Ceramika Nowa Gala, producent płytek ceramicznych, obserwuje ożywienie na krajowym rynku. Firmie nie służą jednak zawirowania na Wschodzie, skutkujące istotnym ograniczeniem przychodów z Ukrainy i z Rosji. Mimo wyraźnego spadku sprzedaży w tych krajach, spółka podtrzymuje plan wzrostu przychodów grupy ogółem w tym roku o 5 proc.
"Jesteśmy zadowoleni z pierwszego kwartału. Jedynym problemem, który odbił się na wynikach, była sytuacja na Ukrainie i w Rosji gdzie odnotowaliśmy spory spadek obrotów, o połowę. Mimo to, spadek przychodów rok do roku na poziomie grupy był mimo wszystko niewielki" - powiedział PAP wiceprezes spółki Paweł Górnicki.
"Pomogła nam sytuacja w kraju. Widzimy lepszy klimat w szczególności w obszarze inwestycji. To nie eksplozja entuzjazmu, ale jest wyraźnie lepiej niż w ubiegłym roku" - dodał.
Również w drugim kwartale spółka ma zdecydowanie więcej zamówień niż przed rokiem. Ceramika obserwuje wzrost popytu wśród firm realizujących inwestycje mieszkaniowe, handlowe i biurowe.
Z tych obszarów spływają zamówienia na płytki droższe, wyżej marżowe, o ciekawych wzorach, których produkcja wymaga zastosowania wyższej technologii.
CIĄŻY UKRAINA I ROSJA
Spółka w 2013 roku zanotowała roczny obrót z Ukrainą na poziomie 12 mln zł.
"Skala naszego zaangażowania na Ukrainie jest stosunkowo niewielka. Prowadzimy tam działalność, ale w związku z osłabieniem hrywny towary z eksportu stały się tam bardzo drogie, co ograniczyło popyt" - powiedział Górnicki.
Dodał, że spółka realizuje sprzedaż na rynki wschodnie wyłącznie w dolarze, więc przecena walut lokalnych nie dotyka jej bezpośrednio.
Eksport stanowił w 2013 roku 20 proc. przychodów. W pierwszym kwartale było to już tylko 15 proc.
"Próbujemy nadrabiać spadki sprzedaży na Wschodzie eksportem do innych krajów naszego regionu, ale to proces, wymaga czasu. Intensyfikujemy działalność w Czechach i na Słowacji, mamy zamówienia z Bałkanów. Na razie jednak eksport ma ujemną dynamikę rok do roku" - powiedział wiceprezes.
Jego zdaniem w najlepszym przypadku możliwe będzie w tym roku utrzymanie zeszłorocznego 20-proc. udziału eksportu w przychodach.
Zdaniem Górnickiego problemy na Ukrainie potrwają jeszcze wiele miesięcy, a nawet kilka lat.
W pierwszym kwartale przychody grupy spadły do 41,7 mln zł z 43,4 mln zł, wynik operacyjny wzrósł do 0,9 mln zł z minus 1,7 mln zł przed rokiem, a wynik netto do 0,94 mln zł z minus 1,8 mln zł.
Spółka w ogłoszonej niedawno strategii założyła coroczny wzrost sprzedaży na poziomie 5 proc.
"Mamy po pierwszym kwartale pod górkę, ale wydaje się, że sporo możemy nadrobić. Nasze plany nie uległy zmianie, postaramy się wykorzystać szczyt sezonu" - powiedział wiceprezes.
Monika Borkowska (PAP)
morb/ jtt/

























































