Samsung poinformował o planach ponownego wypuszczenia na rynek Galaxy Note 7, który zostały wycofany w związku z wadą techniczną. Dochodziło do przegrzewania baterii urządzeń, a nawet ich wybuchu.


Powodem ponownego wkroczenia na rynek z odnowionymi Galaxy Note 7 jest wysoki stan magazynów, których Samsung nie chce zutylizować, tłumacząc to względami środowiskowymi.
Z rynku zostało wycofanych niemal 4 mln sztuk, które potraktowane jako odpady mogłyby, zdaniem firmy, być dużym zagrożeniem dla środowiska. W związku z czym Samsung planuje ponowną sprzedaż na różnych rynkach, które zostaną ujawnione w terminie późniejszym. Jednak z doniesień wynika, że nie wszędzie sprzęt będzie dostępny. Samsung planuje sprzedaż głownie na rynkach "biednych" m.in. w Indiach. Dodatkowo z części urządzeń chce odzyskać niektóre elementy, które będą nadawać się do ponownego wykorzystania oraz metale, m.in. miedź, nikiel, złoto czy srebro.
Podwody do radości po ogłoszeniu decyzji Samsunga ma Greenpeace, który prowadził protesty w tej sprawie. Natomiast innego zdania jest m.in. Jan Dawson z Jackdaw Research. Ruch firmy Samsung uważa za błąd, ponieważ w tym samym tygodniu ogłosił swój najnowszy flagowy model telefonu Galaxy S8. Dlatego, jego zdaniem, firma powinna zapomnieć o linii telefonów Note 7, a jedynie odzyskać z nich możliwie jak najwięcej części.
KR
