Szwedzki prom "Amorella", który wczesnym popołudniem osiadł na skałach na Bałtyku, oczekuje na holownik. Statek, na pokładzie którego jest 1945 pasażerów i 150 członków załogi, stoi zakotwiczony na fińskich wodach terytorialnych w rejonie archipelagu Wysp Alandzkich. Ma uszkodzone dno.
Prawdopodobna przyczyną zejścia jednostki ze szlaku żeglugowego była chwilowa przerwa w dopływie prądu do urządzeń sterowniczych. Jak poinformowało centrum fińskich służb ratowniczych w Turku, statek zostanie przeholowany do pobliskiego portu Langnäs na głównej wyspie archipelagu- Aland. Stamtąd pasażerowie będą najpierw przetransportowani do stolicy archipelagu Mariehamn, skąd dotrą kolejnymi promami do celów swych podróży. Operacja potrwa do późnej nocy. Morze w rejonie wypadku jest spokojne.
"Amorella" jest nowoczesnym promem pasażersko - samochodowym o długości 169 metrów i zabierającym na pokład 2480 pasażerów. Może tez przewozić 450 samochodów osobowych lub 53 duże ciężarówki z przyczepami..
Awaria promu nastąpiła wśród wysp Archipelagu Alandzkiego. Liczy on blisko 6760 wysp i wysepek rozrzuconych na 11 tysiącach kilometrów kwadratowych u wejścia do Zatoki Botnickiej. Zamieszkuje go 28 tysięcy osób mówiących po szwedzku. Archipelag od 1917 roku należy do Finlandii.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/ Michał Haykowski, Sztokholm/dyd