Maksymalnie do 31 stycznia 2025 r. platformy handlu internetowego będą musiały przekazać skarbówce dane osób handlujących za ich pośrednictwem – informuje „Gazeta Wyborcza”. Wszystko po to, by fiskus mógł sprawdzić, czy sprzedający przez internet płacą podatek.


Rewolucyjne zmiany w polskim e-handlu to wdrożenie unijnej dyrektywy DAC7, która ma uszczelnić lukę podatkową powstałą w handlu internetowym. Nowe przepisy wejdą w życie 1 lipca 2024 r. Ustawę przegłosowaną przez Sejm musi jeszcze podpisać prezydent. Co się zmieni?
Platformy pośredniczące w handlu internetowym – m.in. Allegro, OLX i Vinted, będą musiały przekazywać fiskusowi dane o osobach handlujących za ich pośrednictwem. Na ich podstawie skarbówka będzie mogła sprawdzić, czy od sprzedanych towarów odprowadzany jest podatek.
Raporty o sprzedawcach platformy będą musiały dostarczyć do 31 stycznia 2025 r. Z pewnością wywiążą się z tego obowiązku. W innym przypadku ustawodawca przewidział bowiem kary finansowe.
W przypadku osób sprzedających przez internet, obowiązek udostępnienia danych (numeru NIP, miejsca zamieszkania i daty urodzenia) został przewidziany dla użytkowników, którzy w ciągu roku udostępnią na pojedynczej platformie e-handlu co najmniej 30 ofert. Co istotne, nie będzie miało znaczenia, czy oferowane przedmioty zostaną sprzedane.
Jeśli więc udostępnimy nawet przeszło 100 ofert, jednak na każdej z platform ich liczba nie przekroczy 29, obowiązek pochwalenia się swoimi danymi nie będzie nas dotyczył. W tym przypadku zastosowany zostanie jednak inny limit.
Fiskus będzie musiał bowiem otrzymać dane tych osób, które, niezależnie od liczby ofert, osiągną za pośrednictwem platform przychód przekraczający 2 tys. euro (8600 zł wg kursu z 06.06.2024).
Nie podasz danych, nie otrzymasz zapłaty
Co jednak, jeśli sprzedający nie poda wymaganych danych? Wówczas platforma będzie zobowiązana zablokować wypłatę pieniędzy za sprzedany towar. Jeśli takie działanie nie skłoni sprzedającego do przekazania danych, platforma zablokuje konto.
Do skarbówki będą musiały trafić także informacje o osobach, które za pośrednictwem platform oferują na wynajem nieruchomości lub ogłaszają świadczone przez siebie usługi. W przypadku wynajmujących, fiskus będzie musiał otrzymać informacje o adresie zamieszkania, numerach ksiąg wieczystych wynajmowanych nieruchomości oraz okresie, w którym były one wynajmowane.
W ich przypadku limit wystawionych ofert nie będzie obowiązywał. Wystarczy więc jedno wystawione na wynajem mieszkanie lub miejsce parkingowe, by fiskus prześwietlił transakcję.
Skarbówka prześwietli dawne transakcje
Co istotne, choć nowe przepisy wejdą w życie 1 lipca 2024 r., to prześwietlane będą także transakcje przeprowadzane po 1 stycznia 2023 r. Problem może się jednak pojawić w sytuacji, gdy sprzedający do 30 czerwca 2024 r. usunie konto na danej platformie.
Fiskus będzie sprawdzał również, czy działalność prowadzona za pośrednictwem platformy e-commerce była zorganizowana, ciągła i prowadzona w celach zarobkowych, a więc czy wystąpiły wszystkie przesłanki zobowiązujące sprzedającego do zarejestrowania działalności gospodarczej.
Jeśli tak się stanie, trzeba będzie m.in. opłacić, również wstecznie, składki ZUS. Co warte podkreślenia, obowiązek ten nie będzie dotyczył osób sprzedających swój majątek prywatny, np. ubrań, książek czy sprzętów, o ile zostały one kupione co najmniej pół roku wcześniej.