Cotygodniowy raport amerykańskiego Departamentu Energii zaskoczył analityków. Publikacja mówiła o spadku zapasów ropy naftowej o 4,1 mln baryłek. Natomiast eksperci przewidywali zmniejszenie rezerw jedynie o 1 mln baryłek. Nieoczekiwana informacja podbiła notowania ropy naftowej. Jeden dzień wcześniej raport Amerykańskiego Instytutu Paliw pokazał podobne trendy.
Dodatkowym czynnikiem utrzymującym ceny ropy naftowej na wysokim poziomie jest rozpoczęty właśnie sezon huraganów. Huragan o nazwie Arlene zagraża platformom wiertniczym w Zatoce Meksykańskiej. Największe niebezpieczeństwo grozi platformom należącym do Petroleos Mexicanos. Meksykańska spółka jest największym producentem surowca w Ameryce Południowej.
Jednakże czwartkowe popołudnie przyniosło spadek notowań ropy naftowej. Na londyńskiej giełdzie ICE Futures Europe surowiec marki Brent taniał ponad 0,7 proc. do 111,77 dolarów. Na nowojorskiej giełdzie New York Mercantile Exchange ropa marki Crude traciła na wartości 0,7 proc. do 94,40 dolarów.
Za spadek cen surowca odpowiada pogorszenie rynkowego sentymentu. Dzisiaj zaplanowano kolejne głosowania w sprawie przyszłości Grecji. Niepewność związana z wynikiem głosowań zniechęca inwestorów do ryzyka. Ponadto rozczarowały dzisiejsze raporty gospodarcze. Koniunktura w japońskim przemyśle uległa pogorszeniu oraz spadła sprzedaż detaliczna w Niemczech.
P.L.




























































