Wkrótce łatwiej będzie naprawić auto po stłuczce z cudzej winy. Ubezpieczyciele są już prawie gotowi do uruchomienia systemu BLS.
Obejmujący cały rynek ubezpieczeniowy system bezpośredniej likwidacji szkód prawdopodobnie zacznie działać 1 kwietnia. Taką datę podaje prezes grupy ubezpieczeniowej Uniqa Andrzej Jarczyk. Potwierdzają to ustalenia "Pulsu Biznesu" w Polskiej Izbie Ubezpieczeń, która pracuje nad BLS.
Bezpośrednia likwidacja szkód to
nowa usługa ubezpieczeniowa, która znajdzie się w polisach komunikacyjnego OC. Umożliwi klientom zgłaszanie szkód komunikacyjnych do towarzystwa, w którym kupili obowiązkowe ubezpieczenie. Zakład wypłaci odszkodowanie i naprawi auto, a następnie zwróci się do ubezpieczyciela sprawcy o zwrot wydatków.
Prace nad wprowadzeniem BLS w Polsce trwają od drugiej połowy
2013 r. Od początku budziły silny sprzeciw mniejszych ubezpieczycieli. Po
tym jak PZU, a tuż potem Uniqa, zdecydowały się na indywidualne
wprowadzenie bezpośredniej likwidacji szkód, opór części branży osłabł.
Firmy, które wcześniej sprzeciwiały się bezpośredniej likwidacji szkód,
obecnie przygotowują się wraz z innymi ubezpieczycielami do jej
wprowadzenia. Można więc się spodziewać, że
od kwietnia będzie to
standard rynkowy.
- Planujemy wprowadzenie systemu bezpośredniej likwidacji szkód. W
ramach prac zespołu roboczego przy PIU prowadzimy przygotowania do
wdrożenia go zgodnie z zaplanowanym harmonogramem - mówi Wojciech
Groblewski, dyrektor likwidacji szkód w Liberty Ubezpieczenia.
PIU woli nie podawać dat. - Po zakończeniu testów wszystkich narzędzi i
dopracowaniu kształtu umowy będziemy mogli podać oficjalny termin
wejścia w życie BLS - ucina Marcin Tarczyński, analityk izby.
Więcej na ten temat - w dzisiejszym "Pulsie Biznesu".