Ben Van Beurden, szef koncernu paliwowego Shell, powiedział w wywiadzie, że następny jego samochód będzie elektryczny. Pozytywnie ocenił zmiany polegające na odejściu od paliw płynnych i zastępowaniu ich bardziej ekologicznymi rozwiązaniami.
– Cały ruch polegający na zelektryfikowaniu gospodarki, zelektryfikowaniu mobilności w takich miejscach jak północno-zachodnia Europa, Stany Zjednoczone czy nawet Chiny, to dobra rzecz – powiedział Van Beurden w wywiadzie z Bloombergiem.
Według prezesa Shella penetracja samochodów elektrycznych lub co najmniej hybrydowych powinna być znacznie większa, żeby zrealizować założenia paryskiego pakietu klimatycznego, czyli ograniczyć wzrost temperatur do 2 stopni Celsjusza w ujęciu globalnym.
Za realizację tego celu agresywniej wzięły się same kraje, które podpisały pakiet – Wielka Brytania i Francja zapowiedziały, że od 2040 ma obowiązywać na ich terenie zakaz poruszania się pojazdami wyposażonymi w silniki spalinowe. Koncern Volvo dołożył swoją cegiełkę, podając w informacji, że od 2019 roku będzie produkował wyłącznie samochody z napędem elektrycznym.
MG



















































