REKLAMA

Produkowali najpopularniejsze w Polsce traktory. Co dalej z legendarną marką?

Katarzyna Wiązowska2024-09-18 10:52, akt.2024-09-18 11:02redaktor Bankier.pl
publikacja
2024-09-18 10:52
aktualizacja
2024-09-18 11:02

Ursus to ceniona polska marka znana na całym świecie. Mimo to, w 2021 r. warszawski sąd ogłosił upadłość firmy. Obecnie poszukuje ona nowego właściciela, który będzie mógł kontynuować produkcję. Może ją kupić za co najmniej 74 mln zł.

Produkowali najpopularniejsze w Polsce traktory. Co dalej z legendarną marką?
Produkowali najpopularniejsze w Polsce traktory. Co dalej z legendarną marką?
fot. Jacek Świerczyński / / Forum

Ursus zasłynął m.in. z produkcji ciągnika rolniczego C-325, który był wytwarzany od 1959 do 1963 roku i trafił na rynki ponad 50 krajów. W ostatnich latach przed ogłoszeniem upadłości w 2021 r. Ursus nie tylko rozszerzył swoją działalność na Afrykę, ale również zaangażował się w elektromobilność, montując autobusy elektryczne. Obecnie firma poszukuje nowego właściciela.

- W ostatnich latach Ursus z sukcesem podbijał zagraniczne rynki, poszukując nowych ścieżek rozwoju – mówi Paweł Głodek, syndyk masy upadłości. – Firma podpisała atrakcyjne kontrakty, w tym na dostawę kilku tysięcy polskich traktorów o wartości 50 mld dolarów do Etiopii oraz na rynek tanzański. Jednak trudności na rynku podstawowym doprowadziły do ogłoszenia upadłości firmy. Obecnie Ursus oczekuje na nowego właściciela, który przejmie stery legendarnej marki.

Marka warta 7 mln zł

W toku postępowania upadłościowego zaplanowano konkurs ofert, który odbędzie się 24 października 2024 r. Do nabycia jest przedsiębiorstwo, w skład którego wchodzą m.in. zakłady produkcyjne znajdujące się w Dobrym Mieście i Lublinie, nieruchomości o powierzchni ponad 4 hektarów w Biedaszkach Małych w gminie Kętrzyn oraz znak towarowy marki Ursus, którego wartość wyceniono na 7 mln zł. Nowy inwestor będzie mógł kontynuować produkcję, dzięki już istniejącej infrastrukturze przy wsparciu doświadczonej kadry oraz gotowego zaplecza produkcyjnego.

Do przejęcia wyposażone zakłady

Zakład produkcyjny w Dobrym Mieście funkcjonuje na terenie o powierzchni blisko 10 ha i jest wyceniany na około 43 mln zł. Od 1946 roku wytwarza się tam maszyny rolnicze, a obecnie specjalizuje się w produkcji takich wyrobów jak przyczepy, ładowacze oraz rozrzutniki nawozów. Nabywca będzie miał możliwość kontynuacji produkcji lub jej zmiany, wykorzystując istniejące wyposażenie do produkcji szkieletów kontenerowych, elementów maszyn rolniczych, komponentów sprzętu wojskowego czy części turbin wiatrowych.

Natomiast dzięki przejęciu zakładu w Lublinie, nowy właściciel zyska dostęp do terenów o powierzchni ponad 4 ha, na których dawniej produkowano wszystkie ciągniki marki Ursus, a od 2013 roku również autobusy miejskie. W tej lokalizacji dawniej rozwijano także elektryczny pojazd dostawczy „Elvi” oraz samochód osobowo-dostawczy „Lublin”.

– Teren zapewnia zaplecze techniczne, na które składają się maszyny i urządzenia potrzebne do produkcji tych pojazdów. Szacowana wartość tego zakładu to ponad 45 mln zł – twierdzi Kamil Dąbrowski, Pełnomocnik Zarządu Intrum Sp. z o.o., firmy zarządzającej wierzytelnościami. – Łączna wartość ruchomości wynosi 13,8 mln zł.

fot. Ursus / Ursus

Cena wywoławcza to 74 mln zł

Jak twierdzi syndyk, zakup przedsiębiorstwa Ursus możliwy będzie po przystąpieniu do konkursu ofert.

– Pisemne oferty należy złożyć do 22 października 2024 roku, do godziny 15. Jej przedmiotem może być wyłącznie całe przedsiębiorstwo. Cena wywoławcza wynosi 74 mln zł. Warunkiem udziału jest uiszczenie wadium w wysokości 10 mln zł. Oferty zostaną otwarte 24 października 2024 roku o godz. 11 – informuje Paweł Głodek.

Ponad 130 lat historii

Historia marki Ursus sięga końca XIX wieku, a dokładniej 1893 roku, kiedy to powstało Towarzystwo Udziałowe Specjalnej Fabryki Armatur. Przedsiębiorstwo zlokalizowane przy ul. Siennej 15 w Warszawie specjalizowało się w produkcji armatury dla przemysłu cukrowniczego, spożywczego oraz osprzętu dla wodociągów i centralnego ogrzewania. Na wyrobach wybijano symbol „P7P”, który nawiązywał do posagu 7 panien (córek założycieli), czyli oszczędności, z których sfinansowano założenie firmy.

W 1902 roku firma rozszerzyła swoją działalność, decydując się na produkcję silników spalinowych. To właśnie wtedy zmieniono nazwę na Towarzystwo Udziałowe Specjalnej Fabryki Armatur i Motorów URSUS, a także wprowadzono znak towarowy Ursus.

Pierwszy polski ciągnik

Kolejny przełom w historii Ursusa miał miejsce w latach 1916-1918, gdy zespół inżynierów podjął prace nad stworzeniem pierwszego polskiego ciągnika. Prototyp był gotowy w 1923 roku, co zapoczątkowało seryjną produkcję i otworzyło nowy rozdział w działalności firmy. Przez następne dekady Ursus dynamicznie się rozwijał, wprowadzając kolejne modele ciągników i rozszerzając swoją obecność na rynkach międzynarodowych. W 1983 roku firma osiągnęła roczną produkcję na poziomie około 50 tysięcy ciągników, które eksportowano do ponad 50 krajów.

Przeniesienie siedziby Ursusa do Lublina w 2016 roku, na teren dawnej Fabryki Samochodów Ciężarowych, zakończyło warszawski etap historii przedsiębiorstwa. W Lublinie firma kontynuowała produkcję kilku typów ciągników.

Źródło:
Katarzyna Wiązowska
Katarzyna Wiązowska
redaktor Bankier.pl

Dziennikarka prasowa i internetowa. Z wykształcenia ekonomistka, PR-owiec i psycholog komunikacji medialnej. Bliskie jej są tematy dotyczące rynku pracy, przedsiębiorczości i kreatywności. Lubi rozmawiać z ludźmi, poznawać ich historie, również biznesowe. Z pasji – kinomanka.

Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (14)

dodaj komentarz
zoomek
A czy nie istnieją na tym kapitalistycznym zachodzie marki państwowe?
Renault tak coś mi się majaczy. Traktory też robią (na pewno robili).
prawnuk
a co dziś robi Solidaruch Wrzodak? Wszak to on zniszczył zakład dla lansu.....
Idealny mąż dla Kępy
langdon25
Jedna z tysięcy firm którą zbankrutowała za czasów pisowskich rządów
men24a
DUŻYMI LITERAMI !!!
Za PiSu zbankrutowała !!!
Nie byli w stanie więcej pieniędzy wyciągnąć, wycisnęli za dużo i przesadzili. A tak się fotografowali na tle tych ciągników, nawet prezydent do Afryki pojechał aby fotkę cyknąć.
marok
To była całkowicie prywatna firma, państwo nie miało w niej udziałów. Popełnili błędy inwestycyjne i polegli.
fiat126p odpowiada marok
Tu władza za bardzo nie nabroiła. Poza tym, że część działaczy związanych z tą firmą kojarzonych jest z wiadomą stroną sceny politycznej.
Może dałoby się część potencjału zagospodarować. Chyba nie mieli pomysłów w którą stronę pójść gdy okazało się, że w ciągnikach nie są tacy dobrzy.
Prawda jest taka, że czasy największej
Tu władza za bardzo nie nabroiła. Poza tym, że część działaczy związanych z tą firmą kojarzonych jest z wiadomą stroną sceny politycznej.
Może dałoby się część potencjału zagospodarować. Chyba nie mieli pomysłów w którą stronę pójść gdy okazało się, że w ciągnikach nie są tacy dobrzy.
Prawda jest taka, że czasy największej świetności zawdzięcza pomocy czechosłowackiego wtedy Zetora - wsparcie technologiczne i licencje. Po wojnie Zetor liczył się nie tylko w bloku wschodnim i nasi skorzystali badziej niż na pomocy przez ZSRR w budowie samochodów osobowych (vide Warszawa). Nb. wkrótce Zetor ma nie produkować własnych silników i skrzyń biegów lecz korzystać z zagranicznych.
chmiels
traktory na licencji kupionej przez Gierka, pomysł był tak znakomity, że rolnictwo zmodernizowane z koni na te traktory nie tylko nie zwiększyło produktywności kilkadziesiąt razy a nie było w stanie wyprodukować nawet słoniny
helixo
Gdzie słonina w Polsce jak nie mamy słoni?
enderthegreat
W zwiazku z sytuacja Ursusa nasuwa sie kilka wnioskow:
1. Wlasciciel Ursusa nie do konca odnalazl sie w aktualnych w realiach gospodarki co akurat w Polsce nie jest dziwne bo biurokracja/ biurwokracja jest wyjatkowo rozbudowana i antyrozwojowa
2. Rzad pisu pozwolil upasc polskiej marce z 130 letnia historia... Milo... no ale
W zwiazku z sytuacja Ursusa nasuwa sie kilka wnioskow:
1. Wlasciciel Ursusa nie do konca odnalazl sie w aktualnych w realiach gospodarki co akurat w Polsce nie jest dziwne bo biurokracja/ biurwokracja jest wyjatkowo rozbudowana i antyrozwojowa
2. Rzad pisu pozwolil upasc polskiej marce z 130 letnia historia... Milo... no ale to prywatna firma, u nas dotuje sie tylko panstwowe molochy typu kopalnie, elektrownie. I zeby byla jasnosc... Jestem za tym zeby panstwo nie dotowalo zadnych firm bo nie od tego jest i najlepiej zeby nie bylo wlascicielem zadnych firm (nie po to ktos wymyslil kapitalizm).
3. Dziwnym trafem nasi rodzimi rolnicy za bardzo nowych Ursusow kupowac nie chca, mieszkam na wiosce wiec widuje glowne NewHolland, JohnDeere co potwierdzaja rowniez statystyki sprzedazowe w Polsce, Ursusa nie ma (nie bylo) nawet w top10... Tak ze ten, u rolnikow patriotyzm ze hej...
uniqe
Patriotyzm u rolników (i nie tylko rolników) kończy się w momencie chęci szybkiego wzbogacenia się ich kosztem bez rozeznania się danego przedsiębiorstwa w realiach. W przypadku Ursusa sami zarzadcy przyczynli się do upadku. Ciagnik zbyt drogi w zakupie w stosunku do jego jakosci czy możliwosci- tutaj jednak NewHolland (przynajmniej Patriotyzm u rolników (i nie tylko rolników) kończy się w momencie chęci szybkiego wzbogacenia się ich kosztem bez rozeznania się danego przedsiębiorstwa w realiach. W przypadku Ursusa sami zarzadcy przyczynli się do upadku. Ciagnik zbyt drogi w zakupie w stosunku do jego jakosci czy możliwosci- tutaj jednak NewHolland (przynajmniej nizsze i średnie serie) jest w podobnych cenach jak skladak Ursusa. Tanszy i podobnej hakosci jak Ursus byl Farmtrak (a i częsciej kupiwany bo wlasciwie to to samo lecz tańsze). Teraz druga firma- Azoty, nawozy zbyt drogie porównujac nawet do tych niemieckich lub węgierskich (oba sa nawet lepsze jakosciowo niz te nasze). Natomiast ye ze wschodu maja taka zaketę, ze zawsze będa tańsze i niewiele gorsze (często tylko w granulacji i konsystencji). Trzeci czynnik- te firmy (Ursus, Azoty) chciały by zarabiać w momencie historycznie niskich (w stosunku do nawet najnizszej pensji) produktów rolnych. Jak w kilku artykulach redaktorzy juz wspominali (nie tutaj)- to za np. byle ciagnik trzeba 2 a nawet 3x więcej zaplacić jak 20 lat temu. Za głupią Polifoskę (nawóz) chcą 3200 zł/t, a jeszcze 5 lat temu było 1600zł (czyli polowa tego przy prawie 1,5x wyższej cenie jakiegokolwiek zboza w skupie).

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki