Przygotowaliśmy ułatwienia dla obywateli z Ukrainy związane z nauką języka polskiego; wprowadzamy także możliwość sprawowania opieki przez dziennego opiekuna nad ukraińskimi dziećmi w wieku od trzech do pięciu lat - poinformowała we wtorek minister rodziny Marlena Maląg.


Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa oraz niektórych innych ustaw.
Szefowa MRiPS na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu przypomniała, że wprowadzona w połowie marca specustawa m.in. uprościła procedurę zatrudniania obywateli Ukrainy.
Obecnie zgodnie w przepisami ustawy mogą oni wykonywać pracę w Polsce bez dodatkowego obowiązku uzyskania zezwolenia na pracę. Wystarczy, że pracodawca w ciągu 14 dni powiadomi urząd pracy o zatrudnieniu takiej osoby.
Minister zwróciła uwagę, że pracę w Polsce podjęło do tej pory 160 tys. obywateli Ukrainy.
"Teraz wprowadzamy kolejne kamienie milowe, które są bardzo ważne, aby ta praca mogła stać się jeszcze bardziej powszechna" - oświadczyła Maląg.
Obywatele Ukrainy - jak mówiła - aby móc podjąć pracę w Polsce potrzebują nauki języka polskiego. "Ponad połowa osób, która ma nadane numery PESEL, to kobiety. Aby mogły pójść do pracy potrzebują opieki nad dziećmi i nauki języka polskiego" - akcentowała.
"Dlatego wprowadzamy do ustawy ułatwienia związane z nauką języka polskiego, która będzie organizowana przez publiczne służby zatrudnienia i będzie mogła być zlecana na uproszczonych zasadach innym podmiotom, które te szkolenia będą przeprowadzały" - zapowiedziała Maląg.
Zaznaczyła, że na polskim rynku brakuje też przedstawicieli branży medycznej - lekarzy, pielęgniarek i położnych. "Tutaj na wniosek samorządu zawodowego tych środowisk wprowadzamy możliwość dodatkowej nauki języka polskiego, która będzie przeprowadzana przez te samorządy zawodowe. Na to szkolenie będziemy przeznaczali 3 tys. zł i dana osoba będzie mogła trzykrotnie, ze względu na swoje kwalifikacje i poziom wykształcenia, wziąć udział w tych szkoleniach" - przekazała Maląg.
Jak dodała, rząd chce też rozszerzyć naukę języka polskiego, organizowaną przez publiczne służby zatrudnienia, dla cudzoziemców, którzy są zarejestrowani jako osoby bezrobotne. "Będziemy przeznaczali 2 tys. zł na szkolenie" - poinformowała.
"To jest przedsięwzięcie, które pozwala nam systematycznie zasilić polski rynek pracy, a nie zagraża w żaden sposób obywatelom polskim" - podkreśliła szefowa MRiPS.
Maląg wskazała, że ponad połowa obywateli Ukrainy, którzy przybyli do Polski po wybuchu wojny i mają nadane numery PESEL, to kobiety. A kobiety - jak kontynuowała - aby pójść do pracy, potrzebują opieki nad dziećmi i znajomości języka polskiego.
Zaznaczyła, że regulacje umożliwiające zapewnienie opieki nad dziećmi już są. "Teraz wprowadzamy rozszerzanie do zakładania klubów dziecięcych czy dziennych opiekunów do piątego roku życia. Do tej pory była to opieka do trzeciego roku życia" - zastrzegła Maląg. "Jest możliwość zakładania (klubów dziecięcych - PAP) przez podmioty, które chcą zatrudniać te kobiety w swoich miejscach pracy" - dodała.
Maląg zaznaczyła, że pracowników brakuje m.in. w domach pomocy społecznej. Dlatego w projekcie znalazło się rozwiązanie dotyczące refundacji kosztów wynagrodzenia i składek na ubezpieczenie społeczne, za zatrudnienie w domach pomocy społecznej osób bezrobotnych lub poszukujących pracy.
"Chcemy zachęcić obywateli Ukrainy do podejmowania pracy w domach pomocy społecznej. Jest to ważne, ponieważ sytuacja kadrowa w wielu takich placówkach jest trudna" - powiedziała minister. Dodała, że zadanie to resort będzie współfinansował razem z publicznymi służbami zatrudnienia.
Minister poinformowała, że rząd ogłosił konkurs "Razem możemy więcej" dla publicznych służb zatrudnienia, organizacji pozarządowych i samorządów na aktywizacje zawodową oraz naukę języka polskiego m.in. dla Ukraińców. Budżet konkursu wynosi 105 mln zł.
Szefernaker: w lipcu powstaną pierwsze klubiki dla dzieci z Ukrainy
Na pewno od lipca pierwsze klubiki dziecięce powstaną. Przepisy są tak elastyczne, że działania związane z powstawaniem tych klubów będą mogły podejmować samorządy – powiedział podczas konferencji prasowej wiceminister MSWiA Paweł Szefernaker.
Wiceszef MSWiA podczas wtorkowej konferencji zapytany został o ustawę, w której znajdą się przepisy o tworzeniu klubów dziecięcych z myślą o dzieciach z Ukrainy, które przybyły do Polski w wyniku wojny.
"Liczymy na to, że pierwsze czytanie będzie podczas najbliższego posiedzenia Sejmu. Chcemy, żeby Sejm popracował nad tymi rozwiązaniami tak, żeby były one przyjęte w konsensusie politycznym, ponieważ to są sprawy, które powinny być podejmowane ponad politycznymi podziałami" – odpowiedział.
Szefernaker wyraził nadzieję, że do połowy czerwca ustawa ta zostanie przyjęta przez parlament, by w lipcu mogła zacząć obowiązywać. Później dodał, że "na pewno od lipca pierwsze takie kluby powstaną".
Wiceminister podkreślił, że przepisy będą na tyle elastyczne, że decyzje związane z tworzeniem klubów będą mogły podejmować samorządy, a także firmy, które zechcą zatrudniać osoby z Ukrainy. W związku z tym, jak zaznaczył Szefernaker, trudno określić, ile tych klubów powstanie.
"Uważamy, że jest to najlepsza odpowiedź na to, aby te dzieci otrzymały opiekę, także przez osoby, które przybyły do nas z Ukrainy i mogą założyć działalność gospodarczą, a także poprzez znajomość języka lepiej opiekować się dziećmi" – dodał.
Wiceminister zaznaczył, że rozwiązania "są podejmowane w interesie Polski i Polaków" tak, żeby dzieci z Ukrainy mogły uczęszczać do takich miejsc opieki, a nie do przedszkoli, w których zaczyna brakować miejsc.
"Ustawa ta stwarza mechanizmy, żeby powstało jak najwięcej tego typu miejsc, aby te działania związane z przybyciem do Polski Ukraińców nie odbywały się kosztem Polski i Polaków, dzieci w polskich szkołach, przedszkolach, żłobkach, a także na rynku pracy" – ocenił Szefernaker.
Autorzy: Aleksandra Kiełczykowska, Wojciech Kamiński
(PAP)
Autorka: Karolina Kropiwiec
kkr/ mhr/























































