samochód może nadjechać) ale w prawo już nie, skąd po chodniku/ścieżce może iść pieszy albo jechać rower.
Hulajnogi to inna sprawa, jadą chodnikiem, drogą, nie sygnalizują manewrów, nie patrzą do tyłu, przydzwaniają 30km na godzinę pośród pieszych.
Infrastruktura jest niebezpiecznie zaprojektowana. Ścieżka rowerowa krzyżuje się wieolrotnie ze chodnikiem dla pieszych, bo akurat jest przystanek. Czasem chodnikowe spagetti staje się zrozumiałe dopiero po namyśle, a piesi i tak się do takich wytycznych nie stosują. Jako pieszy naturalnie wolałbym nie poruszać się pasem pomiędzy samochodami, a rowerami/hulajnogami.
Dla mnie cały system do wywalenia lub głębokich reform. Należałoby zacząć od reedukacji popisiackiego luda, zwłaszcza tego najstarszego, bo piesek na 3 metrowej lince nie jest na ścieżkę rowerową, a przejad dla rowerów nie jest przejściem dla pieszych, tylko dlatego, że jest po drodze na skróty. Zamiast tego oderwanego od rzeczywistości bełkotu w TVPis, którym karmi się lud 24/h, a który ma na celu ociemniać i zwalniać z myślenia, powinno sie nadawać programy edukacyjne. Od tego liczba wypadków zaczęłaby spadać.
newsman
im wcale nie chodzi o bezpieczenstwo ,tylko o poprawe wplywow do budzetu panstwa najdluzej urzedujacy komendant glowny policji i najwieksze sukcesy w wylapywaniu pijanych rowerzystow na sciezkach rowerowych w niedzielne popoludnie'
and00
A ja sądzę że to raczej ogólnoświatowy nurt obrzydzania posługiwania się i posiadania samochodu
Kiedyś lubiłem prowadzić, obecnie jadę jak musze i nie czerpię z tego przyjemności
xyzq
Twierdzisz więc, że policja wlepia mandat każdemu? Czy chodzi o to, że nie można sobie pośmigać? Przecież mandat to nie podatek, bardzo łatwo go uniknąć. Ja na przykład nie dostałem żadnego od 15 lat a jeżdżę zwykle dopuszczalna + 5km. (Czyli np. na ograniczeniu do 70km jadę 75km/h). Kiedy jest niebezpiecznie - zwalniam. Przejechałem Twierdzisz więc, że policja wlepia mandat każdemu? Czy chodzi o to, że nie można sobie pośmigać? Przecież mandat to nie podatek, bardzo łatwo go uniknąć. Ja na przykład nie dostałem żadnego od 15 lat a jeżdżę zwykle dopuszczalna + 5km. (Czyli np. na ograniczeniu do 70km jadę 75km/h). Kiedy jest niebezpiecznie - zwalniam. Przejechałem grubo ponad milion kilometrów i jak dla mnie taryfikator mandatów jest obojętny - czy za wykroczenie jest 1 zł czy 1 milion zł - ja i tak wykroczeń drogowych nie popełniam więc mandatów nie płacę. Jeżeli natomiast ktoś chce pokozaczyć, poszeryfować czy pojanuszować na drodze - za usługi dodatkowe poza normalną jazda płaci się ekstra :)
mlot_na_lby
samochód sluzy do szybkiego przemieszczania sie z punktu a do b po to zostal wymyslony ,
q-tas
A Ty do czego zostałeś "wymyślony"?
xiven
a nie bo samochód to dzieło kapitalizmu w celu zniszczenia klimatu :)

Powiązane: Bezpieczeństwo na drogach

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki